Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu iPhone 11 Pro Max – pierwsze wrażenia

iPhone 11 Pro Max – pierwsze wrażenia

30
Dodane: 5 lat temu

Tradycyjnie już, po pierwszym dniu użytkowania chciałem podzielić się z Wami swoimi pierwszymi wrażeniami dotyczącymi iPhone 11 Pro Max. Więcej napiszę po dłuższych testach, w październikowym iMagazine. Tymczasem, może trochę chaotycznie i w punktach, ale podrzucam garść spostrzeżeń.

  • Kolor Midnight Green, jest genialny, z tego co widziałem to na ten moment najbardziej mi się podoba z całej oferty.
  • Ramka stalowa jest prawie czarna z odcieniem zielonym.
  • Matowe plecy wyglądają świetnie. W zależności pod jakim kątem patrzymy, to nie widać zarówno jabłka jak i znaczków certyfikatów CE.
  • Jabłko jest przesunięte bardziej na środek względem poprzednich modeli iPhonów.
  • Pomimo, że tył jest matowy i wydawałoby się, że może być przez to mniej śliski, mam wrażenie, że jednak jest odwrotnie. Generalnie trzeba uważać, żeby nowy iPhone nie wyślizgnął się nam z ręki.
  • Na matowym wykończeniu nie widać odcisków palców.
  • iPhone 11 Pro Max jest minimalnie grubszy (7,7mm vs. 8,1mm) i cięższy od poprzednika (208g vs 226g) i choć są to bardzo małe różnice, to uwierzcie mi, czuć je.
  • Przyciski na krawędziach zostały delikatnie przesunięte. Złośliwi mogą powiedzieć, że znów Apple chce zarobić na klientach, bo nie będą pasować stare pokrowce…oh wait…przecież to zupełnie nowy model i ma zupełnie inny aparat, zatem i tak by nic nie pasowało…
  • Głośniki grają wyjątkowo głośno, jestem pod dużym wrażeniem efektu.
  • Dodana do kompletu ładowarka wreszcie jest 18W. Jest to dokładnie ta sama, jaka jest dodawana do iPadów Pro.
  • Aparat z trzema obiektywami, choć w rzeczywistości wygląda lepiej niż na przeciekach i zdjęciach, to nadal wg mnie daleko mu do ideału i wzorca dizajnu. Wygląda dziwnie, ale trzeba będzie się do tego przyzwyczaić i pewnie za chwilę przestaniemy w ogóle na to zwracać uwagę. Ramka wokół obiektywów jest błyszcząca, nie matowa jak reszta pleców. Dodatkowo całość dość wystaje zatem czekam na jakiś pokrowiec aby telefon mógł równo leżeć na stole.
  • Aparat na razie przetestowałem pobieżnie, głownie pod kątem nocnych zdjęć i faktycznie jest gigantyczny progres względem XS. Do tej pory z zazdrością patrzyłem na Androidy, a teraz nie ma już czego się wstydzić, co więcej chyba nawet jest lepiej niż u większości innych konkurentów. Muszę spotkać się z kimś kto ma P30Pro i tu porównać.

  • Szeroki kąt w aparacie to też super zmiana i bardzo wyczekiwany przeze mnie dodatek.
  • FaceID faktycznie jest poprawione i działa pod większym kątem. Czy jest szybsze? Jeśli już, to niezauważalnie.
  • Brak 3DTouch, w to miejsce jest Haptic Touch, które zastępuje w zasadzie w większości przypadków to, co mieliśmy wcześniej. Co więcej, nowe rozwiązanie może być zastosowane w urządzeniach, które wcześniej nie miały 3DTouch.

  • Ekran jest teraz jaśniejszy i ma większy kontrast, co przekłada się na jeszcze lepszą widoczność na słońcu. W normalnych warunkach osobiście nie widzę specjalnych różnic do poprzednika. Zobaczyłbym pewnie dopiero różnicę jakby ekran miał takie odświeżanie jak w iPad Pro.
  • Grubszy telefon i ekran bez 3DTouch to więcej miejsca na baterię. Teraz ma ona 3968mAh, gdzie poprzednik miał “tylko” 3140mAh, ma się to przekładać (plus bardziej energooszczędne podzespoły) na dużo dłuższą pracę na baterii. Po jednym dniu ciężko oczywiście to zweryfikować jak się domyślacie.
  • iOS 13 na razie kuleje, czekamy pilnie na 13.1.
  • Cena, nie ma co udawać, że nie ma tematu…jest bardzo wysoka.

To by było na tyle z szybkich, pierwszych wrażeń. Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam do komentarzy, żebym wiedział co jeszcze dla Was sprawdzić i przetestować.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 30

A czy ktoś może mi wytłumaczyć fenomen wersji MAX? bo przy obecnych możliwościach ios’a wersja max to jedynie większa bateria, większy nieporęczny ekran, który funkcjonalnie nie daje żadnej “przewagi” względem mniejszej wersji a cena za 256GB w wersji MAX robi się już naprawdę nieakceptowalna .

Większy ekran, czego nie rozumiesz, bo nie rozumiem?

„nieporęczny” to subiektywny przymiotnik.

Ekran i o to w zasadzie chodzi. Jedni wola małe ekrany, a inni duże. Przy czym, z tego co obserwuję, przewaga jest jednak użytkowników wolących większe ekrany. Sam do takich się zaliczam. Duży ekran daje mi większa wygodę używania i konsumowania treści. Inna sprawa, że większy ekran to większa obudowa, a co za tym idzie więcej miejsca na baterię, dzięki czemu mam dłuższy czas pracy. Dla mnie te dwie kwestie są najważniejsze.

Ja mogę Ci wytłumaczyć subiektywnie. Dla mnie nieporęczne są iPhone,y w wersji standard. Źle mi leżą w dłoni i są po prosu dla mnie za małe. Plus/Max dużo lepiej i wygodniej mi się trzyma i korzystam od wersji 6s plus tylko z tego rozmiaru.

Dobre podsumowanie. Ja przesiadłem się z Xs na 11 Pro i po dwóch dniach użytkowania jeszcze się nie przyzwyczaiłem do minimalnie większej wagi, ale zauważalnej. Szczególnie gdy w okresie początkowym, czyli przenoszenia danych itp, do ręki ciągle wpada poprzedni model. Matowe wykończenie tylnej obudowy ma zaletę estetyczno-higieniczne, jest natomiast zdecydowanie bardziej śliskie w dotyku, więc co prędzej sprawiłem sobie Apple Care +. Od pierwszego iPhone 1, nigdy nie używałem osłonek to iPhonów. W końcu nie po to Jony Ive się napocił wymyślając raz po raz nowe formy aby natychmiast zepsuć efekt jego pracy osłaniając smartfona.

A możesz opisać czy warto się przesiąść, żałujesz czy zadowolony ?

Tak jak wspomniałem, miałem każdego iPhona od modelu 1, więc choćby z tego powodu kontynuuję tradycję. Inna sprawa to mieszkam w Australii i korzystam z oferty firmy telekomunikacyjnej która w kontrakcie gwaranuje co-roczną przesiadkę na nowy model. Biorę nowy, oddaję stary. Na marginesie iPhone 1 mam do dzisiaj nadal czasem go uruchamiam. Coroczna wymiana wiąże się to oczywiście z dopłatą, ale nie jest to zakup smartfona za pełną cenę, a koszt rzędu 5% do 7% wartości nowego modelu. Ogólnie jak dotąd jedyne co mnie urzekło w 11 Pro to aparat. Szeroki kąt to fajny dodatek, ale są też inne walory, tak jak wspomniana przez Dominika fotografia przy słabym oświetleniu. Ogólnie z roku na rok w każdym detalu jest postęp, więc żałować nie ma czego.

Wcześniej miałeś XS czy XS Max? Ja przesiadłem się z Max na zwykle Pro i dzisiaj już sprzedałem telefon – jest dla mnie stanowczo za mały. Myślałem, ze dam radę, ale zdecydowanie wole większe.

Miałem X, a potem XS Max. Zdecydowanie jestem zwolennikiem większych ekranów

Opisałem szczegółowo w innym wpisie. W skrócie, NIE. Ale jest więcej szczegółowo w temacie.

No to lipa straszna. Pro to chyba jest cena nic poza tym

Wcześniej miałeś XS czy XS Max? Ja przesiadłem się z Max na zwykle Pro i dzisiaj już sprzedałem telefon – jest dla mnie stanowczo za mały. Myślałem, ze dam radę, ale zdecydowanie wole większe.

Miałem X, a potem XS Max. Zdecydowanie jestem zwolennikiem większych ekranów

Dobre podsumowanie. Ja przesiadłem się z Xs na 11 Pro i po dwóch dniach użytkowania jeszcze się nie przyzwyczaiłem do minimalnie większej wagi, ale zauważalnej. Szczególnie gdy w okresie początkowym, czyli przenoszenia danych itp, do ręki ciągle wpada poprzedni model. Matowe wykończenie tylnej obudowy ma zaletę estetyczno-higieniczne, jest natomiast zdecydowanie bardziej śliskie w dotyku, więc co prędzej sprawiłem sobie Apple Care +. Od pierwszego iPhone 1, nigdy nie używałem osłonek to iPhonów. W końcu nie po to Jony Ive się napocił wymyślając raz po raz nowe formy aby natychmiast zepsuć efekt jego pracy osłaniając smartfona.

A możesz opisać czy warto się przesiąść, żałujesz czy zadowolony ?

Tak jak wspomniałem, miałem każdego iPhona od modelu 1, więc choćby z tego powodu kontynuuję tradycję. Inna sprawa to mieszkam w Australii i korzystam z oferty firmy telekomunikacyjnej która w kontrakcie gwaranuje co-roczną przesiadkę na nowy model. Biorę nowy, oddaję stary. Na marginesie iPhone 1 mam do dzisiaj nadal czasem go uruchamiam. Coroczna wymiana wiąże się to oczywiście z dopłatą, ale nie jest to zakup smartfona za pełną cenę, a koszt rzędu 5% do 7% wartości nowego modelu. Ogólnie jak dotąd jedyne co mnie urzekło w 11 Pro to aparat. Szeroki kąt to fajny dodatek, ale są też inne walory, tak jak wspomniana przez Dominika fotografia przy słabym oświetleniu. Ogólnie z roku na rok w każdym detalu jest postęp, więc żałować nie ma czego.

Opisałem szczegółowo w innym wpisie. W skrócie, NIE. Ale jest więcej szczegółowo w temacie.

No to lipa straszna. Pro to chyba jest cena nic poza tym

A czy ktoś może mi wytłumaczyć fenomen wersji MAX? bo przy obecnych możliwościach ios’a wersja max to jedynie większa bateria, większy nieporęczny ekran, który funkcjonalnie nie daje żadnej “przewagi” względem mniejszej wersji a cena za 256GB w wersji MAX robi się już naprawdę nieakceptowalna .

Ekran i o to w zasadzie chodzi. Jedni wola małe ekrany, a inni duże. Przy czym, z tego co obserwuję, przewaga jest jednak użytkowników wolących większe ekrany. Sam do takich się zaliczam. Duży ekran daje mi większa wygodę używania i konsumowania treści. Inna sprawa, że większy ekran to większa obudowa, a co za tym idzie więcej miejsca na baterię, dzięki czemu mam dłuższy czas pracy. Dla mnie te dwie kwestie są najważniejsze.

Większy ekran, czego nie rozumiesz, bo nie rozumiem?

“nieporęczny” to subiektywny przymiotnik.

Ja mogę Ci wytłumaczyć subiektywnie. Dla mnie nieporęczne są iPhone,y w wersji standard. Źle mi leżą w dłoni i są po prosu dla mnie za małe. Plus/Max dużo lepiej i wygodniej mi się trzyma i korzystam od wersji 6s plus tylko z tego rozmiaru.