Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Smutek, zrezygnowanie i złość na Apple, i o tym jak wstawia się za tobą iMad

Smutek, zrezygnowanie i złość na Apple, i o tym jak wstawia się za tobą iMad

6
Dodane: 8 lat temu

Wielu z Was wie, że walczę od paru tygodni ze swoim iPhonem 7 Plus, którego bateria działa gorzej niż mojej żony iPhone 7…

To nie będzie szczegółowy opis zdarzeń z ostatnich 4-6 tygodni, bo w tej chwili nie jestem w stanie tego wszystkiego przelać na papier. Podpowiem tylko, że w tym okresie miałem tak duży stres (z czego nie zdawałem sobie sprawy), spowodowany swoim telefonem, że jak wczoraj dowiedziałem się, że zostanie wymieniony na nowy egzemplarz, to fizycznie poczułem ulgę, jakby ciężar uniósł się z moich ramion.

To najgorsze uczucie było spowodowane tym, że wiedziałem, że z moim iPhonem jest coś nie tak. W ekstremalnym wypadku wyczerpałem baterię do 0% w 6 godzin, przy czym miałem stan 33% już po trzech godzinach. W najlepszym wypadku udało mi się osiągnąć 17% na godzinę 22:00 – telefon leżał praktycznie nieużywany. Jednocześnie poświęciłem ogromną ilość czasu na diagnozę, resetowanie, przywracanie, ustawianie, kasowanie, logowanie, screenshotowanie i frustrowanie. W pewnym momencie miałem już dość i prawie pogodziłem się z faktem, że zostaję z przyciskiem do papieru za 4500 złotych. Porady i słowa, który płynęły w moją stronę ze strony wsparcia technicznego w Cork były dla mnie niepojęte.

Od paru lat serwisuję się w iMadzie. Początkowo wybrałem ich, bo mam do nich blisko, a parking w pobliżu powoduje, że mogę podjechać samochodem i nie martwić się o miejsce. Nabyłem też u nich ukochanego MacBooka, na którym zresztą powstają te słowa. Jak zapewne się domyślacie, moja historia zakupów u nich nie kwalifikuje mnie do statusu VIP-owskiego i prawdopodobnie jestem dla nich trudniejszy w obsłudze niż inni. Pomimo tego, że nie jestem ich najlepszym klientem, zawsze wzorowo dbają o mnie, na tyle, że nigdy nie byłem bardziej zadowolony z obsługi serwisowej w życiu. To oczywiście wynika nie tylko ze świetnej grupy ludzi (znam tylko ekipę z ul. Nowy Świat), ale prawdopodobnie też z tego, że chciałbym wierzyć, że nawiązałem z nimi jakąś nić porozumienia. To rzadkość w dzisiejszych czasach, kiedy większość firm traktuje klienta jako „kolejnego z tłumu”. Dla porządku dodam, że nie mam żadnych doświadczeń serwisowych u takich firm jak Cortland czy iSpot.

Wracając jednak do mojego iPhone’a – tak, nie kupiłem go w iMadzie, więc nie ma milszego uczucia niż to, kiedy dowiadujesz się, że serwis, z którego korzystasz, wstawia się za Tobą w Twoim imieniu. Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować ekipie z iMada za ich starania i liczyć na to, że nigdy więcej już mnie coś takiego nie spotka.

No i oczywiście czekać na nowy egzemplarz.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Swego czasu zaraz po premierze Iphone’a 6 miałem kłopoty z ekranem. Niestety próbowałem uzyskać pomoc w Cortlandzie (u którego zakupiłem telefon) jak i w Ispocie. Zarówno jeden jak i drugi nie był zbyt pomocny, dopiero kilkanaście maili poskutkowało wymianą na nowy przez Cortland. Szkoda, że w naszym kraju nie jest łatwo uzyskać pomoc. Mimo wszystko fajnie wiedzieć, że jest serwis, który stoi po stronie klienta. Obym nie musiał tego kiedykolwiek sprawdzać :)

nie prawda.nie jestem związany z iMagazine i technologiczną biosferą a polece iMad każdemu.Polecałem też Wojtkowi bo to była chyba jedyna opcja.

Nigdy nie będziemy mieć pewności jak w sytuacji w której był Wojtek, zostałby obsłużony inny klient z identycznym problemem. Nie mówię że iMad jest zły, ale uważam też że w tym przypadku swój cel osiągneli ;)