Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu HTC Vive – pierwsze wrażenia życia w wirtualnej rzeczywistości

HTC Vive – pierwsze wrażenia życia w wirtualnej rzeczywistości

5
Dodane: 8 lat temu

Technologia wirtualnej rzeczywistości sięga wielu dekad wstecz – sam miałem okazję pierwszy raz ją doświadczyć około trzydziestu lat temu…

– Tato! Chcę tego spróbować – krzyknąłem podekscytowany!

Po włączeniu całości zostałem przeniesiony w świat złożony z wielokątów, trochę przypominający grę Alone in the Dark (…)

Miałem wtedy około 6-8 lat i byłem albo na jakiś targach elektroniczno-komputerowych, albo w miejscu gdzie to VR było dostępne publicznie. Cztery ogromne podesty o średnicy półtora do dwóch metrów zajmowały ogromną przestrzeń. Były otoczone metalowymi barierkami, które miały wąski przesmyk, aby móc do nich wejść. W jednej z nich stał jakiś “stary facet” jak wtedy pomyślałem – pewnie miał ze dwadzieścia lat – i wyginał swoje ciało śmiało. Barierki rzeczywiście miały konkretny cel, inaczej chłopak wyłożyłby się z tego podestu jak długi. Przyznam, że trochę chciałem to zobaczyć… W końcu nadeszła moja kolej i osoba obsługująca stoisko ubrała mnie w ciężki plecak, ogromny hełmofon, a na dłoń założył mi taką opaskę z przyciskami – coś w stylu rękawiczki bez palców. Po włączeniu całości zostałem przeniesiony w świat złożony z wielokątów, trochę przypominający grę Alone in the Dark, a moim celem było zabicie wspomnianego dwudziestolatka. Z czasem w grze pojawiły się kolejne postacie. Pamiętam jedynie, że trudno się grało, a moja wirtualna postać nie zawsze robiła dokładnie to co chciałem. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że to były czasy kiedy nie grało się w domowej sieci z kolegami w Dooma, nie było internetu ani niczego podobnego.

Ale byłem pod ogromnym wrażeniem i chciałem mieć coś takiego w domu.

HTC-Vive-01-hero

Trzy dekady później

Przedwczoraj miałem okazję ponownie wrócić do świata wirtualnej rzeczywistości dzięki uprzejmości HTC. Ich Vive zapowiada się na jedną z technicznie najbardziej zaawansowanych platform na rynku, nieznacznie lepszą niż Oculus Rift. Ale to nie jakość wygrywa, jak już to udowodniła walka pomiędzy Betamax i VHS1 – tym razem będzie wojna nie tylko na cenę, ale również na gry. Bo sprzęt zawsze dobiera się do wymaganego oprogramowania, a nie odwrotnie.

HTC-Vive-05-hero

Jako pierwszy z zaproszonego grona na głowę założyłem zaskakująco lekkie urządzenie, które ściśle przylegało mi do twarzy. Możliwość regulacji pasków jest na tyle duża, że każdy powinien zaznać wygody. Następnie na uszy założyłem słuchawki, które odcięły mnie od świata zewnętrznego. Z tyłu głowy zwisały mi kable, które były podłączone do komputera stojącego pod dużym monitorem, przez które poczułem się jakbym został podłączony do Matrixa. Spojrzałem w dół, a moich rękach zobaczyłem nie dwa kontrolery, ale pistolet przypominający IMI Desert Eagle oraz metalową latarkę, dobrą do oświetlania terenu wokół własnej osoby oraz walenia innych po głowie. Podniosłem pistolet bliżej twarzy i obróciłem go bokiem – na lufie pojawiła się informacja, że w magazynku obecnie znajduje się bodajże 10 naboi, a w zapasie mam ich jeszcze 150. Mało. Strzeliłem w powietrze, co było sygnałem dla zombie na rozpoczęcie swojego ataku…

HTC-Vive-07-hero

Vive dzięki dwóm “latarniom” potrafi wydzielić przestrzeń do 4.5 metrów kwadratowych dla gracza. Jako, że ta przestrzeń nie jest otoczona barierkami jak przed trzydziestoma laty, to w świecie VR pojawia się wirtualna klatka, która obrazuje nam granice, w których możemy się poruszać. W rękach trzymamy dwa kontrolery, które są odpowiedzialne za poruszanie się i/lub obrazowanie nam różnych przedmiotów, trzymanych w dłoniach. Mają szereg przycisków, spustów oraz dotykowy i obrotowy touchpad, który służy do najprzeróżniejszych rzeczy. Są całkiem wygodne, chociaż nie do końca leżały mi boczne przyciski, które w grze Brookhaven służą do przeładowania broni – wolałbym, aby to była czynność bardziej zbliżona do rzeczywistości, a nie po prostu aktywowana przyciskiem. Ale są rzeczy ważniejsze…

HTC-Vive-06-hero

Przez wiele miesięcy słyszałem zachwyty nad jakością obrazu w Oculus Rift oraz HTC Vive. Mówiono, że jest absolutnie wyjątkowy i wciąga całkowicie. Osobiście mam zupełnie inne wrażenia. Po pierwsze, byłem w szoku, że widzę piksele – nie tego się spodziewałem. Po drugie, kabel wiszący z głowy bardzo przeszkadza i plącze się pod nogami, grożąc potknięciem – należałoby przewidzieć system montowania go pod sufitem, trochę jak robi się to na myjniach samochodowych. Po trzecie, zawiodłem się trochę kątem widzenia – spodziewałem się, że będzie bardziej zbliżony do ludzkiego, wynoszącego około 200° w płaszczyźnie poziomej. Po czwarte, nie odczułem absolutnie żadnych negatywnych skutków siedzenia w innej rzeczywistości przez kilkadziesiąt minut – nie miałem ani mdłości, ani zwrotów głowy, ani niczego innego, włączając w to lęki, kaszel, astmę, świnkę, odrę, obawy, klaustrofobię i homofobię. Poza arachnofobią – ta mi pozostała.

Za to na plus muszę zaliczyć naturalność ruchu – było niemalże idealnie.

HTC-Vive-04

Nie ukrywam, że dobrze się bawiłem zabijając zombie czy strzelając z łuku, ale nie miałem w żadnym momencie poczucia, że to jest technologia, którą muszę mieć! Może to kwestia nie znalezienia odpowiedniej gry, a może po prostu jestem za stary. Być może gdyby Ubisoft przeniósł świat z Assassin’s Creed: Black Flag do wirtualnej rzeczywistości, przy okazji rozbudowując filmy o większą interakcję, to ten świat bardziej by mnie wciągnął, ale na obecną chwilę nie jestem urzeczony, a raczej meh.

Porównanie HTC Vive do Oculus Rift

Oculus Rift HTC Vive
Ekran OLED 2160×1200 px OLED 2160×1200 px
Rozdzielczość na jedno oko 1080×1200 px 1080×1200 px
Odświeżanie 90 Hz 90 Hz
Kąt widzenia 110° 110°
Przestrzeń dla gracza 150×335 cm 457×457 cm
Wymagania – GPU NVIDIA GTX 970 / AMD R290 lub podobny NVIDIA GTX 970 / AMD R280 lub podobny
Wymagania – CPU Intel i5-4590 lub szybszy Intel i5-4590 lub szybszy
Wymagania – RAM 8 GB lub więcej 4 GB lub więcej
Wymagania – porty HDMI 1.3 + 2x USB 3.0 HDMI 1.3 + USB 2.0
Cena $600 $800

Pomimo moich pierwszych wrażeń, jestem ciekawy przyszłości. Osobiście spodziewam się, że to wszystko skończy się jak telewizory 3D, ale pozostaje nadzieja, że platformy te zyskają masową popularność. Może dzięki pornografii. Niestety wtedy mężczyźni prawdopodobnie przestaną zapładniać swoje partnerki, bo wszyscy będą siedzieli w łóżkach z headsetami z zajętymi rękoma, a kobiety przejmą władzę nad naszą planetą i wydarzenia z Seksmisji staną się rzeczywistością.

Dzień dobry, zastałem Jolkę?

  1. Wiecie co to za standardy, prawda?

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

“nie miałem ani mdłości, ani zwrotów głowy, ani niczego innego, włączając w to lęki, kaszel, astmę, świnkę, odrę, obawy, klaustrofobię i homofobię. Poza arachnofobią – ta mi pozostała.” mistrz <3