Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Koss – Wireless Speaker

Koss – Wireless Speaker

0
Dodane: 9 lat temu

Firma Koss dała się poznać światu właściwie dzięki jednemu produktowi. Mowa oczywiście o słuchawkach Porta Pro, których producent sprzedał tyle, że prawdopodobnie sam nie jest do końca w stanie tego policzyć.

koss-bts1-bluetooth-speaker4

Pamiętam, jak kiedyś musiałem przejechać sporą cześć Warszawy komunikacją miejską z kilkoma przesiadkami i zacząłem spoglądać na głowy współpasażerów. Nieważny był przedział wiekowy, styl czy majętność, słuchawki Koss Porta Pro widziałem wszędzie. Zupełnie jakby Koss rozdawał je za darmo. Wtedy pomyślałem, że spokojnie stolica mogłaby mieć dzielnicę nazwaną na cześć tego kultowego modelu. Dzielnica „Porta Pro” zamieszkała przez użytkowników wyłącznie jednego modelu słuchawek. Nie mogłem zrozumieć, skąd ten zachwyt do momentu, kiedy sam nie sprawdziłem tych słuchawek. Model produkowany od 1984 miał wszystko co konieczne, aby osiągnąć taki sukces. Ciekawa konstrukcja – check, niska cena – check, solidna jakość dźwięku – check. Największym atutem, który przemawiał do wszystkich, był stosunek ceny do jakości.

Koss zgarnął co swoje, ale żeby nie wypaść z rynku potrzebuje następnych hitów pokroju Porta Pro. Czy przenośny głośnik Wireless Speaker może przynieść firmie chociaż zbliżony sukces sprzedażowy? Jak zwykle czas pokaże, ale na pewno będzie bardzo trudno, mimo że biznes plan napisany jest podobnie. Głośnik jest tani, ma solidną konstrukcję, a jego jakość w stosunku do ceny jest wysoka. Tak małego głośnika na łamach iMagazine jeszcze nie było, co z pewnością jest wielkim plusem modelu Wireless Speaker. Ten głośnik waży zaledwie 163 gramy, czyli mniej niż iPhone 6 Plus. Jest przerośniętą paczką papierosów, którą możemy zabrać ze sobą absolutnie wszędzie.

koss-bts1-bluetooth-speaker2

Noszenie tego głośnika w kieszeni dżinsów jest mniej problematyczne niż noszenie w tej samej kieszeni wspomnianego wcześniej iPhone’a 6 Plus. Tak sobie teraz myślę, że testowane wcześniej przez nas głośniki przenośne tak szczerze mówiąc wcale nie były przenośne. Wireless Speaker to pierwszy z krwi i kości głośnik, którego zadaniem jest zajmowanie jak najmniejszej przestrzeni i wywiązuje się z niego fenomenalnie. Kolejną ważną cechą jest prostota obsługi, co finalnie wpływa na użytkowość urządzenia. Żadnych niepotrzebnych dotykowych przycisków, które w określonych sytuacjach kompletnie się nie sprawdzają. Tylko trzy fizyczne przyciski, dające dostęp do wszystkich funkcji − plus i minus oraz włącznik, służący również do uruchomienia modułu Bluetooth. Faktycznie szału nie ma i raczej za jego pomocą nie włamiemy się na serwery NASA, ale uwierzcie mi, to wszystko, czego taki głośnik potrzebuje.

Budowa Wireless Speaker, tak jak wszystkie cechy tego głośnika, jest prosta. Mocna stalowa siatka z przodu skrywa logo producenta. Na tyle zaś kryje się jedyne „szaleństwo”, na jakie pokusił się Koss – mianowicie mały magiczny plastik, który wysuwa się i tworzy fajną i praktyczną podstawkę. Wszystko zaprojektowane jest tak, żeby nikogo nie zniechęcić do zakupu. Ten głośnik w swojej prostocie jest najzwyczajniej ładny, nic nie drażni, każdy detal jest zachowawczy i stonowany. Czyli zamysł producenta powiódł się w 100% − ten głośnik ma trafić do każdego. Boczny panel z wejściami USB i line-in kryje również złącze line-out, co jest ciekawym pomysłem. Dzięki niemu możemy połączyć ze sobą dwa głośniki Wireless Speaker. Żałuję, że nie mam drugiego, bo czuję, że efekt stereo okazałby się idealnym rozwiązaniem.

koss-bts1-bluetooth-speaker3

Na koniec wypadałby napisać jeszcze o dźwięku i zawsze w przypadku takich małych głośników piszę swoją ulubioną regułkę – „głośnik gra”. Jednak tym razem jest trochę inaczej, tym razem jestem w stanie tę regułkę delikatnie rozwinąć. Ponieważ Koss wpakował do tej „przerośniętej paczki papierosów” coś zaskakującego. Gra bardzo czysto i jestem w stanie usłyszeć średnie tony, co przy takich rozmiarach głośnika nie jest częstym zjawiskiem. Nawet zdarza się, że w niektórych momentach występuje bas. Oczywiście nie będę się tu więcej rozpisywał, bo cudów nie można oczekiwać. Przetwornik o takich wymiarach, osadzony w takiej obudowie, nie może grać zachwycająco. Jednak tutaj wróćmy do miejsc, gdzie pisałem, że Wireless Speaker jest prawdziwym głośnikiem przenośnym, który możemy zabrać zawsze i wszędzie.

Nie sądzę, że osiągnie taki sam sukces jak kultowe słuchawki Porta Pro, ponieważ słuchawki zawsze pozostaną urządzeniem bardziej osobistym – takim, do którego ludzie się przywiązują. Jednak cały projekt Wireless Speaker jest równie udany, wszystkie cechy, które wyróżniały Porta Pro, świetnie odzwierciedlono w przenośnym głośniku. Na pewno użytkownicy znowu docenią stosunek ceny do jakości. Być może to za mało na kolejną nazwę dzielnicy Warszawy, ale na jakiś skwerek mniejszej miejscowości Wireless Speaker zasługują.

Ocena

Design: 4/6
Jakość wykonania: 4/6
Wydajność: 5/6

Dane techniczne

Cena: 60 USD

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 02/2015

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .