Galaxy Z TriFold oblewa test wytrzymałości. Cena postępu? Delikatność, o której zapomnieliśmy
Zack Nelson z kanału JerryRigEverything znów łamie drogie zabawki, żebyśmy my nie musieli. Wnioski z testu najnowszego, potrójnie składanego Samsunga są bolesne: fizyka wciąż wygrywa z marketingiem.
Oglądanie, jak ktoś celowo niszczy sprzęt wart fortunę, zawsze budzi mieszane uczucia. Można powiedzieć: „kto normalny wygina telefon w drugą stronę?”. Owszem, nikt. Ale testy wytrzymałościowe pokazują nam margines błędu, jaki daje nam urządzenie w razie wypadku (np. gdy usiądziemy na telefonie).
Krok w tył względem Z Fold 7
Największym rozczarowaniem nie jest to, że Galaxy Z TriFold pękł. Rozczarowaniem jest to, że jego „prostszy” brat – Galaxy Z Fold 7 – ten sam test przeżył niemal bez szwanku.
Samsung przyzwyczaił nas przez ostatnie lata, że ich składaki są twarde jak skała. TriFold, ze swoją skomplikowaną konstrukcją na dwa zawiasy, to powrót do czasów, gdy ze smartfonem trzeba było obchodzić się jak z jajkiem.
Samsung Galaxy Z Fold 7 – flagowa funkcjonalność z AI na pokładzie
Piasek w trybach
O ile łamanie telefonu w pół to scenariusz ekstremalny, o tyle test na pył i piasek jest bardzo życiowy. I tu TriFold również poległ. Dźwięki „chrupania” dobiegające z zawiasów po kontakcie z drobinami piasku sugerują, że uszczelnienie tak skomplikowanej konstrukcji wciąż jest wyzwaniem dla inżynierów.
Jeśli planujesz kupić Galaxy Z TriFold w 2026 roku, musisz być świadomy kompromisu. Dostajesz niesamowity, wielki ekran w kieszeni, ale płacisz za to nie tylko pieniędzmi, ale i spokojem ducha. To urządzenie do biura i salonu, a nie na plażę. Załączam jeszcze wideo z kanału Zacka Nelsona:






