ZNAPS – Lightning à la MagSafe
MagSafe jest jednym z najlepszych, unikalnych rozwiązań Apple, które chętnie zobaczyłbym też w urządzeniach z iOS. ZNAPS, czyli dwuczęściowy adapter złącza Lightning, pozwala uzyskać bardzo podobny efekt.
ZNAPS występuje w dwóch wersjach, dedykowanych urządzeniom z Lightning oraz z micro USB. W zestawie dostajemy adapter podpinany do końcówki kabla i do wpięcia w port smartfona bądź tabletu. Wystaje on trochę poza obudowę, ale nie na tyle, by utrudnić korzystanie z większości dostępnych na rynku obudów. Uszczelnia za to gniazdo Lightning, chroniąc je przed dostępem wody.
Dzięki zastosowaniu adaptera kabel podłączany jest magnetycznie, nie trzeba więc martwić się, że szarpnięcie za przewód zrzuci ładowany telefon ze stołu. Adapter jest odwracalny, co docenią szczególnie użytkownicy sprzętów z micro USB. ZNAPS pozwala nie tylko na ładowanie, ale też na transfer danych. Dodatkowo status ładowania sygnalizowany jest za pomocą niewielkiej diody na adapterze.
ZNAPS dostępny będzie od listopada, natomiast już teraz możecie zamówić go, wspierając projekt na Kickstarterze. Podstawowy zestaw, zawierający jeden komplet adapterów, kosztuje 11$.
Komentarze: 14
Must Have. Mem idealnie oddaje moje nastawienie.
Też tak myślałem. A potem napisałem to: https://imagazine.pl/2015/07/18/dlaczego-nie-kupie-znaps/ :D
Przeczytałem, ale nie mam iPhone, a obecny telefon to grat, więc taka śmierć byłaby dla tego crapu zaszczytem.
http://i.imgur.com/1qkEJak.gif
Wooo! Dzięki Tobie teraz wiem, że Disquis obsługuje gify.
Super sprawa, może zrobią coś w tym stylu do nowego MacBooka
Jestem za :-)
W sumie jak standard USB-C będzie w większości telefonów to napewno to zrobią. A skoro to uszczelnia złącze to zakleić dziurę przy zawiasie klapy, położyć na blaszkę i wlać troszkę zimnej wody ;) Chłodzenie wodne.
Najgorsze jest pękanie izolacji przy wtyczce ;) Moja już od tygodni strzela, a 40zł za sam kabel to trochę dużo.
Nie wiem jak jest MagSafe 2, ale typ T to tragedia. Nawet typ L potrafiłem rozwalić w miesiąc…
O tyle dla Ciebie lepiej, że nowe baterie mają 1000 cykli zanim będą tracić moc. Mój MacBook ma tylko 300 do dyspozycji (z czego 200 już za plecami).
Przez ostatnie 8 lat odpadł mi MagSafe 3 razy – jak wlazłem w kabel.
Nie pracuję w jednym miejscu a tym bardziej nie przy biurku. ;-)
:D