Pomyśl, zanim utrwalisz
Dzięki urządzeniom, które mamy w każdej chwili przy sobie, nagrywanie innych stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek. Utrwalając wizerunki innych, powinniśmy jednak pamiętać, że są one chronione prawem. I to na kilka sposobów.
Ryzyko, że zostaniemy nagrani, pojawia się prawie na każdym kroku. Utrwalają nas rozsiane po miastach systemy monitoringu ulicznego, prywatne kamery przemysłowe firm ochroniarskich, kamery zamontowane w prywatnych samochodach, przechodnie z komórkami, a za moment być może również przechodnie wyposażeni w inteligentne okulary. Filmy lądują w chmurach oraz mediach społecznościowych, często bez zgody zainteresowanych, a nawet pomimo ich sprzeciwu. Warto więc pamiętać, że nasz wizerunek podlega ochronie prawnej i co do zasady nie może być wykorzystywany, ani nawet utrwalany, bez naszej wiedzy i zgody.
Podstawową zasadą jest, że nasz wizerunek nie może być bez naszej zgody rozpowszechniany, czyli inaczej mówiąc – udostępniany publicznie. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy nasz wizerunek stanowi jedynie szczegół większego obrazu, przykładowo gdy zostaniemy sfotografowani w tłumie. Nieco mniejszą ochroną muszą zadowolić się osoby publiczne. Muszą one dodatkowo pogodzić się z wykorzystywaniem ich wizerunków w związku ze sprawowanymi przez nie funkcjami publicznymi. Dotyczy to na przykład polityków, znanych dziennikarzy czy artystów. W ich przypadku granica zostanie przekroczona, jeśli rozpowszechnianie wizerunku będzie dokonywane bez związku z pełnionymi funkcjami publicznymi, to jest na przykład, gdy dotykać będzie sfery czysto prywatnej.
Naruszeniem prawa może być jednak już samo utrwalenie czyjegoś wizerunku bez zezwolenia.
W pierwszej kolejności zdecydowanie odradzić należy np. utrwalanie osób nagich lub osób zajętych „czynnościami seksualnymi” bez ich wiedzy i zgody lub – tym bardziej – jakiekolwiek wykorzystywanie wytworzonych takim sposobem nagrań. Działania takie mogą wypełnić znamiona przestępstw i rodzić odpowiedzialność karną.
Ryzykowne może być jednak także fotografowanie lub nagrywanie innych osób również w zwykłych sytuacjach codziennych, zwłaszcza w miejscach publicznych. Nasze wizerunki są bowiem, podobnie jak nasze imię nazwisko i adres, danymi osobowymi, które nie mogą być przetwarzane bez naszej zgody. Rygory ustawy o ochronie danych osobowych wkroczą zatem, gdy podejmowane są jakiekolwiek operacje na naszych wizerunkach. W szczególności gdy ma miejsce ich zbieranie, utrwalanie lub przechowywanie. Trzeba przy tym pamiętać, że sankcje za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych są dość surowe, w skrajnych przypadkach może wchodzić w grę nawet odpowiedzialność karna.
Jak zatem nagrywać innych, aby nie narazić się na odpowiedzialność prawną? Warto pamiętać, że nasze rozterki zasadniczo znikną, jeśli zdobędziemy zgodę właściciela wizerunku. Warto odebrać ją w taki sposób, aby móc w razie potrzeby wykazać, że została udzielona. Jeśli zamierzamy rozpowszechniać wizerunek, zgoda powinna wyraźnie obejmować takie działanie. Nie mając takiej zgody, powinniśmy się co do zasady powstrzymać przed rozpowszechnianiem wizerunku (chyba że skorzystamy ze wspomnianych wyjątków dotyczących osób publicznych lub wizerunków stanowiących szczegół większego obrazu).
Nie musimy prosić o zgodę na utrwalanie cudzych wizerunków w celach osobistych lub domowych pod warunkiem, że nie będziemy ich rozpowszechniać. W tej kategorii zmieszczą się na przykład nagrania uroczystości rodzinnych lub nagrania dokonywane w naszej prywatnej przestrzeni domowej, w tym na przykład monitoring wizyjny prowadzony w celach bezpieczeństwa. W niedawnym orzeczeniu Europejski Trybunał Sprawiedliwości rozstrzygnął, iż w tej kategorii nie mieszczą się dokonywane przez prywatne osoby nagrania przestrzeni publicznej, choćby dokonywane były w celach zapewnienia bezpieczeństwa osób lub ochrony mienia.
Jeśli nie rozpowszechnimy wizerunku, zgoda na samo jego utrwalanie nie będzie również potrzebna, jeśli jest ono niezbędne dla wypełnienia naszych prawnie usprawiedliwionych celów i nie spowoduje naruszenia praw i wolności osoby, której dane dotyczą. W tej kategorii może zmieścić się utrwalenie wizerunku osoby, która kradnie nam samochód na ulicy. Podobnie nie będziemy potrzebowali zgody w innych specyficznych sytuacjach, przykładowo gdy utrwalenie wizerunku jest niezbędne dla wykonania uprawnienia lub wypełnienia obowiązku prawnego, a także gdy jest ono niezbędne dla realizacji umowy czy wykonania określonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego.
Jak zatem widać, utrwalanie cudzych wizerunków jest zadaniem wymagającym uwagi i dbałości o ochronę praw nagrywanych lub fotografowanych przez nas osób. W niektórych sytuacjach odpowiedź na pytanie o legalność utrwalenia cudzego wizerunku może nie być łatwa, albowiem przepisy wyznaczające granice tej legalności formułowane są zwykle za pomocą nieostrych pojęć. Przed utrwaleniem lub rozpowszechnieniem cudzego wizerunku warto jednak spróbować upewnić się, czy rzeczywiście mamy prawo do takich działań.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 04/2015
Komentarze: 9
W USA w miejscu publicznym nie ma ochrony wizerunku, co jest dobrą rzeczą, ponieważ bez problemu można robić zdjęcia budynków, a w Polsce pamiętam jak w liceum robiliśmy przewodnik po mieście to ludzie od razu “Co oni robią?!”.
Fotografowanie budynków to nieco inny temat. W Polsce także jest dozwolone jeśli budynek znajduje się w miejscu publicznym.
Nawet jeżeli ludzie siedzą przy stolikach przed cukiernią czy kawiarnią mógłbym opublikować te zdjęcia?
Jeśli na fotografii są ludzie (czyli nie tylko budynki), to zastosowanie mają zasady, o których piszę w artykule.
Zależy co znaczy “opublikować”. Nie mógłbyś ich sprzedawać na pewno bez zgody tych ludzi, jeśli sa na nim rozpoznawalni ztcw.
bardzo ważny temat i bardzo chętnie pomijany. nawet osoby “publiczne” mają prawo do ochrony swojego wizerunku co potwierdzały sądy w wielu sprawach. nie zawsze można zrobić zdjęcie komuś znanemu i móc je publikować.