Nowości z konferencji “Back to the Mac”
Jesteśmy po konferencji Apple zatytułowanej “Back to the Mac”. Ale czy aby na pewno jest to powrót do maka?
Dziś Steve Jobs i spółka zaprezentowali nowości. Nowości mają być niby makowe, ale dosłownie wszędzie jest nawiązanie do iOS i produktów mobilnych. Dowiedzieliśmy się, że 33% obrotu Apple stanowią obecnie maki.
Dzisiejsza prezentacja koncentrowała się na najnowszym iLife’11, Mac App Store, FaceTime, MacOS x 10.7 Lion oraz Macbookach Air.
W nowej odsłonie, która będzie kosztowała 49USD nowe są tylko iPhoto, iMovie i Garageband. iWeb oraz iDVD nie zostały odmłodzone, co więcej w wypadku iDVD to już chyba druga edycja, gdzie nie ma zmian – czyżby iDVD było skazywane na powolną śmierć?
iPhoto’11 przynosi wiele nowości. Jednak wszystko na pierwszy rzut oka mocno przypomina rozwiązania znane z iOS. Nowe są opcje podglądu pełnoekranowego, jest rozszerzona mocno opcja geotagowania zdjęć. Nowe fotoalbumy oraz kartki pocztowe. Wszystko działa zdecydowanie szybciej i płynniej.
iMovie’11 wprowadza rozszerzone możliwości edycji audio w filmie. Fantastycznie wyglądają szablony filmów wzorowane na trailerach. Dodano nowe efekty.
Garageband’11 rozszerzono o możliwości znane do tej pory z Logica. Mamy elastyczną ścieżkę czasu oraz nowe efekty gitarowe. Dodano też nowe lekcje oraz ciekawą funkcję podliczania naszych efektów nauki.
To będzie kolejny powód aby zacząć poważnie kontrolować swoją kartę kredytową. Do tej pory łatwo można było kupić programy na iOS. Za 90 dni, kiedy ruszy Mac App Store podobnie będzie z programami na maki. Podobnie jak w przypadku App Store developer ma oddawać 30% swoich dochodów Apple. W trakcie prezentacji można było zobaczyć na zdjęciach, że programy wchodzące w skład pakietów iLife oraz iWork będą sprzedawane również osobno po 19,99USD. To jest dosyć drogo. Z drugiej strony łatwość korzystania ze sklepu z aplikacjami będzie bardzo zachęcać użytkowników do zakupów.
FaceTime daje wreszcie możliwość połączeń iPhone 4 – komputer. Co więcej możemy łączyć się komputer-komputer.
W przeglądzie Lwa, zrzut pulpitu nie zawierał w docku ikony iChata. Dodatkowo w najnowszym Macbooku Air zmieniono nazwę kamery iSight na kamerę FaceTime. Słowem idą zmiany. Wersja beta już jest dostępna na stronie Apple. Można pobrać już plik instalacyjny i możemy się w pełni cieszyć FaceTime. Po krótkim użyciu nie widzimy żadnych błędów i problemów w działaniu. FaceTime korzysta z naszej listy kontaktów – irytujące jest tylko to, że nasza lista ustawiona jest w porządku alfabetycznym względem imienia…chyba, że tylko ja tak mam.
Nowy system operacyjny trafi pod nasze strzechy dopiero latem 2011 roku, ale już dziś mogliśmy zobaczyć kilka jego funkcji. Po pierwsze będzie dosyć mocna integracja z iOS. Tak jak się teraz temu przyglądam, to wydaje mi się, że OSX 10.8 będzie już zunifikowany na urządzenia mobilne i stacjonarne, bo już teraz mamy dalekoposuniętą symbiozę.
Lew będzie oparty o gesty znane nam właśnie z iOS. Magic Mouse używana w trakcie prezentacji miała zaimplementowane funkcje znane nam obecnie z niezależnego sterownika npt BTT. Z zaprezentowanych nowości warto wymienić launchpad, czyli miejsce, gdzie będziemy mieli prezentowane wszystkie aplikacje, zupełnie jak np w iPadzie. Kolejna nowość to Full-screen Apps. Aplikacje będą miały tryb pełnoekranowy bez zbędnych “przeszkadzaczy”, będziemy mogli przełączać się pomiędzy aplikacjami w trybie pełnego ekranu.
Ostatnia nowość pokazana w trakcie prezentacji Lwa było to mission control. Coś jak Bajkonur w połączeniu z Cape Canaveral. Czyli centrum dowodzenia, połączenie Expose, Dashboard, Spaces i Full-screen Apps. Pytanie tylko czy te wszystkie nowości/wodotryski będą ułatwiać pracę? Na pewno pokazują, że Apple idzie teraz w drugą stronę, właśnie Back to the Mac i chce ściągnąć do siebie ludzi, którzy korzystają z iPhonów i iPadów, a nie mieli wcześniej OSXa. Może w tym jest metoda?
Nowy Macbook Air jest w dwóch rozmiarach – znanym 13,3″ oraz 11,6″. Od teraz są wykonane w technologii unibody. Mają po dwa porty USB, MiniDisplay Port oraz większy ma jeszcze czytnik kart SD. Oba jako pamięć używają dysków SSD – 64-256GB. Pamięć RAM można rozszerzać do 4GB. 13,3″ ma ekran w podwyższonej rozdzielczości 1440×900.
Co ciekawe, Macbooki Air nie mają włączników – są wykonane w technologii instant on, czyli teoretycznie są zawsze włączone. Ale co się stanie w sytuacji potrzeby przeprowadzenia resetu? Czas pracy na bateriach to 5 (11,6″) do 7h (13,3″), natomiast czas czuwania określony został na poziomie 30 dni. Ceny zapowiedziane są na 999USD-1599USD.
Na razie nie znamy jeszcze cen oraz dostępności w Polsce – jak tylko będą nam znane niezwłocznie poinformujemy Was o tym.
Zapis wideo z naszej dzisiejszej relacji znajdziecie na naszym kanale na Justin.tv oraz we wpisie gdzie była również relacja tekstowa.
Trochę tych nowości zostało zaprezentowanych. I dobrze. Ja osobiście czuję się usatysfakcjonowany. Nie wszystko mi się podoba, ale ogólnie ilość nowości tym razem jest wg mnie wystarczająca aby zajęła odpowiednią ilość czasu wszystkim geekom.
Przy okazji chciałem podziękować wszystkim tym z Was, którzy oglądali nas i czytali. Z tego co dowiedzieliśmy się od Was, obraz i dźwięk był bardzo dobry, a relacja tekstowa była płynna i zawierała wszystkie informacje na żywo tłumaczone przez Wojtka Pietrusiwicza.
Zdjęcia: Engadget.com
Komentarze: 7
App Store Mac:
19$ za Pages drogo?
60$ za całość?
A po ile jest teraz „pudełko”? Bo coś mi się wydaje, że odczuwalnie drożej.
Oby tylko programy na Mac OS nie zjechały z cenami do tych na iPhone. Na Mac OS programowanie jest znacznie bardziej złożone, rynek wcale nie większy itp.
Programy po 1$ to moim zdaniem najwyżej te „do pierdzenia” by się opłacało robić.
Najbardziej nie mogę się doczekać iMovie ’11, Mac AppStore i Lion’a. Air’a nie kupię. Chyba, że uda się go wytargać poniżej 4k zł ze zniżką studencką ;) (Oczywiście mówię o najtańszym modelu).
Smród komercji i cwaniactwa. Tak w skrócie można opisać “Back to the Mac”
* całe te gadanie o tym ile to “zarobiliśmy”, ile tego i tamtego… (przynajmniej mogłem dokończyć oglądanie serialu) – incredible, incredible, incredible…
* iLife – ak fullscreen – kpina i wodotrysk na wodotrysku – do tego w ładnej szacie graficznej jak przystało na Apple (Amerykanie będą mogli przechwalać się kto gdzie był na wakacjach i co robił – sweet)
* nowe “możliwość” mac OSX 10.7 – WOW wonderful, beautiful, incredible – nic mi w nim się nie podobało (kolejny wodotrysk, a tak narzekali na windowsowe bajery)
– Apple planuje nachapać sobie kieszenie przez Mac App Store (70/30) – jakoby aktualnie źle było na rynku softu pod OSX, przy zakupie/ściąganiu/instalacji programów.
– No to teraz S.J. będzie miał czym pochwalić się, kolejne liczby sprzedanych, ściągniętych, dostępnych itd.
* Mac Book Air – amazing, wonderful, incredible… – ta “blaszka” w ogóle mnie nie interesuje. Nic w nim nie ma ciekawego (no może poza poprawieniem konstrukcji z poprzedniej pękająco-skrzypiącej wersji)
“Co ciekawe, Macbooki Air nie mają włączników”
radzę dokładnie sprawdzić..
ostatni przycisk po prawe u góry, zaraz obok Eject’a.
dawno już powinni to zrobić w macbookach wszelkiego pokroju.
straszna lipa, że nie dodali podświetlenia klawiatury.. bardzo to ceniłem w moim macbook’u pro.
a właśnie.. po co Eject? tak realnie, bo wiem, że są z nim skróty klawiaturowe, ale na cholere go tu ładowali?
Faktycznie nie zauwazylem tego wczesniej, ze jest jednak wlacznik. Nazbyt zasugerowalem sie ta kwestia “instant on”. Inna sprawa to ten przycisk “eject”. Sluszna uwaga, w sumie nie wiadomo po co on jest skoro nie ma wbudowanego napedu. Ok, mozna bedzie korzystac z napedu zewnetrznego, ale z tego co rozmawialem z ludzmi, ktorzy maja Macbooki Air to bardzo rzadko z niego korzystaja.