Apple sprzedaje AirPods i Apple Watch po zaniżonych cenach
Tanie jak Apple? Trudno użyć takiego zwrotu, choć gdy przyjrzymy się bliżej produktom Apple’a i konkurencji, to nie jest już takie oczywiste. Analitycy z Cybart stwierdzili, że Apple Watch oraz AirPods są sprzedawane poniżej swojej ceny. Wszystko po to by przyciągnąć użytkowników do ekosystemu Apple’a.
W Stanach Zjednoczonych słuchawki AirPods kosztują 159 USD i są tańsze między innymi od Motorola VerveOnes+ (249 USD), Samsung Gear IconX (199 USD), Skybuds (279 USD). Tak samo sytuacja wygląda z podstawowym modelem Apple Watch, czyli Apple Watch Series 1 sprzedawanym za 269 USD. Garmin Forerunnner 630 wyceniany jest na 399 USD, Michael Kors Acces na 350 USD, Samsung Gear S3 na 349 USD, a Fossil Q Founder na 275 USD. Co więcej Cybart przewiduje, że cena Apple Watch może spaść poniżej 199 USD i to jeszcze tej wiosny.
To bardzo ciekawe spostrzeżenie odnośnie cen produktów Apple’a. Jednocześnie zarówno AirPods, jak i Apple Watch wymagają iPhone’a. Właściwie są dedykowanymi akcesoriami do niego. W tezie postawionej przez Cybart jest więc pewne ziarno prawdy. Jeśli użytkownik kupi iPhone’a, Apple Watch oraz słuchawki AirPods, będzie przywiązany do ekosystemu i jego kolejnym smartfonem zapewne też będzie iPhone.
Do końca marca można kupić także przejściówki na USB-C w niższych cenach oraz dedykowany nowym komputerom monitor LG. Być może jednak i tu ceny zostaną utrzymane na obecnym poziomie. Niższe ceny akcesoriów, byłyby miłym gestem ze strony Apple. Im głębiej wsiąkamy w ekosystem, tym trudniej jest go porzucić. Apple wie co robi. Niższa marża na niektórych produktach, wciąż pozwala firmie na nich zarabiać, a przede wszystkim napędzać sprzedaż głównych produktów i usług.
Komentarze: 3
799 zł w Polsce… Faktycznie zaniżona cena. Tak samo jak nowych MacBooków. 9000 za podstawowy model z touch barem
chyba nie zrozumiałeś artykułu.
tak, to są bardzo niskie ceny.
Niskie ceny w USA gu….zik mnie obchodzą, podobnie jak ceny na Kamczatce.
A porównywanie AW z Garminem to jak porównywanie landrynki ze śliwką w czekoladzie, różnie smakują i mają różną konsystencję. Garmin jest proporcjonalnie droższy. Jak by Apple było tańsze, to Garmin też.