Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Jony Ive odchodzi z Apple, zakłada własne studio LoveFrom

Jony Ive odchodzi z Apple, zakłada własne studio LoveFrom

32
Dodane: 5 lat temu

W nocy Apple ogłosiło, że Jony Ive odchodzi ze stanowiska Chief Design Officer w Apple i zakłada własne studio projektowe LoveFrom, a jego pierwszym klientem będzie Apple. Założę się, że faktury będzie wystawiał grube, ale pracy za wiele dla Apple’a nie wykona.

Ive odszedł już 4 lata temu

Cztery lata temu Jony otrzymał tytuł Chief Design Officer. Ewidentnie zaczęło go interesować nie tylko projektowanie komputerów (Apple Watch, AirPods i podobne produkty, to nadal komputery), ale również inne dziedziny, w tym architektura. W międzyczasie też rozpoczął i zakończył swój największy projekt – Apple Park. Przez te lata, odkąd otrzymał nowy tytuł, pojawiał się w Cupertino dwa razy w tygodniu, a większość czasu spędzał albo w swoim studio nieopodal jego domu w San Francisco, albo w Londynie.

Z mojego punktu widzenia, te ostatnie cztery lata to głównie przedstawienie działu marketingu, aby jego odejście było możliwie łagodne.

Tim Cook nie może sobie wyobrazić lepszego scenariusza

Tymczasem, na łamach Financial Times, opublikowano wywiad z Jony’m, w którym padły następujące słowa Tima Cooka:

“We get to continue with the same team that we’ve had for a long time and have the pleasure of continuing to work with Jony,” Mr Cook told the FT. “I can’t imagine a better result.”

Tim Cook „nie wyobraża sobie lepszego rozwiązania [niż odejście Ive’a z Apple’a i możliwość dalszej współpracy z nim]”. Zakładam, że nie jest złośliwy, więc pozostają dwie opcje. Pierwsza to, że rzeczywiście nie ma nic przeciwko jego odejściu i cieszy się, że będzie mógł z nim nadal współpracować, a druga, to że to po prostu marketingowe mydlenie oczu, a Tim Cook nie miał zbyt wiele do powiedzenia w kwestii jego odejścia. Oczywiście możliwości interpretacji jest więcej i istnieje wiele pośrednich stanów między tymi dwoma skrajnościami.

Steve Jobs i Jony Ive

Przez lata Steve Jobs podejmował ostateczną decyzję na temat produktów projektowanych przez Ive’a i jego zespół. Miał zdolność rozpoznawania dobrych i złych pomysłów, a nawet jeśli się pomylił, to stosunkowo szybko potrafił obrać nowy kierunek. Tymczasem, od 2016 roku nadal mamy takie, a nie inne klawiatury we wszystkich MacBookach, za które prawdopodobnie jest odpowiedzialny Jony, z jego manią dążenia do supercienkich konstrukcji. Scott Forstall wyleciał z firmy za to, że nie przeprosił za porażkę, jaką była pierwsza iteracja Apple Maps. Za klawiatury nadal nikt „nie beknął”. A może jednak, w końcu?

Swoją drogą, Tim Cook nigdy nie był dobrym partnerem dla Jony’ego w kwestiach produktowych i brytyjczyk prawdopodobnie nie znalazł żadnego zastępstwa po utracie Steve’a.

To dobra wiadomość

Wbrew pozorom, odejście Ive’a może być bardzo dobrą wiadomością dla Apple’a. Firma ma solidny zespół projektantów, który co prawda trochę się wykruszył w ostatnich paru latach – w ostatnich trzech odeszło sześć osób, czyli tyle, co w ostatniej dekadzie – ale jest nadzieja na powiew świeżości i obranie innych priorytetów. Osobiście liczę jedynie na to, że wrócą lepsze klawiatury do MacBooków, MacBooków Air i MacBooków Pro, oraz że zespół rozważy konstrukcje z większymi akumulatorami, zapewniającymi dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.

To zła wiadomość

Jest też druga strona medalu, która obecnie jest dla mnie niezrozumiała i odbieram ją negatywnie. Za czasów Steve’a Jobsa, to on – CEO firmy – był odpowiedzialny za produkty Apple’a. Gdy Tim Cook objął stery, ta rola spadła na Ive’a, co uważam za błąd – projektant, który wcześniej był powstrzymywany przed ekstremami przez Steve’a, teraz sam zatwierdzał własne pomysły i projekty. To się częściowo zmieniło:

Design team leaders Evans Hankey, vice president of Industrial Design, and Alan Dye, vice president of Human Interface Design, will report to Jeff Williams, Apple’s chief operating officer. Both Dye and Hankey have played key leadership roles on Apple’s design team for many years. Williams has led the development of Apple Watch since its inception and will spend more of his time working with the design team in their studio.

Jeff Williams jest COO firmy i raczej nie nadaje się do przejęcia roli Steve’a Jobsa, a potem Jony’ego Ive’a, gdzie będzie decydował finalnie o tym, czym produkt lub projekt trafi na rynek, czy nie. Co więcej, nie ma prawdziwego stanowiska szefa-wszystkich-projektantów. Ciekawy jestem, jak to się rozwinie i czy przypadkiem ktoś obecnie nie jest po prostu sprawdzany pod tym kątem, ale ogólna struktura pod Evans Hankey się nie zmieniła – projektanci raportowali dotychczas do niej, a ona z kolei komunikowała się z Ive’em. Jeff Williams ma ten szczebel zastąpić i mam co do tej decyzji obawy.


Lata miną, zanim zobaczymy efekty tych zmian, chociaż być może jedną z pierwszych, biorąc pod uwagę fakt, jak oderwany Jony Ive był od projektów nowych produktów w Apple’u, będzie 16-calowy MacBook Pro, którego rzekomo mamy zobaczyć jeszcze w tym roku. Sam jestem jedynie ciekawy, jakby Scott Forstall poradził sobie jako CEO Apple’a, gdyby Tim Cook pozostał na swoim starym stanowisku. Być może byłby lepszym partnerem dla Ive’a, a historia dzisiaj wyglądałaby zupełnie inaczej.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 32

“Sam jestem jedynie ciekawy, jakby Scott Forstall poradził sobie jako CEO Apple’a”
Mialbyś tandetę na każdym kroku. Przecież design systemów za jego czasów to było pośmiewisko.

Mam nadzieję, że nikt klawiatur nie zmieni. Są doskonałe i dużo wygodniejsze od poprzedniej generacji.

Wygodniejsze tak. Ale skala zgłoszeń i program naprawczy świadczy o tym, że niezbyt pomyślnie została zaprojektowana od strony niezawodności.

Tandetę większą od dzisiejszej? Nie, to niemożliwe. Gówniane klawiatury to pierwsza rzecz do przeprojektowania. Mam nadzieję, że twoja, jak miliony innych, przestanie dobrze działać i oby w najmniej odpowiednim dla ciebie momencie. Oczywiście Apple takiego bezkrytycznego fanatyka powinno obciążyć dodatkową opłatą w wysokości 200% tego, co normalnie się płaci. Taks za głupią owcę poziom hard i płacone.

Smutny Ive wreszcie przestanie psuć swoim designem nowe generacje sprzętu, nowe gen. które mają szanse wrócić do najlepszych lat wzorowej funkcjonalności i niezawodności.

Tim jako CEO nie sprawdził się, widzą to doskonale akcjonariusze, to człowiek bez polotu, bez wizji, tylko sprawny księgowy. Jest szansa na nowe otwarcie, na realną zmianę.

Może wreszcie będzie można kupić dobrego maka, iphone przestanie być taki wtórny, nudny, firma uporządkuje pierdolnik w ofercie…

“Mam nadzieję, że twoja, jak miliony innych, przestanie dobrze działać ”
Nie miliony, tylko miliardy.

Owszem, mam nadzieję, ze przestanie działać, bo wtedy mi ją wymienią na nową wraz z baterią, która po 2,5 roku zaczyna pokazywać objawy zużycia. Niestety klawiatura działa perfekcyjnie.

” to człowiek bez polotu, bez wizji, tylko sprawny księgowy”
obraźliwe brednie nie mające pokrycia w faktach.

To jeszcze tylko półtora roku i 3000 tysie z portfela (choć powinno być 6000 tysi dla takiej turbo owcy). Fajnie. Bateria może wybuchnie i chałupa pójdzie z dymem. Też fajnie.

CEO Tim zapoznawał się z produktami podczas prezentacji na keynocie, tako rzecze WSJ w art. dotyczącym przyczyn odejścia Ive’a. Zajebisty CEO. Fakty są takie, turbo owco.

Miliardy? Udział na rynku PC jabłka ciągle spada, także wysmarkane chciejstwo turbo owcy, a jak dalej będzie jak jest (nowe Air do serwisu, bo pada mobo) to będą setki tysięcy, bo kto to kupi…

Jak na razie to tydzień temu spuchł i o mało nie wybuchł mój laptop MSI.
Na szczęście w porę to zauważyłem.

Wydaje ci się, że jak kogoś nazywasz “turbo owca” to jesteś zabawny? Dlaczego redakcja nie usuwa tych śmieci?

Tak, miliardy. Do zrozumienia sarkazmu wymagana jest minimalna inteligencja… no cóż.

Przecież design systemów za jego czasów to było pośmiewisko.

Masz jakieś konkrety na myśli, bo iOS 7 za czasów Ive’a to był najgorszy moment w jego historii?

Najgorszy pod względem PR, bo miliony nie mających gustu prostaków rzuciło się na niego z memami. Po kilku latach widać dokładnie, że ten doskonały design wyznaczył trendy na następne 10 lat.

Wojtek, dziękuję Tobie za ten wpis. Z zalewu takich samych informacji z różnych wstawcokolwiekwebów, nie dowiedziałem się niczego ciekawego. Natomiast z Twojego artykułu dowiedziałem się zdecydowanie więcej a ponadto odwiedziłem wskazaną stronę z wywiadem, gdzie dodatkowo zarysowany jest szerszy kontekst całej sprawy.

Dziękuję, doceniam. Tak to powinno wyglądać.

Nikt nie wie tak na prawdę jak wygląda sprawa z klawiaturami. Równie dobrze może być tak, że problem był już zgłaszany nie raz. Może nawet były projekty jak temu zaradzić, ale to właśnie Cook stopował ich wprowadzenie. Możemy gdybać i nigdy nie dowiemy się prawdziwych powodów.

“ale to właśnie Cook stopował ich wprowadzenie.”
Bo jest idiotą, albo sabotażystą?

Bardzo ciekawe informacje na temat powodów odejścia podaje WSJ:

https://www.theverge.com/2019/7/1/20676755/jony-ive-exit-tim-cook-disinterest-in-product

Powyżej streszczenie tego co zostało opublikowane. Cook kompletnie nie łapał chemii z Ive, którego frustracja ostatnimi czasy sięgała zenitu. CEO czasami zapoznawał się z urządzeniem …podczas keynota (sic!) co wystarcza za cały komentarz nt. Tima i jego podejścia do produktów. Tylko zysk, tylko tabelki, tylko to.

Oczywiście Ive przyczynił się do paru mega wtop (AW jako produkt modowy, mata do ładowania, która ostatecznie nie weszła do produkcji etc), ale też nie miał żadnego realnego partnera w osobie szefa… sam sobie nim był, przez swoją pozycję mógł wiele, ale jednocześnie nie miał komu, z kim gadać. Dlatego imho DESIGN rozminą się w końcu z ERGONOMIĄ i NIEZAWODNOŚCIĄ. Winny jest Cook, nie smutny, bo smutny potrzebował kogoś, kto będzie partnerem, będzie kontrolował, ale jednocześnie współtworzył całościową wizję produktu. Cook kompletnie się tutaj nie sprawdził i to widać doskonale po pierdolniku produktowym, po kontrowersyjnych wyborach, produktach, po braku spójności i wizji. Do tego dochodzi fatalnaewg. mnie odejście od przykładania uwagi do najdrobniejszych szczegółów. Cóż, nie może być inaczej, gdy tylko zysk kształtuje politykę produktową firmy.

I na koniec taki smaczek: Apple będzie bulić miliony nowej firmie Ive’a tylko po to, by zupełnie nie wypiął się na jabco. To rodzaj abonamentu, z tego co zrozumiałem, jaki Ive będzie otrzymywał, by być kreatywnym konsultantem. Co to w praktyce będzie oznaczało, pewnie nikt do końca nie wie. Jego wpływ na pewno będzie inny, w końcu nie będzie w firmie, tylko poza nią, ale też patrząc przez pryzmat przyczyn rozstania, wychodzi na to, że może to paradoksalnie wymusić większą uwagę zarządu z Cookiem odnośnie kwestii projektowych i ich przełożenia na to, co trafia na sklepowe półki. W końcu będą to (chyba) jakoś weryfikować, będzie to przechodziło przez sito.

“Sam jestem jedynie ciekawy, jakby Scott Forstall poradził sobie jako CEO Apple’a”
Mialbyś tandetę na każdym kroku. Przecież design systemów za jego czasów to było pośmiewisko.

Mam nadzieję, że nikt klawiatur nie zmieni. Są doskonałe i dużo wygodniejsze od poprzedniej generacji.

Tandetę większą od dzisiejszej? Nie, to niemożliwe. Gówniane klawiatury to pierwsza rzecz do przeprojektowania. Mam nadzieję, że twoja, jak miliony innych, przestanie dobrze działać i oby w najmniej odpowiednim dla ciebie momencie. Oczywiście Apple takiego bezkrytycznego fanatyka powinno obciążyć dodatkową opłatą w wysokości 200% tego, co normalnie się płaci. Taks za głupią owcę poziom hard i płacone.

Smutny Ive wreszcie przestanie psuć swoim designem nowe generacje sprzętu, nowe gen. które mają szanse wrócić do najlepszych lat wzorowej funkcjonalności i niezawodności.

Tim jako CEO nie sprawdził się, widzą to doskonale akcjonariusze, to człowiek bez polotu, bez wizji, tylko sprawny księgowy. Jest szansa na nowe otwarcie, na realną zmianę.

Może wreszcie będzie można kupić dobrego maka, iphone przestanie być taki wtórny, nudny, firma uporządkuje pierdolnik w ofercie…

“Mam nadzieję, że twoja, jak miliony innych, przestanie dobrze działać ”
Nie miliony, tylko miliardy.

Owszem, mam nadzieję, ze przestanie działać, bo wtedy mi ją wymienią na nową wraz z baterią, która po 2,5 roku zaczyna pokazywać objawy zużycia. Niestety klawiatura działa perfekcyjnie.

” to człowiek bez polotu, bez wizji, tylko sprawny księgowy”
obraźliwe brednie nie mające pokrycia w faktach.

To jeszcze tylko półtora roku i 3000 tysie z portfela (choć powinno być 6000 tysi dla takiej turbo owcy). Fajnie. Bateria może wybuchnie i chałupa pójdzie z dymem. Też fajnie.

CEO Tim zapoznawał się z produktami podczas prezentacji na keynocie, tako rzecze WSJ w art. dotyczącym przyczyn odejścia Ive’a. Zajebisty CEO. Fakty są takie, turbo owco.

Miliardy? Udział na rynku PC jabłka ciągle spada, także wysmarkane chciejstwo turbo owcy, a jak dalej będzie jak jest (nowe Air do serwisu, bo pada mobo) to będą setki tysięcy, bo kto to kupi…

Jak na razie to tydzień temu spuchł i o mało nie wybuchł mój laptop MSI.
Na szczęście w porę to zauważyłem.

Wydaje ci się, że jak kogoś nazywasz “turbo owca” to jesteś zabawny? Dlaczego redakcja nie usuwa tych śmieci?

Tak, miliardy. Do zrozumienia sarkazmu wymagana jest minimalna inteligencja… no cóż.

Przecież design systemów za jego czasów to było pośmiewisko.

Masz jakieś konkrety na myśli, bo iOS 7 za czasów Ive’a to był najgorszy moment w jego historii?

Najgorszy pod względem PR, bo miliony nie mających gustu prostaków rzuciło się na niego z memami. Po kilku latach widać dokładnie, że ten doskonały design wyznaczył trendy na następne 10 lat.

Wygodniejsze tak. Ale skala zgłoszeń i program naprawczy świadczy o tym, że niezbyt pomyślnie została zaprojektowana od strony niezawodności.

Wojtek, dziękuję Tobie za ten wpis. Z zalewu takich samych informacji z różnych wstawcokolwiekwebów, nie dowiedziałem się niczego ciekawego. Natomiast z Twojego artykułu dowiedziałem się zdecydowanie więcej a ponadto odwiedziłem wskazaną stronę z wywiadem, gdzie dodatkowo zarysowany jest szerszy kontekst całej sprawy.

Dziękuję, doceniam. Tak to powinno wyglądać.

Nikt nie wie tak na prawdę jak wygląda sprawa z klawiaturami. Równie dobrze może być tak, że problem był już zgłaszany nie raz. Może nawet były projekty jak temu zaradzić, ale to właśnie Cook stopował ich wprowadzenie. Możemy gdybać i nigdy nie dowiemy się prawdziwych powodów.

“ale to właśnie Cook stopował ich wprowadzenie.”
Bo jest idiotą, albo sabotażystą?

Bardzo ciekawe informacje na temat powodów odejścia podaje WSJ:

https://www.theverge.com/2019/7/1/20676755/jony-ive-exit-tim-cook-disinterest-in-product

Powyżej streszczenie tego co zostało opublikowane. Cook kompletnie nie łapał chemii z Ive, którego frustracja ostatnimi czasy sięgała zenitu. CEO czasami zapoznawał się z urządzeniem …podczas keynota (sic!) co wystarcza za cały komentarz nt. Tima i jego podejścia do produktów. Tylko zysk, tylko tabelki, tylko to.

Oczywiście Ive przyczynił się do paru mega wtop (AW jako produkt modowy, mata do ładowania, która ostatecznie nie weszła do produkcji etc), ale też nie miał żadnego realnego partnera w osobie szefa… sam sobie nim był, przez swoją pozycję mógł wiele, ale jednocześnie nie miał komu, z kim gadać. Dlatego imho DESIGN rozminą się w końcu z ERGONOMIĄ i NIEZAWODNOŚCIĄ. Winny jest Cook, nie smutny, bo smutny potrzebował kogoś, kto będzie partnerem, będzie kontrolował, ale jednocześnie współtworzył całościową wizję produktu. Cook kompletnie się tutaj nie sprawdził i to widać doskonale po pierdolniku produktowym, po kontrowersyjnych wyborach, produktach, po braku spójności i wizji. Do tego dochodzi fatalnaewg. mnie odejście od przykładania uwagi do najdrobniejszych szczegółów. Cóż, nie może być inaczej, gdy tylko zysk kształtuje politykę produktową firmy.

I na koniec taki smaczek: Apple będzie bulić miliony nowej firmie Ive’a tylko po to, by zupełnie nie wypiął się na jabco. To rodzaj abonamentu, z tego co zrozumiałem, jaki Ive będzie otrzymywał, by być kreatywnym konsultantem. Co to w praktyce będzie oznaczało, pewnie nikt do końca nie wie. Jego wpływ na pewno będzie inny, w końcu nie będzie w firmie, tylko poza nią, ale też patrząc przez pryzmat przyczyn rozstania, wychodzi na to, że może to paradoksalnie wymusić większą uwagę zarządu z Cookiem odnośnie kwestii projektowych i ich przełożenia na to, co trafia na sklepowe półki. W końcu będą to (chyba) jakoś weryfikować, będzie to przechodziło przez sito.