Tani iPhone 5se nie będzie tani
O tanim iPhonie mówiło się na długo jeszcze przed premierą 5c, a teraz głośno jest o 5se. Powinniśmy jednak oswoić się z myślą, że taniego iPhone’a nie będzie, zwłaszcza po ostatnich słowach Tima Cooka.
Tani iPhone pozwoliłby zupełnie nowej grupie osób wejść w ekosystem (…)
Czy potrzebny jest tani iPhone? Moim osobistym zdaniem “tak”, ze względu na to, co dzieje się w takich krajach jak nasz. Gdzie Android bierze prawie cały rynek na raz i to w gruncie rzeczy są modele budżetowe albo tzw. mid-range. Co prawda tych topowych, w tym iPhone’ów, sprzedaje się coraz więcej, ale to jest tylko kawałek tego olbrzymiego tortu, na którym mamy 30 milionów użytkowników. Tani iPhone pozwoliłby zupełnie nowej grupie osób wejść w ekosystem, może po nim sięgnęliby po iPada, Apple Watcha, a po dwóch latach po mocniejszego iPhone’a.
Tani iPhone to także okazja dla Apple, by sprzedawać swoje usługi, które są coraz ważniejsze w biznesie firmy – dziś mowa przede wszystkim o Apple Music, w przyszłości pewnie także o usłudze wideo oraz przychodach z gier i aplikacji. Kwestia przekonania użytkowników do płacenia za cyfrowe dobra jest już zupełnie inną historią. Generalnie Apple powinno zależeć na tym, aby z miliarda aktywnych urządzeń jak najszybciej uczynić drugi miliard.
(…) patrząc na wręcz absurdalną cenę 5s obecnie w Apple Store Online, nawet 2000 złotych za 5se wydaje się wątpliwe.
Mojej mamie nie jest potrzebny iPhone 6s, 6, a nawet 5s – ona wciąż korzysta z Nokii z klawiaturą. Uważa, że zakup smartfona za 2 tys. to w jej przypadku strata pieniędzy, ponieważ go nie wykorzysta w pełni, a jednocześnie brakuje nam w komunikacji iMessage, FaceTime’a, czasem jej brakuje przeglądarki, czy akceptowalnego aparatu fotograficznego i gier. Owszem mogłaby mieć iPhone’a 4 albo 4s i pewnie na tym by dziś stanęło, gdyby nie złącze starego docka, skoro Tata ma 5s i jest w domu iPad mini 2. Poza tym to wciąż urządzenia z drugiej ręki. Nie wierzę niestety, aby pojawił się 5se lub inny iPhone nieprzekraczający 1000 złotych. Co więcej, patrząc na wręcz absurdalną cenę 5s obecnie w Apple Store Online, nawet 2000 złotych za 5se wydaje się wątpliwe.
Z perspektywy rynku tani iPhone byłby hitem. Prawdopodobnie firma nie opędziłaby się od zamówień. Musiałaby jednak mocno zaniżyć swoją marżę, mocno wysilić się w promocji droższych modeli, a słabszy model wymusiłby też inne podejście do tworzenia oprogramowania i nowości. Jednocześnie jednak 5se ma rynkowe uzasadnienie również w konkurencji. Samsung ma mocną linię Galaxy A3 i A5 w cenie poniżej 2000 złotych. Świetnie radzą sobie chińskie marki Huawei i Xiaomi, które też za flagowe modele nie żądają zbyt wygórowanych kwot.
Wydawanie ogolonego, taniego iPhone’a ma jednak mało sensu, jeśli chodzi o politykę Apple. Tani iPhone w ofercie przypominałby samochód z reklam dealerów „już od…”. Gdy wchodzimy w specyfikację tego najtańszego modelu pojazdu, szybko okazuje się, że nie ma on nic. Co więcej, nawet jak go kupimy, to trudno jest mieć wrażenie, że wciąż korzystamy z tego samochodu, o którym mowa w reklamie – w końcu to nie ten silnik, nie te fotele, nie te światła, nie ten system multimedialny, nie te systemy bezpieczeństwa itd.
Apple daje nam gotowy produkt, który działa, świetnie wygląda i jest w stanie posłużyć przez kilka lat.
Apple które znamy, tak nie robi. Apple daje nam gotowy produkt, który działa, świetnie wygląda i jest w stanie posłużyć przez kilka lat. Jednocześnie mamy świadomość, że za rok wyjdzie jego odświeżona wersja. Tani iPhone były tylko tego namiastką. Co gorsza, źle wdrożony i zawodzący użytkowników swoim działaniem, szybko mógłby stać się strzałem w stopę.
Tyle że Apple udało się zrobić kiedyś tańsze produkty, które zyskały popularność. iPod nano i Shuffle są tego najlepszym przykładem.
Komentarze: 3
Apple nie ma interesu w produkowaniu wersji dla mniej zamożnych. To jest marka, którą utożsamia się z wysoką jakością za duże pieniądze i kropka. Niektórzy przy kupowania jabłuszka kierują się lansem -> dlatego bariera wejścia w ten “ekosystem”, jak to nazywasz musi być wysoka. Skąd przeczucie, że nowy iPhone będzie tańszy?;) No way, nie zdziwię się, jeśli będzie w cenie 6. Jak ktoś chce tańszego iPhone, niech sobie kupi 4 lub 5 z drugiej ręki. To wciąż jest dobry sprzęt (i lans ;P) w porównaniu do np. starszych wersji Galaxy.
“patrząc na wręcz absurdalną cenę 5s obecnie w Apple Store Online, nawet 2000 złotych za 5se wydaje się wątpliwe.” – a wg mnie ni wątpliwe a pewne. On przecież zastąpi wersję 5S więc będzie kosztował tyle samo. Podobnie jak 5C wchodził to zastąpił IP5 kosztując tyle samo. Tak jak wszedł 6S to zastąpił 6 itp itd.
A tak serio, to kto myślał, że tani iPhone będzie kosztował 1000 zł?! Cena 2000 zł jest w porządku jeżeli otrzymamy produkt trochę lepszy niż 5S. Oczywiście musi mieć coś nowego co go odróżni od 5S bo inaczej po co go kupować? Myślę, że Apple dwa razy tego samego błędu nie popełni.