Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Brooks JB Special Carrera Foldable – analogowy „smart” kask dla rowerzysty

Brooks JB Special Carrera Foldable – analogowy „smart” kask dla rowerzysty

0
Dodane: 5 lat temu

Rowerzyści dzielą się na dwie grupy: tych, którzy są za obowiązkową jazdą w kaskach i zdecydowanych przeciwników, którzy mówią, że kask i tak nic nie daje. W mojej opinii wszystko zależy od warunków, gdzie i jak jeździmy. Jest jednak jeszcze jeden czynnik, mianowicie ruch rowerowy. Biorąc te elementy pod uwagę, w tym miesiącu założyłem na głowę kask Brooks JB Special Carrera Foldable i wyruszyłem na moje stałe trasy po Krakowie.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 07/2019

Sam jestem gdzieś pośrodku – uważam, że każde skrajności są złe – także kaskowe. Wszystko zależy od tego, czy najczęściej poruszamy się DDR – popularnie nazywaną ścieżką rowerową – ruchliwą ulicą, a może wycieczkowo lasem. Na dodatek w Krakowie, jak i w wielu innych miastach Polski, infrastruktura rowerowa jest już dość rozbudowana, ale ciągle jest miejsce na ulepszenia, w związku z tym ruch rowerowy jest dość duży i czasem ciasny. Niestety, jeżdżąc dużo na rowerze i obserwując innych użytkowników tych jednośladów oraz pojawiających się w coraz większej liczbie pieszych1 na hulajnogach elektrycznych, mam bardzo małe zaufanie do tych dwóch grup użytkowników dróg. Nawet mniejsze niż do kierowców samochodów. Przezorny zawsze ubezpieczony – głowę warto zabezpieczyć. Stąd decyzja, by kask jednak zakładać.

We wrześniu 2016 Krzysztof Kołacz opisywał w iMagazine smart kask. Uważam, że jednak nie wszystko, co „smart”, musi być elektroniczne, a powinno być przede wszystkim praktyczne. Do mnie trafił właśnie „analogowy” smart kask Brooks JB Special Carrera Foldable. Firmę Brooks większość rowerzystów powinna kojarzyć z uznanych za kultowe i według niektórych za najlepsze siodełek rowerowych i eleganckich dodatków dla rowerzystów. Z kolei Carrera – producent gogli i kasków, jest znana i lubiana przez większość narciarzy. Brooks JB Special Carrera Foldable jest, zgodnie z nazwą, specjalną serią kasku rowerowego Carrera Foldable sygnowaną przez Brooks. Co w nim takiego smart, choć nie ma ani pół grama elektroniki? W sumie nic wielkiego – składa się, kiedy go nie używamy, dzięki czemu zajmuje około 30% mniej miejsca. Za mało?

Na Kickstarterze znajdziecie przynajmniej kilka projektów składanych kasków rowerowych, ale… jedno małe „ale”. Wszystko to prototypy i żaden nie ma certyfikatów czy atestów bezpieczeństwa. Carrera Foldable spełnia europejską normę EN 1078 bezpieczeństwa dla kasków dla rowerzystów, deskorolkarzy i rolkarzy. Głowę uważam za istotną część ciała i nie zamierzam na niej eksperymentować – ta norma mnie uspokaja. A jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to ufam sprawdzonym rozwiązaniom i producentom. Do nich zalicza się Carrera, oferująca od 1970 roku kaski dla narciarzy używane przez zawodowców.

Brooks JB Special Carrera Foldable jest jednak kaskiem dla miejskiego rowerzysty – nie dla sportowców wyczynowych – do tego służą inne modele. Wyróżnia2 go wykończenie. Jedno z „żeber” kasku jest powleczone wzorzystą tkaniną. Do mnie trafił szaro-srebrny kask z tkaninowym akcentem w szkocką kratę. Wygląda elegancko – będzie pasował do marynarki lub nawet garnituru. Kto powiedział, że rowerzysta nie może być elegancki? Dodatkiem jest skórzany pasek służący do oplecenia kasku, gdy go nie używamy.

Funkcja „smart” – tak wiem, na pewno według niektórych to określenie na wyrost. Po zdjęciu z głowy mamy, jak wspomniałem, możliwość złożenia, a konkretnie ściśnięcia, które zmniejsza kask o około 30%. Niby niedużo, ale w sam raz tyle, żeby się o wiele łatwiej zmieścił w plecaku czy torbie. Przy czym ta funkcjonalność nie odbiera mu nic z podstawowej funkcji – zabezpieczenia naszej głowy. Dla mnie to jest właśnie „smart”. Wygląd jest miłym dodatkiem.

Podstawową funkcją kasku jest ochrona naszej głowy. Kask jest wykonany z najwyższą starannością z materiału przypominającego trochę styropian, jak większość kasków rowerowych. Wewnątrz jest wyściełany paskami z miękkiego materiału, chroniącymi głowę przed otarciami. Zamocowane one są na rzepy, umożliwia to ich łatwe wyjęcie, wyczyszczenie lub wymianę, jeżeli by się zniszczyły lub wytarły. Z małych ciekawostek kask nie ma pokrętła do regulacji pasków dopasowujących, tylko miękki system na gumce. Jest to wygodniejsze, ale też zakładam, że nie mniej bezpieczne, skoro kask przeszedł certyfikację. Dość szerokie przerwy pomiędzy „żebrami”, łączenie ich za pomocą elastycznych pasków oraz niewielka waga – 380 g – umożliwiają efektywną wentylację podczas jazdy i nawet w duże upały nie fundujemy sobie sauny na głowie.

Nie ścigam się już na rowerze, chyba że sam ze sobą w weekend, za miastem, na mojej starej szosówce. Jeżdżę wtedy w tzw. lajkrach kolarskich. Poruszając się użytkowo po mieście, nie lubię wyglądać, jakbym przed chwilą zjechał z trasy wyścigu kolarskiego, bez względu na to, czy jadę na spotkanie biznesowe, czy na zakupy. W Brooks JB Special Carrera Foldable mogę pojechać na spotkanie i wiem, że nie będzie wyglądał jak przysłowiow kwiatek do kożucha. Zatem duży plus za elegancki wygląd i estetykę wykonania. Przyznam, że trochę tym mnie „kupili”.

Á propos kupowania: kask nie należy do najtańszych. Wersja Brooks JB Special kosztuje w promocji około 550 złotych, model niesygnowany przez Brooks – około 390 złotych. Uważam, że na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać, a spełniające normy bezpieczeństwa kaski rowerowe zaczynają się od około 250 złotych. Za „smart” i za elegancję trzeba, niestety, dopłacić.

  1. Obowiązujące jeszcze PORD jadącego na hulajnodze traktuje jako pieszego.
  2. Model Foldable jest dostępny również w wersji „zwykłej” prosto od producenta – też wygląda elegancko.
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .