Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Dlaczego różowy?

Dlaczego różowy?

6
Dodane: 8 lat temu

Wiele osób nie może się nadziwić, że zdecydowałem się na iPhone’a 7 Plus w kolorze Rose Gold, popularnie zwanym różowym. Przyznam szczerze, że sam siebie troszkę zaskoczyłem, ale są ku temu powodu. Zacznę może od historii swoich kolorów…

Od lewej: Biały iPhone 5S, biały 6S i 6S Plus w Gwiezdnej Szarości.

Wszystko zaczęło się od aluminiowego iPhone’a pierwszej generacji, który uwielbiałem. Model 3G mnie zupełnie nie porwał, nie zdecydowałem się więc na rezygnację z tej konstrukcji – plastik mi po prostu nie odpowiadał. 3GS w 2009 roku już tak, ale nie wyglądem, tylko wnętrzem – szybszy procesor robił dużą różnicę. Plecki oczywiście popękały po niecałym roku, w okolicy złącza 30-pinowego – standard. Wziąłem wersję z białym tyłem – ta znacznie bardziej przypadła mi do gustu. Rok później, w 2010 roku, w iPhonie 4 pojawiła się Retina, ale bez opcji wyboru koloru na początku, miałem więc taki sam wybór jak pierwsi klienci Forda T – każdy kolor, pod warunkiem, że jest czarny. Nie przypominam sobie, abym narzekał, ale jak 4S pojawił się w 2011 roku, to natychmiast skusiłem się na białego – stał się wizualnie jednym z moich ulubieńców. Duża zmiana nastąpiła w 2012 roku, kiedy to Apple wprowadziło model 5 z ekranem 16:9. Nie pamiętam już dlaczego, ale wziąłem model czarny. Dbałem o niego na tyle, że nie miałem żadnych obić, co z kolei oznaczało, że srebrne aluminium nie wystawało mi spod spodu – wymagało to jednak pewnej dozy uwagi. Kolejny rok przyniósł kolejne zmiany – czerń zniknęła z oferty i została zastąpiona Gwiezdną Szarością (z czarnym przodem). Pamiętam, że przy 5-tce przeszkadzały mi odciski palców i, w szczególności, twarzy na przedniej ściance telefonu, szczególnie w rejonie głośnika na górze i przycisku Home na dole. To dlatego 5S wziąłem w białym, a raczej srebrnym, ale swoje nazewnictwo uparcie odnoszę do przodu smartfona. Byłem nim zachwycony – wizualnie stał się dla mnie najładniejszym iPhone’em ze wszystkich dostępnych modeli. Następne lata są ciut bardziej skomplikowane…

blogxtaa4377_2000px

Apple wypuściło dwa rozmiary – 4,7″ i 5,5″ – iPhone’a 6. Zdecydowałem się wtedy wziąć model mniejszy na pół roku, po czym przesiadłem się na 6 Plusa. 6-tka była biała (srebrna), Plusa więc wziąłem w Space Grey – zapomniałem, dlaczego denerwował mnie czarny przód. To był błąd – Iwona do dzisiaj pamięta moje publiczne narzekanie na widoczny brud na ekranie. Decyzja przy przesiadce na 6S Plus była oczywista – znowu biel (srebrń?)1 – a większy rozmiar wyłącznie z powodu baterii.

blogxtaa4378_2000px

W tym roku Apple ponownie utrudniło mi podjęcie decyzji, głównie przez moją sklerozę. Zapomniałem o mojej niechęci do czarnego przodu i oczywiście, jak wszyscy, zacząłem się zastanawiać nad jet blackblack. Błyszczący czy matowy? Przyznam, że byłem nastawiony na ten pierwszy – chciałem coś nowego. Iwona jednak przypomniała mi, jak marudziłem, a fakt, że nowa błyszcząca powierzchnia łapie rysy szybciej niż TIR-ówka roznosi HIV-a, szybko zweryfikowała moje rozważania. Nie powiem – kusił mnie biały (srebrny), ale jednocześnie byłem już trochę znudzony tym surowym odcieniem. Za złotym nie przepadam, wybór więc pozostał jeden – Rose Gold. Różowe złoto? Może być różowy i możecie się śmiać – nie mam z tym problemu. Nie żebym się chwalił, bo nie o to chodzi, ale cojones mam na tyle duże, że nie odczuwam problemów z moją męskością, nosząc taki odcień publicznie. Co więcej, jestem wręcz zachwycony, że wygląda inaczej.

To był dobry wybór.

  1. No przecież, że nie srebrń.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Czasem jest tak, że “jak się nie ma co się lubi …..”. W Twoim przypadku to był świadomy wybór, ale w związku z dużymi brakami pewnie ludzie kupili różowe i za miesiąc – dwa będzie ich wysyp na Allegro/Olx. Mi udało się dorwać “mój kolor” – również :-)

Ano pewnie tak będzie ale jak patrzę na dostępność lub czas oczekiwania, to na różowy jest najkrótszy czas oczekiwania. Bardzo dobrze!

Chciałem tylko czarny … zasiałeś mi ideę z różowym , ale – no właśnie … a jak się będę z nim źle czuł ? Teraz mi po głowie chodzi srebrny , szczególnie po tym tekście . Jestem wzrokowcem i przesiadka ze space grey będzie dodatkowo odczuwalna .

Weź ten który Ci się będzie najbardziej podobał. Gdybym nie miał tego Space Grey 6 Plusa to prawdopobnie teraz miałbym czarnego. Który by mnie wkurzał. Ale każdy z nas jest inny.

Ja zmieniłem zamówienie z black matt na silver. Wprawdzie uwielbiam czarny przód (który owszem – brudzi się od paluchów, ale czyści się jednym ruchem i byle czym). Ale przestraszyłem sie palcującego czarnego, aluminiowego tyłu. Obejrzałem spro filmów i tylko na świeżo odfoliowanych lub wyczyszczonych nie ma smug. Czyszczenie aluminium nie jest juz takie szybkie jak warstwy oleofobowej (czy jak ona się tam nazywa).