Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Jak fotografować gwiazdy?

Jak fotografować gwiazdy?

3
Dodane: 8 lat temu

Przez większość ubiegłego tygodnia mogłem cieszyć się czymś, co zdarza mi się bardzo rzadko – dłuższą przerwą od życia w dużym mieście. Trafiłem bowiem do położonej w (pi razy drzwi) środku Polski Chomiąży Szlacheckiej; jak słusznie zauważył Wojtek, nazwa ta nadawałaby się do dowcipów jeszcze lepiej niż Pcim Dolny. Zostawiając żarty na boku, oddalenie się od miasta było znakomitą okazją do astrofotografii, czyli fotografii nocnego nieba. Dlaczego? Aby uzyskać dobre efekty, warunkiem koniecznym jest możliwie jak największe zaciemnienie naszego otoczenia – położona pośrodku pól i lasów wioska była zatem idealnym miejscem.

img_1403

Co robisz w środku Polski, skoro studiujesz w Australii – pytało kilka osób, gdy zacząłem publikować kosmiczne zdjęcia. No więc mój krótki pobyt w kraju spowodowany był przede wszystkim dwoma dużymi zleceniami fotograficznymi, które realizowałem pod Warszawą, a następnie właśnie w Chomiąży. W ramach tego drugiego trafiłem do Hotelu Herbarium, gdzie dokumentowałem pierwszą edycję Leadership Academy for Poland – znakomitej inicjatywy tworzonej przez profesora Cezarego Wójcika. Chociaż po pełnych dniach biegania z aparatem miałem ogromną ochotę odłożyć go na półkę i odpocząć, każdego wieczora przyglądałem się niebu, wyczekując dogodnych warunków do astrofotografii. Niestety, przez większość czasu było ono zachmurzone, a podjęcie jakiejkolwiek próby rozstawienia sprzętu utrudniały także przelotne opady deszczu. Okazja trafiła się dopiero w połowie pobytu; zachęcony widokiem rozgwieżdżonego nieba szybko wybiegłem nad pobliskie jezioro, zacząłem montować lustrzankę na statywie i… wtedy ponownie złapał mnie deszcz. Więcej szczęścia miałem godzinę później; po kilku dniach oczekiwania nareszcie udało mi się trafić na sprzyjające warunki – na niebie pojawiały się tylko pojedyncze, niewielkie chmury, a silny wiatr znacząco się uspokoił.

img_1426

Nie ma innej dziedziny fotografii, która byłaby tak bardzo zależna od warunków zewnętrznych, jak astrofotografia. Pierwszym z nich jest wspomniana wyżej pogoda – z oczywistych względów fotografowanie gwiazd nie będzie możliwe przy dużym (a właściwie jakimkolwiek) zachmurzeniu. Drugie kryterium jest nieco trudniejsze do wytłumaczenia – miejsce, z którego planujemy wykonywać zdjęcia, musi być maksymalnie oddalone od wszelkich lamp, zabudowań i innych źródeł światła. Wyciemnienie otoczenia pozwala bowiem lepiej dojrzeć gwiazdy; właśnie dlatego planując fotografowanie nieba, warto poświęcić trochę czasu na wybranie dogodnej lokalizacji. Przebywając w mieście lub w pobliżu intensywnych świateł, blask gwiazd będzie niemal niewidoczny – a to za sprawą tworzącej się nad nami łuny. Jakakolwiek próba wykonania zdjęcia zakończy się przez to mocnym prześwietleniem ujęcia. W Chomiąży nie musiałem się tym przejmować; dla jeszcze lepszego efektu ustawiłem się nad jeziorem, czyli w miejscu, gdzie nawet od delikatnych świateł budynków hotelu oddzielały mnie drzewa i ogrodzenie. Dzięki temu miałem pewność, że na matrycę aparatu będzie padało niemal wyłącznie światło gwiazd i Księżyca. Spojrzenie w górę pozwalało już gołym okiem zobaczyć miliony jasno świecących punktów.

img_1421-kopia-2

Okay, skoro wybraliśmy już miejsce – możemy przejść do techniki. Na wstępie wspomnę, że na potrzeby tego wpisu omówię wersję podstawową – bez stosowania specjalistycznego sprzętu, na przykład statywu z wbudowanym elektronicznym mechanizmem, który kompensuje ruch gwiazd. Do wykonania zdjęć nieba będziemy potrzebowali przede wszystkim w miarę dobrej lustrzanki (lub innego zaawansowanego aparatu) z możliwie jak najjaśniejszym obiektywem oraz niewielką utratą jakości na wysokich wartościach czułości ISO. Złotą zasadą jest bowiem złapanie jak największej ilości światła w jak najkrótszym czasie – by uniknąć efektu linii, czyli rozmazywania się gwiazd w krótkie kreski na skutek ruchu nieba względem Ziemi. Obiektyw powinien być także stosunkowo szeroki – krótsza ogniskowa sprawia, że możemy nastawić dłuższy czas naświetlania niż przypadku szkła z „większym zoomem” i nadal uzyskać nieporuszone ujęcie.

img_1407

Do wykonania zdjęć widocznych w tym artykule wykorzystałem pełnoklatkową lustrzankę Canon 6D oraz stabilizowany obiektyw Canon 24-105 L. Nastawy podczas fotografowania wyglądały mniej więcej tak: ISO 3200-6400, czas naświetlania 10-20 sekund, przysłona 4 (wartość minimalna mojego obiektywu). Astrofotografia, podobnie jak nocna fotografia miast, w dużym stopniu opiera się na eksperymentowaniu z parametrami; warto kilkukrotnie powtórzyć jedno ujęcie, by uzyskać optymalny efekt. Jeżeli chodzi mój o aparat, za sprawą dużej matrycy dobrze radził on sobie nawet na bardzo wysokich czułościach ISO. Kwestia ta będzie wyglądała nieco gorzej na tańszych, mniej zaawansowanych, a przede wszystkim starszych konstrukcjach, gdzie ustawienie ISO 6400 może skończyć się kompletnym zaszumieniem zdjęcia. Właśnie dlatego warto zastanowić się nad jaśniejszym obiektywem – szerokokątne szkło o ogniskowej rzędu 20–30 milimetrów i świetle 2 lub 2.8 pozwoliłoby uzyskać jeszcze lepsze efekty oraz zmniejszyć wymaganą do odpowiednio naświetlenia zdjęcia czułość.

img_1420-kopia

Istotnym aspektem w astrofotografii jest również kadr. Nie będę ukrywał, że uchwycenie naprawdę ciekawego ujęcia z gwiazdami w tle wymaga ogromnej cierpliwości. Patrząc w niebo, nie widzimy bowiem tego, co uzyskamy na finalnym obrazie. Czasy naświetlania rzędu kilkunastu sekund oraz wysokie ISO powodują, że nawet najdelikatniejsze światło może efektownie rozświetlić miejsce, z którego fotografujemy, widoczne w oddali góry lub otaczające nas drzewa, ale również bardzo mocno „wyciągnąć” blask gwiazd. Dobrym przykładem będzie tutaj ujęcie, które widzicie poniżej – by rozwiać wszelkie wątpliwości, napiszę, że na miejscu panowała kompletna ciemność. Skierowanie aparatu pionowo w górę pozwoli utrwalić najwięcej gwiazd, jednak takie zdjęcie nie zawsze będzie ciekawe. Znacznie lepszym pomysłem jest wykorzystanie elementów krajobrazu, które nadają kompozycji pewien kontekst. Mogą to być drzewa nad brzegiem jeziora lub okoliczne wzgórza, nad którymi rozciąga się Droga Mleczna. Podobnie jak w przypadku parametrów, również z kadrem warto eksperymentować; ciekawym urozmaiceniem mogą być nawet… chmury, o ile nie zasłaniają większej części nieba, oczywiście.

img_1395

Jak obrabiać zdjęcia kosmosu? Przede wszystkim – ostrożnie. Mając w pamięci fakt, że wykorzystujemy bardzo wysokie wartości ISO, surowy plik RAW będzie dosyć mocno zaszumiony. Zbyt intensywna edycja spowoduje, że jakość finalnej fotografii spadnie do nieakceptowalnego poziomu. Najlepiej ograniczyć się do delikatnego podniesienia kontrastu, intensywności jasnych partii (lepiej widoczne gwiazdy) oraz modyfikacji kolorów. Nie polecałbym natomiast zdecydowanego wyostrzania czy przesadzania z suwakami w Photoshopie.

Astrofotografia bez wątpienia należy do grupy najtrudniejszych dziedzin we współczesnej fotografii. Wymaga zastosowania dosyć zaawansowanego sprzętu, idealnych warunków pogodowych, odpowiednio wyciemnionej lokacji, ogromnych pokładów cierpliwości oraz umiejętnej obróbki. Finalne efekty mogą być jednak znakomite, dlatego moim zdaniem warto poświęcić trochę czasu, by lepiej poznać tę technikę. Eksperymentując z różnymi nastawami, możemy uzyskać efektowne kadry, które z pewnością uatrakcyjnią każde fotograficzne portfolio.

Więcej zdjęć z tej serii zebrałem tutaj.

Tomasz Szykulski

Fotografia, technologie i dalekie podróże. Więcej na mojej stronie - szykulski.com.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3