Pamiętnik serwisanta – cz.2
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 05/2014
W kolejnych notatkach serwisanta zacznę od przypomnienia, że niestety ludzie kłamią. Czasami te kłamstwa są nieświadome, a czasami bardzo perfidne i głupie.
Z doświadczenia wiem, że ludzie najczęściej kręcą, jeśli chodzi o zalanie sprzętu. Sto milionów trzysta tysięcy razy słyszałem tekst w stylu „Ten MacBook to złom, wyłączył się bez powodu i już się nie chce włączyć”. Niestety prawda jest taka, że zdecydowana większość uszkodzeń to te z winy użytkownika. Musimy być świadomi tego, że komputer, tak samo jak nasze dłonie czy buty, wymaga pielęgnacji i jest naszą wizytówką. Bardzo przykre to jest, ale muszę stwierdzić, że na dziesięć urządzeń oddawanych do serwisu aż siedem z nich jest w stanie, delikatnie mówiąc, mocno odbiegającym od czystości. W tym miejscu solidny @*^&#!$ należy się kobietom, bo płeć piękna solidnie pogarsza te statystyki. Kochane Panie, MacBook nie służy jako stół kosmetyczny, błagam, malujcie swoje cudne paznokcie na czymś innym.
Wróćmy do sprawy najważniejszej, czyli zalanych urządzeń. W momencie, gdy dostanę się już do MacBooka, który rzekomo sam się wyłączył, często natrafiam na ślady korozji i tu zaczyna się ciekawa rozmowa z klientem. Najczęściej słyszę: „Ten komputer nigdy nie był zalany”, ale przecież ja widzę korozję, a ta nie zrobiła się sama z siebie. Dwanaście minut później nagle klientowi przypomina się, że tydzień wcześniej na klawiaturę wymiotował kot, ale przecież wszystko zostało wytarte i komputer działał tydzień. Uwaga! Wymioty kota to też ciecz, tak samo jak para wodna w łazience czy ślina dziecka.
Ten przypadek to akurat kłamstwo nieświadome, ale często niestety przy sprzedaży komputera ludzie kłamią z pełną świadomością tego czynu. Jak w takim razie uniknąć zakupu takiego sprzętu? Często jest to trudna sprawa i bez wnikliwego przejrzenia komputera przez serwis możemy nadziać się na niewłaściwy zakup. Bez rozebrania sprzętu nie dowiemy się, co kryje się w środku. Jednak czasami takie drobne rzeczy dają znaki, które świadczą o tym, żeby wstrzymać się od zakupu i poszukać czegoś innego.
Pierwsze, na co powinniśmy zwrócić uwagę, to klawiatura, ta kryje w sobie bardzo dużo. Sprawdźmy, czy żaden z przycisków się nie klei i jeśli ma podświetlenie, to czy jest ono równoległe na całej klawiaturze. To tylko niuanse, które nie dają nam żadnej gwarancji dobrego zakupu. Najlepszą gwarancją dobrego zakupu używanego sprzętu Apple będzie skorzystanie z portalu mBazaar.pl. Każde urządzenie kupione przez mBazaar jest solidnie testowane przez serwis i posiada gwarancję. Nie dajmy się zwieść oszustom, tym świadomym i tym nieświadomym, trzeba po prostu zaufać specjalistom.
Partnerem działu jest mBazaar.pl
Komentarze: 12
Dawno temu czasu kupiłem G3 desktop w szarej obudowie. Cały czas były z nim problemy zdiagnozowane jako zimny lut gdzieś na płycie… Coś tknęło mnie zaznaczylem markerem tą płytę – kropką. Odbieram komputer po wymianie płyty z serwisu SADu i co widzę…. płyta z kropką.
W końcu dokonano prawdziwej wymiany. Problemy z komputerem skończyły się.
Szkoda tylko że system wyceniania na mBazar to porażka.
Gdyby mBazaar miał normalne ceny, albo trochę wyższe to ok, ale jest to najczęściej cena zawyżona paręset złoty od np Allegro. Dam przykład iPhone 5s 16gb zafoliowany – Nowy kosztuje 2100.. ma mBazaar za 2100 można kupić używanego 5s… proszę was
Czytam czytam a tu nagle jeb, wpis sponsorowany. Jedno trzeba przyznać, mbazar to świetny sposób na wyciąganie kasy z ludzi.
Albo kupić nówkę!
Ile razy można nabierać się na amazing i “to jeszcze podziała kilak lat” i brać towar z drugiej ręki?
Czytacie tekst o tym jak to ludzie potrafią kłamać (świadomie i nieświadomie) przy sprzedaży oraz jakie są tego konsekwencje, a później piszecie że na Allegro jest taniej. No ludzie…! Prawda jest taka, że na Allegro to mieli się w kółko te same sprzęty, które są trupami i co tydzień zmieniają wyłącznie właściciela, który „sprzedaje jako uszkodzony, ale wystarczy wgrać system, lub wymienić baterię”.
Nawet jak kupisz nowy zafoliowany sprzęt w cenie używanego na M_Bazarze? :D
No z tym już trochę inaczej oczywiście. Aczkolwiek można powiedzieć, że tutaj masz pewność, sp z o.o. itd. a tam masz „gwarancję Allegro” z którą wiadomo jak jest…
Jak sprzęt jest nowy zafoliowany i nr. seryjny jest zarejestrowany to ma się gwarancję Apple a nie jakiegoś mBazaru do którego trudno mieć zaufanie bo jest to nowość na rynku.
Ale w mbazarze kupujesz UŻYWANE z gwarancją, a nie nowe. W nowych nie ma kwestii
Ehhh … druga opowieść z tej serii i słabe są te pamiętniki. Prowadziłem serwis komputerowy przez ponad 3 lata i naprawdę człowieki potrafią tak zdewastować sprzęt, że się w głowie nie mieści. Klasyki wiadomo – taca napędu CD to podstawka na kubek kawą. A w czasach kiedy komputery dopiero wchodziły to raz chłopaki jechali na zlecenie bo księgowa starej daty próbowała pracować na nowiutkim komputerze ( zrzucając myszkę na podłogę i depcząc ją jak pedał od maszyny do szycia ).
Kochany Pamiętniczku – czekam na takie wpisy ;)
Pozdro
Trochę nachalna ta reklama :-(