Pisanie książki latem za pomocą iPada
Dzisiaj podzielę się z Tobą kulisami projektu, do którego zbierałem się latami i mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania i zrealizuję go. Pisząc te słowa, przygotowuję się mentalnie do wyzwania i mam nadzieję, że będziesz mi kibicować.
Zabieram się za pisanie książki o pracy bez biura, czyli „No Office”
Od zawsze nosiłem się z zamiarem, aby opublikować książkę „No Office”. W końcu od ponad 13 lat zarządzam firmą, która nie ma biura i kiedykolwiek rozmawiam o tym z nowo poznanymi ludźmi – nie wierzą mi albo uznają, że: „u nich w firmie to by się nigdy nie udało”.
Dlatego zawsze chciałem w spójny sposób napisać o tym, jak my to robimy, ale poza wywiadami w prasie, artykułami tutaj w iMagazine, nie dawałem rady stworzyć dłuższego materiału.
Teraz, w czasie pandemii, znacznie więcej osób częściowo lub całkowicie pracuje z domu. Dla nich odpaliliśmy Nozbe Teams, aby zespoły mogły się zorganizować pomimo tego, że nie są w jednym miejscu. Ale narzędzie nie wystarczy. Brakuje spójnej wiedzy merytorycznej, do której można ludzi odesłać.
Nie udało się „przy okazji”, trzeba zmienić podejście!
Do tej pory przygotowałem już cały spis treści wraz z wypunktowaniem tematów w każdym rozdziale. Udało mi się również napisać pierwszych 5 rozdziałów. Ale brakowało regularności – jako szef Nozbe mam kalendarz wypełniony po brzegi, szczególnie w związku z wydaniem i rozwojem nowej aplikacji Nozbe Teams.
Dlatego, jako „gość od produktywności”, musiałem przypomnieć sobie starą zasadę. Jeśli coś ci nie wychodzi, to nie wystarczy powiedzieć: „spróbuję bardziej”. To nigdy nie działa. Trzeba otwarcie przyznać przed samym sobą, że się nie udało i podejść do tematu od nowa: „spróbuję inaczej”.
A właśnie są przecież wakacje!
Planujemy z rodzinką urlop w sierpniu. Dlatego przygotowuję do końca lipca wszystko, aby być na bieżąco z pracą. Aby mój zespół wiedział, co ma robić. Na szczęście mam świetnych współpracowników i poradzą sobie beze mnie. Już im się to udawało, np. kiedy dwa lata temu zrobiłem sobie miesięczną przerwę od pracy, o czym pisałem we wrześniowym numerze iMagazine 2018.
Ale tym razem robię miesiąc przerwy na pisanie książki.
To znaczy: planuję codziennie pisać 1000 słów lub spędzać nad książką dwie godziny. Resztę czasu chcę spędzić z rodziną. Moja żona wzięła sobie miesięczny urlop wychowawczy, więc tym bardziej chcę cieszyć się czasem z nią i moimi trzema córkami.
Dlatego odcinam się od bieżącej pracy. Tylko pisanie albo czas rodzinny. Na szczęście cała książka jest już przemyślana. Wystarczy tylko pisać. Dwie godziny dziennie przez miesiąc to ambitny plan, aby powstała ta książka, ale na szczęście będę miał system wsparcia.
Założenia książki „No Office” i mój zespół wydawniczy
Zacznijmy od tego, że książkę będę pisał na licencji „Creative Commons Attribution-ShareAlike 4.0”, co oznacza, że książką będzie można się dowolnie dzielić, bez opłat, bez proszenia mnie o zgodę. Wystarczy wspomnieć mnie jako autora.
Co więcej, będzie pisana w modelu open source. Czyli cała książka będzie dostępna na platformie GitHub oraz do czytania na stronie NoOffice.org – zupełnie bezpłatnie.
Pisanie każdego rozdziału przeze mnie po angielsku…
Jako że każdy rozdział w tej książce to właściwie osobny felieton, po ukończeniu kolejnych z nich od razu będę je publikował na GitHubie i na stronie. Dla ciekawskich – wykorzystuję statyczne generowanie stron za pomocą Jekyll, które automatycznie są publikowane na GitHub Pages.
Po napisaniu rozdziału Magda, która jest odpowiedzialna za treści w Nozbe, będzie go sprawdzała i dawała mi feedback. Po prostu będzie redagowała mój rozdział prosto na GitHub. Będę widział jej poprawki i po mojej akceptacji przekażę rozdział do naszej amerykańskiej korektorki.
Tłumaczenie na polski, hiszpański i japoński
I tutaj zaczyna się magia. Chcę, aby książka „No Office” dotarła do najszerszego możliwego grona, także do czytelników iMagazine i użytkowników Nozbe (i nie tylko), którzy woleliby ją przeczytać po polsku.
Dlatego Magda będzie na bieżąco koordynować tłumaczenia na polski, hiszpański i japoński.
- Dlaczego polski? Bo jestem Polakiem.
- Dlaczego hiszpański? Bo znam hiszpański biegle i to jest drugi po angielskim najbardziej popularny język na świecie (pod względem liczby krajów, nie ludzi – Chiny są nie do pobicia).
- Dlaczego japoński? Akurat ten język znam słabo, ale mamy wielu użytkowników Nozbe w Japonii.
Zatem Magda będzie wysyłała kolejne rozdziały do tłumaczki języka polskiego, a potem ewentualnie redagowała otrzymany tekst. Podobnie będzie z hiszpańskim. Magda będzie wysyłała materiał do tłumaczki, a Dominika, która w Nozbe odpowiada za rynek hiszpański, będzie sprawdzała tłumaczenie. No i tak samo z japońskim. Martyna będzie sczytywała tłumaczenie i sprawdzała, czy to jest to, co chcemy opublikować.
Z Magdą pracuję już od ponad siedmiu lat, z Martyną podobnie, z Dominiką najkrócej, bo od dwóch lat, ale wszystkie dobrze mnie już znają, i wiem, że będą dbały o to, aby tłumaczenia książki odzwierciedlały to, jaką jestem osobą i jak piszę. Oczywiście na koniec na pewno będę sprawdzał wersję polską i hiszpańską, ale z japońską mogę sobie nie poradzić.
Od połowy sierpnia stworzymy tak zwany launch team, czyli społeczność osób zainteresowanych tematem książki „No Office”, aby otrzymać dodatkowy feedback odnośnie do treści książki oraz pomoc w promocji idei w niej zawartych.
Efekt ma być taki, że jesienią 2020 książka będzie dostępna do czytania bezpłatnie w internecie po angielsku i polsku, a, miejmy nadzieję, także w dwóch pozostałych językach. Do tego będzie można też pobrać bezpłatną wersję ePub, Mobi i PDF oraz kupić wersję papierową.
Jak będę pisał książkę tylko na iPadzie?
Jak wiesz, jestem #iPadOnly, czyli pracuję głównie na iPadzie. Dlatego też książkę również będę pisał na tym właśnie urządzeniu. Zresztą na wyjazdy wakacyjne zawsze biorę tylko iPada, więc nie mam nawet innej opcji. Cały proces opiera się na trzech aplikacjach:
- będę pisał treść książki za pomocą aplikacji iA Writer,
- będę ewentualnie edytował stronę NoOffice.org za pomocą aplikacji do kodowania Textastic,
- będę wszystkie te treści publikował na platformę GitHub za pomocą aplikacji Working Copy.
Korzystać będę z iPada Pro 2020 z klawiaturą Magic Keyboard, o której pisałem obszernie w majowym iMagazine.
Dodatkowo do koordynacji całego projektu oczywiście użyjemy aplikacji Nozbe Teams, która świetnie działa na iPadzie i właśnie dorobiła się trybu ciemnego, czyli dark mode na iOS.
Praca nad książką w aplikacji Nozbe Teams polegać będzie na tym, że każdy rozdział książki będzie osobnym zadaniem w specjalnym projekcie. Tam będziemy mogli na bieżąco delegować pracę, aktualizować status pisania oraz tłumaczeń, a także na bieżąco komentować postępy.
Do ewentualnych szybkich dyskusji użyjemy aplikacji Zoom, z której od zawsze korzystamy w zespole Nozbe do prowadzenia wideokonferencji.
Zapraszam na NoOffice.org, jeśli interesuje Cię temat pracy zdalnej
Przede wszystkim, życzę spokojnych i zdrowych wakacji, aby w tych dziwnych czasach pandemii Tobie i Twojej rodzinie udało się choć trochę odpocząć. A jeśli temat nowoczesnego zarządzania zespołem, który niekoniecznie pracuje w jednym biurze, robi spotkania „inaczej” i działa niekonwencjonalnie, ale efektywnie interesuje Cię, to zachęcam do śledzenia projektu na stronie NoOffice.org oraz mnie – na Twitterze. Miłych wakacji!