iMag Weekly 5 – bardziej osobiście
W zeszłym tygodniu otrzymaliście nowe narzędzie, do zostawiania informacji zwrotnej dla nas. Dzięki dwóm prostym przyciskom sygnalizujecie nam czy chcecie widzieć więcej danych treści, czy mniej. Odzew za jego pomocą był dla nas niespodziewanie duży, ale trzymamy kciuki za, że nie wykorzystujecie go do oceniania samych tekstów. Co ciekawe, wróciliście się do starszych wydań i tam też zostawiliście swoje opinie, a wyniki są zaskakujące – chcecie więcej wpisów na tematy, które były krytykowane w komentarzach lub mediach społecznościowych przez jednostki. Dziękujemy za te cenne informacje – są bardzo przydatne.
Przez ostatni miesiąc, każde kolejne wydanie było większe od poprzedniego. Zaczęliśmy od niecałych sześciu tysięcy słów, a dzisiejsze, piąte wydanie, kończymy na blisko trzynastu tysiącach. Entuzjazm wśród redaktorów jest dzięki wam ogromny – z wielkim zaskoczeniem obserwuję dyskusje i pomysły na kolejne felietony czy artykuły oraz coraz ambitniejsze plany na przyszłość. Są też tragedie i rozpaczanie, gdy pojawia się za dużo „chcę mniej takich treści” pod wpisem wybranego autora, ale te po chwili zamieniają się w chęć walki.
W piątym wydaniu znajdziecie przede wszystkim zaawansowany poradnik autorstwa Maćka Skrzypczaka na temat Alfreda – długo nad nim pracował i stara się tłumaczyć czarną magię na język ludzki. Krzysiek Stambuła rozpoczyna swoje rozważania na temat produktywności i wspomina o mitycznym telefonie od Microsoftu, a Jacek Łupina kontynuuje swój „Efekt Motyla”, tym razem z Leonardem Nimoyem (!!!) w roli głównej. Nie mogło też zabraknąć Tomka Szykulskiego z kolejną „historią za zdjęciem”. Moją uwagę jednak zwróciły na siebie dziewczyny. Angelika Borucka (w końcu!) porusza temat notatników, na który tak długo czekałem i pisze o książce, która jej zaskakująco przypadła do gustu. Anna Gabryś kontynuuje smartkulturę, tym razem poruszając bliski mi temat ruchomych zdjęć, czyli GIF-ów i podobnych tworów, na wyjątkowym przykładzie, który przypadnie do gustu ludziom kochających kino. Na jabłkowy deser zostanie Wam danie Krzyśka Kołacza, a wszystko zaczęło się od riposty na temat, na który Dominik Łada pisał na łamach iMagazine. W tym wydaniu znajdziecie też moją relację z wizyty na Targach Rzeczy Ładnych i przemyślenia na temat serii książek, o której wspominałem w poprzednim iMag Weekly. Kontynuuję też temat „mojego setupu”, a na koniec zapraszam na bardzo osobiste zamknięcie pewnego tematu w moim życiu.
Dołącz do iMag Weekly
lub przejdź bezpośrednio do