Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Auto tygodnia #66 – Dacia Bigster Hybrid 155. Kiedy rozmiar (i rozsądek) ma znaczenie

Auto tygodnia #66 – Dacia Bigster Hybrid 155. Kiedy rozmiar (i rozsądek) ma znaczenie

0
Dodane: 6 godzin temu

Pamiętacie czasy, gdy Dacia była synonimem taniego środka transportu, który kupowało się z rozsądku, zaciskając zęby i rezygnując z poczucia estetyki? Zapomnijcie o nich.

Dacia Bigster to ostateczny dowód na to, że rumuńska marka pod skrzydłami Renault przeszła drogę od „taniego auta” do „sprytnego wyboru”. Do redakcji iMagazine trafił model, na który czekało wielu ojców rodzin. Największa Dacia w historii. Bigster. I to w najmocniejszej, hybrydowej odmianie o mocy 155 KM. Zrobiłem nią ponad 800 kilometrów, sprawdziłem ją w mieście, w trasie i na autostradzie. Wniosek? To samochód, który niczego nie udaje. I właśnie za to można go pokochać.

Dacia Bigster Hybrid 155

Kawał wozu za (wciąż) rozsądną cenę

Zacznijmy od gabarytów, bo nazwa zobowiązuje. Bigster mierzy 4,57 metra długości, co czyni go pełnoprawnym graczem w segmencie C-SUV. Jest o 23 cm dłuższy od nowego Dustera, co widać gołym okiem.

Design? To rozwinięcie stylu, który znamy z Dustera III. Masywny, kanciasty, z charakterystyczną maską i sygnaturą świetlną w kształcie litery Y. Auto wygląda bojowo, nowocześnie i solidnie. Duża w tym zasługa materiału Starkle – tworzywa z recyklingu, które znajdziemy na nadkolach i osłonach. Nie jest malowane, więc nie boisz się, że porysujesz lakier na parkingu czy w krzakach. To czysta pragmatyka ubrana w fajny design.

Dacia Bigster Hybrid 155

Wnętrze: królestwo przestrzeni i… twardego plastiku

Wsiadając do środka, od razu wiesz, że to Dacia. Czy to wada? Absolutnie nie, jeśli wiesz, czego się spodziewać. Materiały są twarde. Deska rozdzielcza, boczki drzwi – tu nie ma miękkich gąbek czy udawanego drewna. Jest sztywno, solidnie i łatwo do umycia. Ale spójrzcie na przestrzeń. Dzięki rozstawowi osi wynoszącemu 2,7 metra, na tylnej kanapie jest po prostu mnóstwo miejsca. Nawet wysocy pasażerowie nie będą narzekać na brak przestrzeni na nogi czy nad głową.

Bagażnik? To jaskinia. W wersji hybrydowej podłoga jest nieco wyżej ze względu na baterię, ale i tak mamy do dyspozycji potężną przestrzeń (do 667 litrów wg normy VDA pod sufit w wersjach spalinowych, w hybrydzie nieco mniej, ale wciąż bardzo dużo). Co więcej, kanapa dzieli się w proporcjach 40/20/40, co pozwala np. przewozić narty i dwóch pasażerów z tyłu. Po złożeniu oparć uzyskujemy płaską podłogę o długości do 2,7 metra (przy złożonym fotelu pasażera).

Dacia Bigster Hybrid 155

YouClip – Dacia uczy się od najlepszych

To, co mnie urzekło, to system YouClip. To genialne w swojej prostocie punkty montażowe rozmieszczone w kabinie (na desce, konsoli, w bagażniku, na zagłówkach). Możesz tam wpiąć uchwyt na kubek, wieszak na torbę (który bardzo mi się przydał przy fotelu pasażera), uchwyt na tablet dla dzieciaków z tyłu, czy wreszcie – mój faworyt – lampkę LED.

Znajduje się ona w bagażniku. Normalnie oświetla kufer, ale możesz ją wypiąć i używać jako latarki. Ma wbudowany akumulator i ładuje się przez USB-C. Proste? Genialne.

Dacia Bigster Hybrid 155

Hybryda 155: mistrz oszczędności

Pod maską testowanego egzemplarza pracował najnowszy układ napędowy Hybrid 155. To nie jest ten sam układ co w Joggerze czy Dusterze (tam jest 1.6 l). Tutaj mamy wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra (4 cylindry) o mocy 107 KM, wspomagany silnikiem elektrycznym o mocy 50 KM i wysokonapięciowym rozrusznikiem-generatorem. Łączna moc systemowa to 155 KM. Całość spina kłowa, bezsprzęgłowa skrzynia biegów (4 biegi dla spalinówki, 2 dla elektryka). Znawcy kojarzą ten system z hybryd E-Tech Renault. Skojarzenie prawidłowe.

Jak to jeździ? W mieście – rewelacyjnie. Auto zawsze rusza w trybie elektrycznym. Przełączanie między napędami jest płynne. Ale najważniejsze jest spalanie. W miejskiej dżungli, bez żadnego starania się o „jazdę o kropelce”, komputer pokładowy pokazywał mi wyniki na poziomie 4,5 – 4,7 l/100 km. To wynik godny małego auta miejskiego, a nie 4,5-metrowego SUV-a! Bateria o pojemności 1,2 kWh (230 V)  szybko się ładuje podczas hamowania, dzięki czemu w korkach poruszamy się głównie na prądzie.

W trasie? Po pokonaniu ponad 800 km, z czego spora część to drogi krajowe i ekspresowe, średnie spalanie z całego testu wyniosło nieco ponad 5 litrów na 100 km (dokładne wskazanie po dystansie 823,5 km to 5,1 l/100 km). To świetny rezultat. Bigster udowadnia, że duży, rodzinny SUV nie musi rujnować portfela na stacji benzynowej.

Dacia Bigster Hybrid 155

Jest jedno „ale”… a właściwie dwa

Żeby nie było tak słodko – Bigster ma swoje ograniczenia. Moc 155 KM pozwala teoretycznie na dynamiczną jazdę (gwoli ścisłości katalogowe 0-100 km/h zajmuje testowanej Dacii Bigster Hybrid 155 9,7 sekundy. Niby bez rewelacji, ale subiektywnie, przyspieszenie jest sprawne, a wyprzedzanie na drodze krajowej nie stanowi problemu. Problem pojawia się na autostradzie. Choć auto bez trudu osiąga 140 km/h, podróż z taką prędkością przestaje być przyjemna.

Wyciszenie kabiny jest… typowe dla Dacii. Przy 140 km/h szum powietrza opływającego kanciaste nadwozie i hałas z nadkoli stają się męczące. Do tego dochodzi ekonomia – przy prędkościach autostradowych układ hybrydowy traci swoją przewagę, a spalanie rośnie. Dlatego szybko doszedłem do wniosku, że optymalna prędkość podróżna tym autem to 120 km/h. Wtedy jest wciąż w miarę cicho, bardzo oszczędnie i komfortowo.

Drugim „brakiem” w testowanej wersji był napęd. Hybryda 155 występuje tylko jako FWD (napęd na przód). Jednak w ofercie są również odmiany 4×4, ale nie są one łączone z tym silnikiem, którym dysponowałem w egzemplarzu testowym lecz z mniejszą trzycylindrówką. Szkoda, bo mocna hybryda z 4×4 byłaby hitem, ale pewnie cena poszybowałaby zbyt wysoko.

Dacia Bigster Hybrid 155

Cyfrowa rewolucja (w skali Dacii)

Wewnątrz Bigstera znajdziemy 10,1-calowy ekran dotykowy (standard od wersji Expression) oraz cyfrowe zegary o przekątnej 7 lub 10 cali (zależnie od wersji). System multimedialny jest prosty, czytelny i obsługuje bezprzewodowo Apple CarPlay i Android Auto. Co ciekawe, Bigster to pierwsza Dacia dostępna z elektrycznie otwieraną klapą bagażnika (standard w Journey, opcja w Extreme). Jest też dwustrefowa klimatyzacja i chłodzony schowek w podłokietniku (w wersji Journey). Luksusy? Jak na Dacię – zdecydowanie tak. Jak na rynek – po prostu solidny standard, którego oczekujemy w 2026 roku.

Dacia Bigster Hybrid 155

Podsumowanie

Dacia Bigster Hybrid 155 to samochód, który przywraca wiarę w motoryzacyjny pragmatyzm. Jest duży, pakowny i niesamowicie oszczędny w mieście i na drogach podmiejskich. Kosztuje zauważalnie mniej niż konkurenci. Cennikowo wersja Hybrid 155 startuje od 109 900 zł za wersję Expression, testowana, bogatsza wersja Journey to wydatek rzędu 120-130 tys. zł, zależnie od napędu; z najmocniejszą 155-konną hybrydą kosztuje 133 tys. zł.

Owszem, jest głośna przy 140 km/h i w środku dominuje twardy plastik. Ale czy to przeszkadza w rodzinnym życiu? Ani trochę. To auto, które niczego nie udaje. Nie sili się na bycie „premium”, nie obiecuje sportowych emocji. Obiecuje, że dowiezie Twoją rodzinę, psa i bagaże tanio i wygodnie do celu. I z tej obietnicy wywiązuje się wzorowo.

Ocena ogólna Dacia Bigster Hybrid 155: 5/6

  • Design: 5/6
  • Jakość wykonania: 4/6
  • Oprogramowanie: 4,5/6
  • Wydajność: 5/6 (w kategorii ekonomii!)
  • Praktyczność: 5,5/6

Plusy:

  • Rewelacyjnie niskie spalanie w mieście (4,5-4,7 l/100 km)
  • Ogromna ilość miejsca na tylnej kanapie
  • Praktyczne rozwiązania YouClip (latarka, wieszaki)
  • Uczciwy, „twardy” design, który nie boi się trudów eksploatacji
  • Duży bagażnik i dzielona kanapa 40/20/40

Minusy:

  • Słabe wyciszenie przy prędkościach autostradowych (>120 km/h)
  • Twarde plastiki w całym wnętrzu (choć solidnie spasowane)
  • Brak napędu 4×4 w wersji hybrydowej z silnikiem 1,7
  • Fotel pasażera bez regulacji wysokości w niższych wersjach (sprawdźcie to w konfiguratorze!)

Dacia Bigster Hybrid 155 – galeria

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .