Mastodon

Jak upodlić iPhonea?

5
Dodane: 13 lat temu

Utarło się, ze iPhone ma swój niepowtarzalny styl i wygląd.

Wiele firm, choć oficjalnie głosi, że iPhone to coś okropnego, za wszelką cenę czerpią z jego „dizajnu” ile się da, zaczynając oczywiście od dotykowego ekranu, kończąc na ikonkach. Tak generalnie to większość producentów ma w swoim zestawie komórki niby inne, ale mniej czy bardziej podobne produktu z Redmond. Jak to się dzieje? Nikt nie wie.  A jednak jakimś niezrozumiałym cudem tak jest.

I choć wydawało by się, że za skopiowaniem idei sprzętu powinna również pójść idea zmiany wyglądu okienek, ciekawie ułożone menu i generalnie coś porywającego – tak jak w iPhone, to jednak producenci, w bezguściu próbują ścigać się do upadłego. Brak im pomysłu. I mnie osobiście by to nie przeszkadzało, gdyby nie to, że takie bezgustowne rzeczy, niestety, pojawiają się w App Store.

Może się niektórzy czytelnicy trochę zbulwersują, ale w mojej prywatnej opinii, całkiem niezły telefon HTC, również dziwnie podobny do iPhonea, mógłby być naprawdę kawałkiem smakowitego kąska, gdyby nie trochę, (tu przepraszam) wieśniacki wygląd ekranu. Oczywiście dużo zależy od użytkownika. Można przecież sobie tak skonfigurować telefonik, że nawet najskromniejszy będzie wyglądał fajnie. Ale można i w drugą stronę czyli po prostu przefajnić. Bezguście potrafi, niestety, zatriumfować i o dziwo trafia celnie.

Właśnie w App Store pojawiła się darmowa aplikacja o przejmującej nazwie Alarm Rebel, która jest jakby żywcem przeniesiona z HTC użytkowanego, przez młodego adepta zasadniczej szkoły rolniczej o specjalizacji ”udój”, który to właśnie udaje się z okazji świąt Bożego Narodzenia na postpezetpeerowskie, proszone jajeczko, święcone przez aniołki roznoszące opłatek w hipermarketach.

No ludzie, może ja trochę wrażliwy jestem, ale jest tyle fajnych aplikacji w App Store. Nawet darmowych. Dlaczego właśnie Alarm Rebel? Niby ostatnio cenzurę na cycki założyli a Alarm Rebel im nie przeszkadza? Po co zabijać iPhona takim cósiem?

Zaraz mi się przypomina taka historia, jak to tacy młodzi menadżerowie, marketingowcy – elita kraju – poszli opijać do Fukiera świeżą podwyżkę i kolejne zwycięstwo. Chcieli ucztę pokaźną na stole wystawić żeby ludzie widzieli kto zacz, a tu winiarnia i co robić? Prawie samo wino, nic jedzenia. Kelnerka szybciutko pojawiła się przy stoliku panów z forsą więc ciężko było się wycofać. No więc elita kraju zaordynowała trzy butelki wina po sześć czy siedem tysięcy złotych. Trzeba było widzieć kelnerkę! Lekko zbladła to mało powiedziane. Omal nie straciła równowagi. Znaczy, znawcy przyszli. No, bo trzeba się znać, aby takie drogie wino zamówić. Stare, drogie, zacne wino.

Mimo, że kelnerką zachwiało, szybko odzyskała równowagę i zapytała; „czy coś jeszcze?” A na to młody menedżer, myśląc zapewne o zakąsce; „jeszcze butelkę coca coli”.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

“ale mniej czy bardziej podobne produktu z Redmond” ??? A nie o Cupertino chodziło? Redmond to przecież Microsoft a o nawiązywaniu do iPhone jest artykuł. Czy może czegoś nie skumałem w tym przedświątecznym szaleństwie? ;-)

Dobrze mówisz z tym ekranem 120 Hz. Osobiście wolałbym to niż przereklamowane 5G, które zanim u nas się w jakimś stopniu upowszechni to doczekamy się kolejnej generacji iP.