The Expanse i Westworld bez spojlerów
Po skończeniu fantastycznego serialu Peaky Blinders przed paroma tygodniami (pisałem o nim w zeszłym wydaniu Weekly), szukaliśmy z Iwoną godnego następcy. Okazał się nim Westworld produkcji HBO, ale tylko połowicznie. Przed paroma miesiącami natomiast mieliśmy okazję zapoznać się ze światem z The Expanse, który można znaleźć na Netflixie. Oba światy utrzymane są w klimacie science fiction, chociaż skrajnie różnym – uwielbiam takowe, pod warunkiem, że są dobrze wykonane. Iwona niekoniecznie…
The Expanse
Dotychczas jedyne dobrze wykonane i interesujące światy SF spotykałem w książkach lub filmach wysokobudżetowych, tj. Star Wars, Star Trek czy Interstellar. Jest też 2001: Odyseja kosmicza, która swojego czasu zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale siłą rzeczy efekty specjalne w tamtych czasach zdecydowanie odbiegały od dzisiejszych standardów. Nie spodziewałem się natomiast tego, co zobaczyłem w The Expanse.
Świat w nim przedstawiony dzieje się w kilku miejscach w naszym Układzie Słonecznym – na Ziemi, na paru stacjach kosmicznych oraz w samym kosmosie, na pokładzie różnych statków. Zaskoczyła mnie nie tylko wysoka jakość scenografii, ale również efekty specjalne, które nie są ewidentne – całość równie dobrze mogłaby być prawdziwa dla moich oczu, jest tak przekonująca. Równie dobrze dopracowano społeczeństwo i „tło” serialu, na przykład różne akcenty i slang poszczególnych grup osób, zależnie od ich miejsca urodzenia. Całość jest w każdym razie zaskakująco spójna i zrobiła na mnie duże wrażenie.
Jak zwykle nie chcę Wam niczego zdradzić, więc napiszę tylko, że w tym świecie równolegle toczy się kilka wątków. W jednym z nich poznajemy oficera statku kosmicznego oraz jego załogę, w innym natomiast detektywa pracującego w mało przyjemnej części naszego Układu. Obie postacie, wraz z ich drugoplanowymi towarzyszami, są dobrze skonstruowane i o ile daleko im do Thomasa Shelby z Peaky Blinders, to nie spodziewałem się, że tak mnie wciągną ich przygody.
Jeśli lubicie intrygę i przygody interplanetarne, to gorąco polecam The Expanse. Sam nie mogę się doczekać kolejnych sezonów, tym bardziej, że twórcy zostawili sobie furtkę – mogą kontynuować losy istniejących postaci albo wprowadzić całkowicie nowe, z zupełnie innymi wątkami.
Westworld
To był serial, który przed długi czas przewijał się na moim Twitterowym timelinie i długo zwlekałem z jego oglądaniem. Przeszkodą był wspomniany Peaky Blinders. Gdy już go w końcu dopadłem, nie mogłem się oderwać. Niestety Iwona, pomimo że mi dzielnie towarzyszyła, nie podzielała mojego optymizmu – nie dość, że nie przepada za klimatem science fiction, to ilość przelewanej krwi chyba była dla niej za duża.
Westworld to futurystyczny park rozrywki, w którym można spotkać tak zwanych hosts, czyli gospodarzy. To androidy, które przeszły test Turinga (jego wynik określa, czy człowiek jest w stanie rozpoznać, że rozmawia z komputerem) i które zamieszkują ten park rozrywki, mając jednoczesny zakaz wychodzenia z niego. Dodam jeszcze, że rozmiar samego parku, utrzymanego w stylu Dzikiego Zachodu, jest większy niż niejedno polskie województwo. Ludzie, za odpowiednią, niemałą opłatą, mogą „wejść” do Westworld, aby spędzić w nim kilka dni, robiąc, na co mają ochotę – mogą spijać się na umór, chędożyć do upadłego lub udać się na przeróżne przygody rozsiane na terenie tego nowoczesnego Disneylandu.
Nie przeglądałem listy płac przed przystąpieniem do oglądania, więc bardzo zaskoczyły mnie postacie Anthony’ego Hopkinsa, Eda Harrisa, Luke’a Hemswortha i Jeffreya Wrighta – każdego z nich powinniście kojarzyć z innych produkcji kinowych. W każdym razie zarówno gwiazdy, jak i mniej znane postacie, radzą sobie świetnie, ale na szczególne wyróżnienie zasługuje Hopkins – uwielbiam tego aktora, a jego delikatny uśmiech momentami przypomina mi tajemnice kryte przez Mona Lisę. A w Westworld jest co ukrywać…
Sam Westworld skrywa w sobie więcej zagadek niż może pomieścić damska torebka, ale nie to jest najważniejsze. Twórcy zastosowali ekstremalny zabieg, z którym niejednokrotnie się spotykałem, ale nigdy nie widziałem użytego w takim stopniu. Niestety, nie mogę Wam zdradzić więcej, ale jak zaczniecie oglądać, to prawdopodobnie od razu zrozumiecie, co mam na myśli. Można od tego zwariować – Iwona tego nienawidzi.
Na koniec jeszcze podpowiem, że akcja rozgrywa się dwutorowo – w parku Westworld oraz na jego zapleczu technicznym, gdzie „naprawia” i programuje się wspomnianych gospodarzy. Jak zapewne się domyślacie po zdjęciach ilustrujących ten wpis, nagość jest powszechna – zarówno męska (tak, drogie Panie – niektórych panów poznacie w całej okazałości), jak i żeńska.
Oba seriale – The Expanse i Westworld – mają jedną wspólną cechę. Dotyczy ona sposobu przedstawiania i rozwijania linii czasu, o której niestety nie mogę nic więcej napisać, żeby Wam niczego nie zdradzić. A mam tak ogromną ochotę wypaplać się na tyle fascynujących tematów i elementów z obu tych światów… Obiecałem sobie jednak, że nie będę niczego Wam – Czytelnikom – zdradzać w moich opisach.
Dopiszcie te dwie pozycje do swojej listy rzeczy do obejrzenia, bo są tego warte. A jak możecie je przesunąć w górę listy, nad wcześniejsze, to prawdopodobnie nie będziecie żałowali.
Komentarze: 4
W polskiej wersji na HBO “hosts” to po prostu “hości”, naprawiają hostów, są hostami itd. Wydaje się, że jest to odpowiedni zabieg, ponieważ gospodarz w polskim języku ma domyślnie inną funkcję (gospodarz domu). A to nie oddawałoby dobrze do końca ich roli, są bardziej gospodarzami w rozumieniu “prowadzenia programu”.
> które zamieszkują ten park rozrywki, mając jednoczesny zakaz wychodzenia z niego.
Kłóciłbym się ;-) Szybciej napisałbym: Wesworld to iluzoryczny świat osadzony w czasach dzikiego zachodu, w którym mieszkają hości i nie mają pojęcia, że istnieje coś poza nim, ale niektórzy to przeczuwają.
Ale przyznaję, że pomijając “mięso”, które wciąż się przewija (słownie i fizycznie) to jeden z lepszych seriali ostatnich lat.
Dzięki.
Lepiej to ująłeś, o to mi chodziło. 😉
Odbieram to jako sarkazm ;-)
A ja właśnie oglądam The OA na netflix-ie. Zapowiada się kolejny świetny serial na tej platformie :)