Pierwsze wrażenia: Pebble Steel
Norbert mnie zabije, ale nie mogłem się powstrzymać jak przyszła paczka do redakcji – mamy, jako chyba pierwsi w Polsce, najnowszego Pebble Steel.
Nie mam poprzedniej wersji, także nie jestem użytkownikiem, który odpowie na wszystkie pytania – te trzeba kierować do Norberta.
Pokażę Wam tylko jak wygląda i jak jest zapakowany.
Pierwsze wrażenia? Bardzo pozytywne. Jest metalowy i nie sprawia wrażenia tandetności pierwszej wersji, która zdobyła wyróżnienie w naszym konkursie na Gadżet Roku 2013 iMagazine. Jest na prawdę dobrze zrobiony. W zestawie jest pasek metalowy oraz skórzany. Oczywiście jest też kabel do zasilania i synchronizacji.
Zegarek jest zapakowany w eleganckie pudełko, mniej więcej takie w jakich kupuje się „drogie” zegarki – potęguje to wrażenie „premium”.
Na co zwróciłem uwagę, to że musieli chyba na szybko przygotowywać go do sprzedaży, bo papiery z jakimi przychodzi w pudełku oraz nadruki na nim są ze starym modelem.
Jeśli chodzi o funkcje to ma on wg mojej wiedzy te same co poprzednik – polecam naszą recenzję pierwszego Pebble.
Jak to czytacie, zegarek jest już spakowany i…jedzie do Norberta…przesyłką kurierską, choć mógłby go jutro osobiście odebrać…szaleństwo. Mam nadzieję, że dojdzie, bo jak nie to podejrzewam, że Norbert zrobi większą rozróbę niż na Majdanie…
Pytania proponuję w komentarzach – Norbert na pewno z chęcią na nie jutro odpowie…w drodze powrotnej do Warszawy.