Konferencja kontrastów
Z roku na rok, gdy śledzę WWDC, dochodzę do podobnych wniosków. Główny brzmi: to konferencja największych kontrastów. Po pierwsze, większość komentujących ją osób nie ma pojęcia o tym, że poniedziałkowa prezentacja otwarcia to jedynie pierwszy z pięciu dni, podczas których Apple odsłania sukcesywnie wszystkie karty i szkoli programistów piszących na ich platformy. Po drugie, uwielbiamy oceniać całość na bazie zaledwie jakichś 20%, które mamy okazję w telegraficznym skrócie poznać podczas dwóch godzin otwierającego WWDC Apple Event. I końcu po trzecie, stwierdzamy, że to „nic rewolucyjnego, a jedynie ewolucja – Apple się kończy”. Czy w tym roku było inaczej?
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 7/2022
Nie było. Sam staram się wypuszczać odcinek mojego podcastu z obszernym podsumowaniem najwcześniej tydzień po wszystkim. Dlaczego? Ponieważ uważam, że bycie fair wymaga rzetelnego obejrzenia przynajmniej części sesji deweloperskich i podjęcia próby zrozumienia, na czym zapowiadane nowości faktycznie będą polegać. W tle już dzień po pierwszej konferencji słyszę pytanie: Czy na WWDC 2022 pokazano coś, co ma szansę wpłynąć na codzienność mnie – przeciętnego użytkownika ekosystemu Apple?
I to pytanie całkowicie rozumiem. Nie każdy jest programistą, ale to właśnie dla takich osób my, komentujący całość, powinniśmy zrobić wszystko, co można, aby nasz przekaz był jednocześnie zrozumiały, ale też odpowiednio pogłębiony. I tak podczas gdy dookoła w ciągu 48 godzin od konferencji otwarcia WWDC 2022 słyszałem jedynie: „Nowy Lock Screen i w sumie tyle”, pierwsze wrażenia dla Kowalskiego można było zamknąć w 5 krótkich punktach.
Top 5
Personal Check. Funkcja pozwalająca na szybkie odebranie udzielonego wcześniej dostępu (do czegokolwiek) w razie potrzeby (np. byłym partnerom lub w przypadku bycia ofiarą przestępstw),
Passkeys. Kolejny przełom w prywatności od Apple. Od teraz hasła są chronione nową techniką kryptograficzną, która wiąże je unikatowym kluczem z danym adresem WWW. Przez to używanie Passkeys będzie odporne na phishing. Dodatkowo Apple otworzy je na komputery z innymi systemami operacyjnymi (dowolnymi). Gdy na komputerze z Windows będziemy chcieli zalogować się z użyciem Passkeys do jakiegoś serwisu, zostanie wyświetlony kod QR, którzy będzie trzeba zeskanować swoim urządzeniem Apple, a następnie potwierdzić chęć zalogowania z użyciem biometrii.
Nowe tryby skupienia. Pozwalające na jeszcze łatwiejsze oddzielenie pracy od odpoczynku, np. poprzez ukrywanie wiadomości i maili od szefa czy kolegów z pracy, w trakcie działania danego trybu. Mała zmiana o wielkich możliwościach absolutnie dla każdego.
Live Text Camera. Live Text, które zadebiutowało rok temu, teraz zostało zintegrowane z aplikacją Tłumacza i kamerą. Po co? Aby w widoku wizjera kamery po rozpoznaniu tekstu, z użyciem AI i ML móc podmienić obraz (na żywo, w locie) w taki sposób, by ten sam tekst w języku obcym znajdujący się na danym obiekcie zamienić na język polski (lub inny). To realna zmiana mogąca pomóc tysiącom turystów czy osób, które po prostu nie znają języka narodu, u którego goszczą.
Aplikacja Fitness. Od jesieni aplikacja ta będzie dostępna dla wszystkich – nawet tych, którzy nie mają Apple Watchów. Dodatkowo będzie integrowała się z innymi aplikacjami (np. tymi do spisywania kalorii), aby jak najwięcej osób mogło motywować się domykaniem kręgów. Wykorzystany zostanie do tego ML oraz czujniki w iPhone’ach. Dodatkowo Apple znacząco usprawniło treningi na samym Apple Watchu – są interwały! Do tego pogłębiona analiza snu i nowa aplikacja systemowa, która zautomatyzuje pamiętanie o przyjmowaniu leków – od A do Z.
Hollywood
Dawniej oglądaliśmy konferencję. Od czasu 2020 roku, gdy Apple przestawiło się na model bez udziału wypełnionego po brzegi audytorium Steve Jobs Theatre w Apple Park, oglądamy raczej produkcje rodem z Hollywood. Naprawdę mam wrażenie, że podczas całej konferencji zobaczyłem więcej efektów specjalnych i akcji niż w niejednym z ostatnim blockbusterów. Czy to źle? Uważam, że nie, ale jednocześnie chciałbym, aby marketing firmy z Cupertino położył większy nacisk na uświadamianie właśnie typowego użytkownika o tym, że coroczne WWDC to tydzień intensywnej edukacji setek tysięcy osób z całego świata, a nie dwugodzinne show.
Musimy jednak zacząć od siebie. My, ludzie mówiący i piszący o technologii.