Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Gdy pada dysk w NAS-ie

Gdy pada dysk w NAS-ie

4
Dodane: 8 lat temu

NAS to dla mnie cudowne urządzenie, na które mogę z komputera przenieść te pliki, których już nie używam, ale mogę jeszcze potrzebować, a one znikają w czeluściach jego czterech czteroterabajtowych dysków. Z pozoru oznacza to, że ma on w sumie 16 TB przestrzeni do mojej dyspozycji, ale nic bardziej mylnego – istnieje coś takiego jak RAID…

Skrót RAID oznacza Reduntant Array of Independent Disks, czyli, według Wikipedii, jest to „nadmiarowa macierz niezależnych dysków”. W dużym uproszczeniu oznacza to tyle, że zamiast widzieć cztery osobne dyski, komputer postrzega je jako jedną wielką przestrzeń – są one programowo lub sprzętowo „łączone”. W poniższej tabelce postaram się wytłumaczyć różne dostępne poziomy RAID-ów.

Poziom RAID Pojemność jednego HDD Ilość HDD Sumaryczna dostępna pojemność Uwagi
0 (stripe) 4 TB 4 szt. 16 TB Jeśli padnie jeden HDD, to tracimy wszystkie dane, nawet z tych sprawnych.
1 (mirror) 4 TB 2 szt. 4 TB Drugi dysk jest lustrzaną kopią pierwszego. Utrata jednego dysku nie powoduje utraty danych.
5 4 TB 4 szt. 12 TB Dodatkowe bity parzystości, które są rozproszone na wszystkich HDD i zajmują ¼ ich powierzchni, umożliwiają odbudowanie danych w przypadku utraty jednego dysku. Utrata dwóch dysków oznacza utratę wszystkich danych.
1+0 4 TB 4 szt. 8 TB Pierwsza i druga para HDD ma RAID 1 (mirror), a te dwie pary są następnie stripe’owane do RAID 0. W tej konfiguracji również można utracić po jednym dysku z każdej pary.

Każdy poziom RAID ma swoje wady i zalety. RAID 5 zapewnia szybszy odczyt danych od pozostałych, ale ciut wolniejszy zapis od RAID 1+0. RAID 0 jest najszybszy, ale nie jest w żaden sposób zabezpieczony przy utracie dysku twardego. RAID 1 i 1+0 z kolei marnują sporo przestrzeni dyskowej. Osobiście najlepszym rozwiązaniem jest prawdopodobnie RAID 5 (lub 6, który trzyma dodatkową kopię bitów parzystości).

Padł mi dysk, co dalej?

QNAP-NAS-no-disk-hero

Dzisiaj zobaczyłem, jak mój QNAP TS-451 pięknie mruga na czerwono. O-O! Coś się dzieje. Wszedłem do panelu kontrolnego i znalazłem przyczynę – dysk nr 1 wyleciał w kosmos. Oznacza to, że albo padł (scenariusz prawdopodobny), albo z jakiegoś powodu – może uszkodzenia lub błędu QNAP-a – NAS go wyłączył (scenariusz mniej prawdopodobny). To z kolei oznacza, że muszę szybko zaopatrzyć się w nowy dysk, bo dyski lubią padać jeden po drugim, szczególnie jeśli są z jednej serii. Nie ma też większego znaczenia z jakiej – sam korzystam z serwerowych, rzekomo wytrzymałych HDD, a jak widać, jeden z tych nie potrafił wytrzymać półtora roku pracy.

QNAP NAS Backup

Pierwszym krokiem było nastawienie kopiowania danych z NAS-a z powrotem na komputer. O ile trzymam tam dane archiwalne, bez których przeżyję, to mimo wszystko nie chciałbym ich stracić – może się kiedyś przydadzą. Filmy zawsze odtworzę z moich dysków Blu-ray, ale starych klipów wideo z GoPro i innych kamer już nie. Na szczęście mam na komputerze wystarczająco dużo miejsca na zgranie wszystkiego. Gdyby tak nie było, posiłkowałbym się zewnętrznymi dyskami twardymi.

Drugim krokiem jest kupno dysku lub wymiana istniejącego na gwarancji, jeśli sprawa jest pilniejsza niż moja, na przykład w sytuacji, gdy nie macie możliwości zgrania tych danych nigdzie. Sam już szukałbym sklepu z HDD, zamiast pisać te słowa…

Pozostaje mi teraz czekać na zgranie danych, a po tej operacji sformatuję wszystkie dyski i sprawdzę, czy ten pierwszy jednak nie będzie chciał się ponownie uruchomić. Przy okazji mam powód, aby przejść z RAID 1+0 na RAID 5.


Dzień później

Seagate-dead-01-hero

Wczoraj, po zgraniu danych, wyciągnąłem i ponownie włożyłem dysk, który sprawiał problemy. Zaczął się odbudowywać, czyli teoretycznie jest sprawny…

Seagate-dead-02-hero

W praktyce jednak ma za dużo bad sectorów, nadaje się więc na śmietnik.

Seagate-dead-03-hero

Zapuściłem mu jeszcze pełny test dla ostatecznej weryfikacji i udałem się na poszukiwania nowego HDD.

HGST Deskstar 4TB

Wybór padł na HGST Deskstar NAS o pojemności 4 TB. Wielu z Was wczoraj podpowiadało mi, abym kupił WD Red – mam już dwa takie dyski w swoim Hackintoshu – ale tutaj musiałbym wziąć model WD Red Pro o prędkości obrotowej 7200 rpm, aby dorównać pozostałym trzem Seagate’om. Ponadto HGST są rzekomo mniej awaryjne i przy okazji ten model jest aż 35% tańszy od Red Pro. Zakładam, że wkrótce pozostałe trzy Seagate’y też padną, mówimy tutaj zatem o różnicy na poziomie 1560 złotych na czterech dyskach. To prawie pół iPhone’a, a mieć lub nie mieć pół iPhone’a, to razem jeden iPhone. Istotna różnica, przyznacie.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Może to nie odpowiednie miejsce na zadanie pytana ale czy znasz sposób na automatyczne podłączenie katalogów na NAS do systemu po uruchomieniu NAS. Mój NAS, jak zapewne wiele takich urządzeń, ma funkcje uruchamiania się o danej godzinie np dla becup, ale niestety nie mogę uruchomić zadania w CCC ponieważ rzecznik muszę podpiąć katalog becapu na NASie.

Na pewno są do tego odpowiednie apps lub możesz napisać krótki skrypt, który Ci to sam będzie robił. StackExchange/Google podpowie co i jak.