Mastodon

Bluelounge – Pojemnik na kable CableBin

Norbert Cała
norbertcala
5
Dodane: 10 lat temu

Kable do kosza.

Ogromna liczba kabli to zmora każdego gadżeciarza. Im więcej gadżetów, tym więcej kabli, a im więcej kabli, tym więcej kurzu, im więcej kurzu, tym więcej sprzątania i mniej czasu na zabawę gadżetami. Problem praktycznie nierozwiązywalny. Nieraz spędziłem długie godziny na porządkowaniu kabli i za każdym razem przegrywałem.

cndw_01

Rozwiązaniem miał się okazać kosz i to wcale nie na śmieci. Bluelounge CableBin to kosz na kable. Wyglądem przypomina kosz na śmieci, ale nie taki, który chowamy pod szafką w kuchni, a raczej taki, który stawiamy obok biurka w gustownie urządzonym gabinecie. Kosz w całości wykonany jest bardzo wytrzymałego plastiku. Pokrywa i brzegi kosza są w kolorze białym, co w połączeniu z dwiema różnymi wersjami zewnętrznej okleiny – ciemne drewno i jasne drewno − wygląda znakomicie. Ja zdecydowałem się na ciemne, które zdecydowanie lepiej pasuje do mojej podłogi.

cndw_02

Kosz CableBin ma specjalną wypustkę czy też przecięcie, dzięki czemu bez problemu wprowadzimy do niego kable z zewnątrz. Mamy też zdejmowaną pokrywkę z praktycznym otworem, przez który wyprowadzimy końcówki kabli i na której położyć można ładujące się urządzenia. W mojej praktyce wyglądało to tak, że do środka wprowadziłem kabel przedłużacza z listwą zasilającą. Powiesiłem go na jednym z sześciu dodawanych w standardzie, samoprzylepnych haczyków. Potem wrzuciłem jeszcze aktywny hub USB, mogący zasilić aż 7 urządzeń, kilka ładowarek itp. Przez otwór w półce wyprowadziłem zaś wszystkie potrzebne końcówki kabli. Mam wreszcie dzięki temu jedno miejsce, w którym ładuję wszystkie swoje urządzenia. Zyskałem dzięki temu porządek oraz nie muszę szukać kabli po całym domu. Do czasu, kiedy wszystkie urządzenia będą ładowane bezprzewodowo, będzie to moim zdaniem świetne rozwiązanie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gdy moja żona kilka razy powtarzała mi: „Zaraz powyrzucam te wszystkie kable do kosza i będzie porządek”, nie miałem pojęcia, że będzie miała tyle racji. Cena kosza: 339 zł, a to dość sporo, ale przecież funkcjonalność i nowoczesny wygląd zawsze były w cenie.

Ocena iMagazine: 5/6

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 06/2014

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Na tej samej zasadzie można kupić zegarek Casio i Omega – oba spełniają tę samą funkcję, ale jednak są nieco inne.

Zobacz rozmiary. Do “kosza” wejdzie ci listwa, router lub hub, pare ładowarek i zasilaczy. Do produktu IKEI listwa, zasilacz i parę ładowarek. Zależy, ile rzeczy chcesz pomieścić.