Trzy miesiące z iPhone 6S Plus
iPhone’ów używam, odkąd pojawił się pierwszy model, niedostępny oficjalnie w Polsce i potocznie nazywany 2G. Następnie był śliczny, biały 3GS (3G ominęłam). Zmieniając go na „”czwórkę”,” cieszyłam się przede wszystkim z większego ekranu. To samo było przy przejściu z 4S na 5 oraz z 5S na 6. Od premiery, czyli 25 września 2015 roku, używam iPhone’a 6S Plus. Dlaczego przesiadłam się ze zwykłej „szóstki”, która rok wcześniej wydawała mi się idealna rozmiarowo? Otóż w wakacje przez jakiś czas używałam Samsunga Galaxy S6 i po powrocie do iPhone’a, moje 4,7″ zaczęło wydawać się trochę za małe… Stąd też postanowienie, że następny jabłkowy smartfon będzie „z plusem”.
Gdy w berlińskim Apple Store wzięłam pierwszy raz do ręki mojego nowiutkiego iPhone’a 6S Plus, stwierdziłam: „Jaki on ogromny! Może jednak trzeba było brać zwykłego 6S?”. Podobne myśli kumulowały się w mojej głowie przez cały powrót do Poznania i pół kolejnego dnia. Lecz nagle, podczas gry w Angry Birds Fight!, dotarło do mnie: „On jest jednak idealny!”. I od tego momentu ekran 5,5″ to jest to, czego potrzebujęowałam. Trochę zabawne jest to, jak szybko przyzwyczajam się do dużych wyświetlaczy. A Ppotem powrót do mniejszych urządzeń jest dla mnie zawsze trudny. Tak jest też teraz – iPhone’y 6 i 6S z 4,7″ wyświetlaczem są takie malutkie.
Za co, oprócz dużego ekranu, kocham iPhone’a 6S Plus? Zdecydowanie za szybkość, baterię i aparat. Oj tak, nowe 6S, niezależnie czy te małe, czy duże, są pioruńsko szybkie. Szczególnie widać to w działaniu TouchID. Wystarczy krótki dotyk palca i telefon już jest odblokowany.
Bateria też jest rewelacyjna. W porównaniu do 6S wytrzymuje o około. 20% dłużej, a do 6 nawet jakieś 30%. Jeszcze cztery miesiące temu, mój poprzedni telefon zdjęty z ładowarki o 6 rano dopominał się o podłączenie do gniazdka około godziny 20, góra góra 21. Teraz, przy podobnym, a może nawet intensywniejszym użytkowaniu, kończę dzień około godziny 22–23 z 20–30% baterii.
Aparat już w „szóstce” spokojnie mógł zastąpić aparat kompaktowy. Pamiętam jak rok temu, na wakacje zabrałam cyfrówkę hybrydową i zrobiłam nią może z trzy zdjęcia. Pozostałe kilkaset było robionych iPhone’em. Pstrykanie fotek smartfonem jest niebywale wygodne, bo telefon zawsze się ma przy sobie i zawsze jest gotowy do użycia. Aparat w nowych 6S jest zauważalnie lepszy niż w 6. Widać nawet różnice w zdjęciach, szczególnie tych robionych przy słabym świetle i nocą między 6S i 6S Plus, oczywiście na korzyść tego drugiego.
Czy nie przeszkadza mi wielkość iPhone’a 6S Plus? Nie! Smartfona noszę zazwyczaj w kieszeni kurtki lub w torebce. A tam wielkość nie ma znaczenia. Podczas codziennego użytkowania wypracowałam sobie już też odpowiedni chwyt, wiec jestem więc w stanie w ekstremalnej sytuacji obsłużyć go nawet jedną ręką (tu muszę wspomnieć, że dłonie mam małe). Robienie zdjęć jedną ręką też nie sprawia mi większego problemu. A wiadomości, tweety i e-maile zawsze piszę oburącz, nawet na dużo mniejszych urządzeniach.
Czy jestem zadowolona z zakupu? Bardzo! I jeśli będę kupowała iPhone’a 7 (a znając siebie, mogę spokojnie powiedzieć, że tak!) to ponownie będę celowała w większy model.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 02/2016
Komentarze: 7
Kilka literówek i dziwnych kropek (“około.”).
Generalnie fajny tekst, choć wnioskuję, że i rozmiar “Plusa” może niebawem wydać się za mały, a rozmiar większy to już iPad Mini ;-)
Dzięki. :) Błędy będą zaraz poprawione. Co do wielkości iPhone’ów to 5,5″ to jest max i na więcej nie zmienię. Używałam iPada Mini i jako mały tablecie jest ok, lecz do noszenia ciagle przy sobie już się nie nadaje. Tak więc pozostanę przy 5,5″. :D
“Zmieniając go na „czwórkę”, cieszyłam się przede wszystkim z większego ekranu.” Odnoszę wrażenie, że czwórka miała tak samo bardzo 3,5 cala jak 3GS :D
To prawda, 4 i 3GS miały ekran o przekątnej 3,5 cala. Zapewne chodziło o rozdzielczość, w 4 zastosowano Retine. Fakt, że to co innego niż przejście z 4S na 5 i 5S na 6.
Być może to jest właśnie następca mojego ip 6. Teoretycznie cały alternatywy w innych marakch, jednak nic ciekawego nie potrafię znaleźć i nie wykluczone, że poszukiwania zakończa się na ip 6s plus albo 7 plus.
Przesiadłem się z iPhone 5 16GB na iPhone 6s Plus 128GB, więc nowych funkcji i zmian było mnóstwo. Też miałem ogromny dylemat co do rozmiaru, bo decyzję o Plusie ze zwykłego 6s podjąłem na chwilę przed zakupem. Jestem mega mega zadowolony. Po tygodniu przyzwyczaiłem się już do rozmiaru i teraz jest dla mnie idealny. Mieści mi się też wszędzie i ogółem nie narzekam. Bateria i aparat – mistrzostwo świata. Szybkość telefonu, a przede wszystkim TouchID – jak burza. TouchID momentami jest nawet zbyt szybki, bo nie idzie przeczytać powiadomień lub sprawdzić godziny, ale przyzwyczaiłem się już, żeby wtedy używać Sleep/Wake. Co do 3D Touch to funkcja świetna ale czasem po prostu o niej zapominam. Chociaż łączy się z Live Photos, które są świetne i zakochałem się w nich bez pamięci. Jeszcze odkąd Google Photos dodało ich obsługę to już w ogóle jestem w niebie :D
Siódemkę tez kupujesz z Plusem?