Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Android wygrał

Android wygrał

33
Dodane: 9 lat temu

Od kilku miesięcy nie korzystam z iPhone’a. Ot, taki coming out na łamach iMaga. I wiecie co? Wcale nie brakuje mi ani smartfona z nadgryzionym jabłkiem, ani iOS. A jak sobie spojrzę na rynek mobilny to już nie mam wątpliwości – w starciu mobilnych OS jest tylko jeden król. I jest zielony.

Nie jestem najbardziej hardcore’owym użytkownikiem smartfona. To fakt. Nie montuję na nim filmów, nie obrabiam zdjęć w bardziej zaawansowanym programie, nie gram namiętnie w najnowsze mobilne superprodukcje. Za to na swoim telefonie dużo pracuję.

Piszę w iA Writerze, konwersuję na Slacku ze współpracownikami i dzielę się z nimi dokumentami, odpalam CMSa _magazynu.Allegro w Chromie, korzystam z dwóch klientów pocztowych (Inbox by Gmail i Protonmail na Androida w wersji beta), jestem aktywny w natywnej aplikacji Twittera, sporo czytam w Pockecie i aplikacji Kindle, dużo korzystam z facebookowego Messengera w komunikacji z autorami tekstów do magazynu, który wydaję, oglądam filmy i seriale na Netfliksie oraz wszystko, co tylko udostępnia kanał „Late Night with Stephen Colbert” na YouTubie, słucham muzyki przez Spotify, wysyłam SMS-y przez Signal, uzupełniam wiedzę dzięki aplikacji Primer od Google i Sombrero od Sotrendera, monitoruję kilka wątków dzięki Brand24, moderuję raczkującą stronę mojego bloga na Facebooku przez Menedżera Stron, zarządzam swoim Moto 360 przez aplikacje Android Wear i Moto Connect, obsługuję konto bankowe i robię jeszcze inne rzeczy, które w tej chwili nie przychodzą mi na myśl.

Mój Nexus 5X sprawdza się w tym wszystkim idealnie. Działa płynnie, wygląda świetnie, czysty Android jest dużo bardziej spójnie zaprojektowany niż iOS. Uwaga do hejterów aktualizacyjnych – dlatego mam Nexusa, żeby się o to nie martwić. Do tego Nexus 5X jest fabrycznie zaszyfrowany. Tak jak iPhone’y.

Nie tęsknię więc za smartfonem z logo nadgryzionego jabłka. Choć trochę zazdroszczę tym, którzy już teraz mogą korzystać z aplikacji Quartza, ale liczę na to, że na Androida ona też się pojawi.

Znajduję się w gronie tych 60% użytkowników iPhone’ów, którzy ostatniego smartfona z Cupertino kupili w 2014 roku i albo przesiedli się na inne systemy (jak ja), albo wciąż mają sprzęt z 4-calowym ekranem. Czyli jestem w większości iUserów, a nie mniejszości.

Spójrzmy też na podział sił na rynku. Ponad 80% wszystkich sprzedanych w 2015 roku smartfonów to smartfony z Androidem. A z iOS? Kilkanaście procent. Mobilny OS Microsoftu przemilczmy, bo to smutna historia.

„Momencik, momencik, przecież ten udział w rynku nic nie znaczy, liczy się ile kto zarabia” – zawołają niektórzy. Owszem, to prawda. Dużo, dużo więcej można zarobić, produkując aplikacje na iOS. Tylko czy w długiej perspektywie nie liczy się to, ile osób będzie korzystało z platformy?

Czuję w kościach, że z dziejowego punktu widzenia Android już wygrał. Jest bardziej przystępny i dostępny – zarówno cenowo, jak i funkcjonalnie. Owszem, nadal z jego najnowszych wersji mało kto korzysta. Jeśli jednak komuś zależy na tym, żeby być na bieżąco z nowościami, to tak jak ja wybierze Nexusa. Dla całej reszty użytkowników nie ma to większego znaczenia, byleby smartfon sprawnie działał. A przecież starsze modele mogłyby się zapychać przez nowsze wersje mobilnego OS.

Pamiętajmy też, że smartfony nie są już dobrem luksusowym. To dobro powszedniego użytku, a tutaj wygrywają ci, którzy są bardziej dostępni. Czyli Android.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 04/2016

Paweł Luty

Jestem kuratorem treści – wyszukuję ciekawych tematów w czeluściach internetu i innych rzeczywistości, a później albo sam je opisuję i swoimi spostrzeżeniami dzielę się pisząc artykuły lub dzielę się linkami na Twitterze.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 33

Jak można porównywać udział rynku Android i iOS. Apple wypuszcza 2 telefony rocznie, 3 jak kogoś poniesie fantazja 5C/SE, a telefonów z Androidem jest chyba z 500 rocznie. Pewnie więcej, więc nie mów że Android cokolwiek wygrał, bo to nie jest sztuka sprzedać takie ilości tych telefonów bo niektórych zwyczajnie nie stać na telefon droższy niż 1000zł a taki tylko z Androidem. Więc nie jest tak, że Android wygrywa, on po prostu musi wygrywać, bo gra z samym sobą. Jeśli istnieje jakieś porównanie dla telefonów 2500PLN+ to tam już zobaczysz, że iOS nie ma 15%.

Kilka lat używałem iOS. Zaczęło się od pierwszego iPhona, aż skończyło na iPhonie 4. Wtedy jeszcze iOS nie był tak rozwinięty jak dzisiaj i to mi najbardziej przeszkadzało. Zdecydowałem się na przesiadkę na Nexusa 4, ze względu na czystego Androida. A ten w tamtym momencie oferował więcej niż iOS. Dzisiaj podobnie jak autor posiadam Nexusa 5X i cały czas nie w głowie mi powrót do iOS. Android do swoich pierwszych wersji zrobił ogromny postęp, a najnowsze wersje rozwijają go już nie tak dynamicznie, ale w ramach stałej ewolucji poprawiają to co potrzeba. Żeby nie było, że chwalę jedynie Androida. Jednym z plusów iOS, czego brakuje Androidowi, to dużo, ładnych aplikacji. Na iOS praktycznie każda aplikacja pod względem designu jest ładna. Na Androidzie wygląda to kompletnie inaczej. Ogromny przeskok jakościowy w odbiorze samego androida zrobiło wprowadzenie Material Design. Google odwaliło kawał dobrej roboty, bo w końcu dało developerom porządne wytyczne jak projektować aplikacje, żeby były ładne i funkcjonalne. Najważniejsze jest to, że każdy ma możliwość wyboru takiego systemu jaki jest odpowiedni dla niego.

Widze, że nie jestem jedyny, ktory rozważa przejście na zieloną stronę mocy. iPhone zbyt wolno sie rozwija. Wymówki Apple typu : wprowadzamy produkt dopiero kiedy jest perfekcyjnie dopracowany juz nie działają. Chociażby pod względem ekranu amoled bije przestarzałą retina na głowę. O aparacie nie wspominając. Mało tego iPhone 7 nie ma wnieść kompletnie nic ciekawego. Design tez ma pozostać praktycznie bez zmian. Mam nadzieje ze fanatycy pójdą po rozum do głowy i nie ustawią sie w kilometrowej kolejce pod sklepem, a samo Apple tez weźmie sie do roboty. Lubie iOS. Kocham osX. Ale nie lubie kiedy ktoś próbuje wydębić ode mnie kasę po raz kolejny za to samo.

Wydaje mi się, że duet: smartfon z Androidem i Macbook to obecnie całkiem sensowne rozwiązanie.

Rozumiem jak ktoś woli taki czy inny system albo po prostu chce mniej zapłacić za telefon (Nexus 5X można kupić za niewiele ponad tysiąc zł).

Jednak nie rozumiem argumentów typu lepszy bo wygrał, “liczy się to, ile osób będzie korzystało z platformy”. Jeżeli to są dla autora decydujące kryteria to OS X jeszcze bardziej ich nie spełnia.

Taki argument (szczególnie skierowany do mac userów którzy od zawsze byli w mniejszości) a w rezultacie cały ten artykuł dla mnie nie wnosi nic 😄

W zeszłym tygodniu po próbnym ściągnięciu tygodniowego magazynu byłem gotowy na płatną subskrypcje, niestety ten materiał kompletnie zmienił moje zdanie. Nie mam zamiaru płacić za czytanie kompletnie niemerytorycznych teści kogoś kto nie ma pojęcia o pozycji i modelu biznesowym firmy o której chce coś napisać. Szanowna redakcjo, powinniście się zastanowić w jaki sposób chcecie budować swoją markę, jaki jest Wasz target i komu pozwalacie pisać, właśnie straciliście klienta.

To, co napisał Autor, to niestety prawda. Sam do niedawna używałem iP6s. Po kolejnej wymianie na nowy egzemplarz w serwisie Cortland postanowiłem sprzedać nieaktywowaną jeszcze sztukę. Docelowo miałem kupić iPSE, ale w międzyczasie w moje ręce wpadł HTC10. Początkowo dziwnie mi się używało tego smartfona, ale z biegiem czasu zacząłem się przyzwyczajać. Używam go nadal i w tym momencie waham się, czy ponownie kupić iP. Coś mnie ciągnie do iOS, ale tak naprawdę dokładnie to samo robię na htc, używam tych samych aplikacji, telefon działa równie szybko. Pojawia się pytanie, czy jest sens kupować w tej chwili iP. Mam to samo plus świetne audio i aparat lepszy, niż w iP6s. Do tego dochodzą problemy z kupnem iPSE w interesującej mnie wersji, czyli 64GB Space Gray…
Prawda jest taka, że Google odrobiło lekcje jeśli chodzi o Androida. W tej chwili oba systemy są w czymś lepsze od konkurencji, a w innej kwestii gorsze. Nie można powiedzieć, że iOS miażdży Androida, jak to było jeszcze kilka lat temu.
Nie zgodzę się z Tobą, że ten wpis to “niemerytoryczne tresci”. To bardziej obraz kolejnej osoby, którą Apple i iOS zawodzi w niektórych kwestiach i która potrafiła otworzyć się na ofertę konkurencji. Pamiętajmy, że to tylko telefony, nie wiążemy się z nimi na całe życie. W każdej chwili można zmienić swoje platformę, jeśli tylko uznamy, że zmiana niesie za sobą jakąś wartość dodaną.

To nie jest żadna prawda, tylko punkt widzenia, i nawet fakt, że taki punkt widzenia obiera 80% klientów nie czyni go żadną prawdą. Pytanie czy taka właśnie ‘prawda’ będzie teraz linią przewodnią redakcji.
Dlaczego ‘artykuł’ nie ma nic wspólnego z merytoryką i zrozumieniem tematu Apple’a wyjaśnili już koledzy wyżej, ja wyjaśniłem czemu nie będę płacił za takie dziadostwo.

Z tego co widzę – może się mylę – ale nigdy nie wykupiłeś żadnej subskrypcji do iMaga Weekly.

1. Nie mogłeś sciągnąć tygodnika iMag Weekly, bo jego nie da się sciągnąć. Co w takim razie ściągnąłeś? Serio pytam. 2. Magazyn iMagazine jest miesięcznikiem i jest za darmo.
3. W iMag Weekly znajdziesz inne treści i inne tematy niż w magazynie iMagazine jak i na stronie. To ten jest płatny i jest dostępny przez www.
Polecam spróbować każdego z nich – a nuż znajdziesz coś dla siebie.

Moridin, jeśli podasz mi maila, wyśle Ci swoje dane do rejestracji iMag Weekly, żebyś nie myślał, że ściemniam czy, że jest to prowokacja (podobał mi się artykuł o cyfrowej karteczce). Serio chciałem subskrybować, uważam, że warto wspierać dobre treści, ale ten artykuł mnie zmiażdżył poziomem, mam więc pytanie czy jest on sygnowany tak samo jak iMa Weekly Waszą marką ? Artykuły ściągnąłem do czytelni Safari.

Co według Ciebie jest nie tak z tym artykułem? Gdyby Autor chwalił iP i iOS, to byłoby ok? Co nowego zaproponowało Apple użytkownikom iP w ostatnich latach. Co dostali użytkownicy iP6 po premierze iP6s? Dodając do tego problemy z HW, a przede wszystkim baterią i układem zasilania w iP okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo. Osobiście cenię osoby, które nie są zaślepione technologicznie i podejmują racjonalne decyzje przy wyborze sprzętu.

Osoby, które zawsze ceniły sobie wysoki poziom tego co pojawia się na iMagazine doskonale wiedzą co jest z nim nie tak.

Wygląda to tak, jakby brakowało Ci argumentów. Z mojej strony koniec tej dyskusji, bo ona do niczego nie prowadzi. Miłego wieczoru ☺️

Widzę Twoje konto, ale nie masz historii zakupów na nim. Może na drugim?
Oczywiście, że jest – to artykuł archiwalny z magazynu.

Nie rozumiem po prostu Twojego postępowania. To trochę tak jakbym przestał śledzić jakiegoś fotografa bo z całego portfolia zrobił jedno zdjęcie które mi się nie podoba. Nie widzę w tym żadnej logiki.

Bardzo chętnie przedstawię logikę, bo to ważne, żebyśmy się zrozumieli. Przeczytaj bardzo dokładnie artykuł, jeśli uznamy to co autor, że Android wygrał dlatego, że udział w rynku jego wynosi 80%, to oznacza, że Apple jest przegrane od początku swojej historii, na rynku smartfonów, komputerów, że cała praca Jobsa i innych, jego spuścizna to porażka, bo siłą Apple’a nigdy nie byly wielkie udziału w rynku ani komputerów, ani smartfonów, to nie to ich definiuje. Pytanie czy autor nie zna historii firmy, nie zna specyfiki jej biznesu, nie wie jak i na czym zarabia, nie umie zdefiniować realnych kategorii dotyczących oceny tematu swojego artykułu ?
Jeżeli w czasopiśmie przeznaczonym dla wegan pojawi się artykuł o tym jak jedzenie mięsa jest lepsze, niż jedzenie warzyw, bo wiecej ludzi je mięso, to myślisz, że weganie będą zainteresowani takim podejściem do tematu ? Myślisz, że odpowiedzialna redakcja puści taki artykuł ?
A może chodziło tylko o tanią sensację i prowokacje, no ok, wiele portali tak robi, tego typu nagłówek i wnioski to dużo klików i masa komentarzy, tylko, że Wy jesteście za dobrzy na takie tanie chwyty.

Ale ja mówiłem o Twojej logice. ;-)

Paweł napisał felieton, tłumaczący dlaczego on wybrał tak, a nie inaczej. Każdy ma swoje powody, widocznie takie są jego. Ale to, że ja się z nim nie zgadzam, bo nie zgadzam, nie oznacza, że przestanę go lubić. Bo to tylko telefon.

Dlaczego tak bardzo się czepiam tego artykułu, ano dlatego, że to strona i darmowy magazyn są Waszą wizytówką, która ma przedstawić Was, Waszą wizję, ekipę, poglądy, wiedzę i umiejętności tym, którzy będą ewentualnie zainteresowani płaceniem za dodatkowe treści. Jeśli miłośnik czy nawet użytkownik sprzętu Apple’a, który ma jakieś pojęcie wejdzie dzisiaj na stronę, przeczyta artykuł Pawła, to nawet nie zada sobie trudu, żeby założyć konto i przejrzeć darmowy, próbny numer, nie mówiąc o płaceniu, bo to nie będzie dla niego. Może sympatia do kolegi Pawła przysłania CI oczywisty fakt, że jego wiedza o firmie i podejście do tematu, które na każdym innym portalu nazwałbym oględnie tępym hejtem niekoniecznie są dobrą wizytówką i mogą nie przyciągnąć target, w który celujecie. Sorry za spam, już się zamykam, resztę zostawiam Waszym przemyśleniom :)

Szkoda, że nie zrozumiałeś treści tego artykułu…

Wszystko co napisałem tu napędza troska, macie najlepszy magazyn applowski na rynku, zaczynacie nową drogę z subskrypcjami, a to wymaga już zupełnie innego podejścia. Darmowy magazyn będę oczywiście nadal czytał, ale jeśli istnieje choć cień szansy, że osoby odpowiedzialne za ten artykuł rownież będą tworzyć treści za które bym płacił, to sorry, to kwestia zasad. Opłacam kilkanaście subskrypcji miesięcznie, czytam najlepsze zachodnie magazyny: iCreate, MacWorld, MacFormat, MacLife…musicie mocno trzymać poziom całej swojej działalności i uczyć się od najlepszych, jeśli chcecie rozwinąć skrzydła. Takie wpadki nie mogą się zdarzać, jeśli kierujecie swoją ofertę do osób ,które używają sprzętu Apple’a lubią go, mają pojęcie nim i o działalności całej firmy.

Dzięki za miłe słowa. iMag Weekly to tygodnik – autorów znajdziesz w wydaniach. Treści są też inne, podobnie jak część redaktorów. Zapraszam do spróbowania. Szczególnie ostatniego wydania.

Moja przygoda z iPhone’m zaczęła się od 3GS. Potem 4S, 5S i ostatecznie… Honor 7 z Androidem (myślałem też nad Nexusem). Długo zastanawiałem się nad 6S lub SE. Wygrał Android. Znudzony trochę brakiem jakiś większych zmian w iOS (możliwość korzystania z Siri w krajach arabskich nie robi na mnie wrażenia ;)), postanowiłem spróbować, co przez te lata, kiedy porzuciłem Androida (a zaczynałem do HTC Dream), zmieniło się w systemie zielonego robocika.
Wielkim stylistą nie jestem, design sprzętu zawsze był na drugim miejscu. Funkcjonalność jest dla mnie czynnikiem dominującym. Pod tym względem Android wygrywa. Telefon z kartą pamięci 128GB kosztował mnie 1600 zł. Wybrałem go nie ze względu na cenę, bo na brak możliwości zakupu sprzętu ze stajni Apple nie narzekam (do konsumpcji treści pozostaję wierny iPadowi Mini 2, a do pracy na co dzień korzystam z Macbooka Pro mid 2014). Wybrałem go ze względu na możliwości, które ma jednak większe niż iPhone. Wystarczy wspomnieć pełnosprawne bluetooth. Wydajność baterii bez porównania z moim ostatnim 5S. Z telefonu korzystam bardzo intensywnie, podobnie jak Autor. To narzędzie pracy.

Czy dla użytkownika naprawdę tak wielkie znaczenie ma udział w rynku?? Przy wyborze sprzętu mamy kierować się notowaniami giełdowymi spółek? Podniecać się możliwością update’u sprzętu, który wymienimy za dwie generacje?

Dla Autora pełen szacunek za wpis. Jak zawsze konkretnie.
Dla krytykantów jedna uwaga: wpis Autora miał charakter SUBIEKTYWNY. I ma do tego prawo…

Uwierz mi, jest wiele osób, zwłaszcza “nietechnicznych”, którzy z tego korzystają. Przy iPhone’ie jakoś specjalnie nie zwracałem uwagi na brak tak elementarnej funkcji dostępnej bez jailbreak’a. Jednak wielu moich “nietechnicznych” znajomych dziwiło się, że tak drogi telefon nie potrafi tak prostej rzeczy.

Zwolnia cie :):):). Ma tak samo. Iphonie 3g to bylo cos 3gs af juz mial no i 4 kurde ten ekran no ale sie zepsul a 4s doszla moc i tez sie zepsul :) co 5 wiekszy fajniejszy no i moc znowu w 5s. 6 kupilem tak troche na sile i hmmm zepsul sie dali nowy choc nie musieli. Super, brawa dla firmy Apple szanuje ich za to. No ale taka jest wlasnie prawda. Zachwyt chyba sie skonczyl na 4s u mnie. Pozniej bylo przyzwyczajenie. Teraz mam 6 i biore kolegi one plus two wow jakie to szybkie. Biore do reki samsuga g6s kurde ale zapier…. No i ten ekran. Ios to fajny system ale android bardzo bardzo sie zmienil i tak jak windows juz sie nie wiesza to android dziala bardzo szybko i stabilnie. Nastepny fon to bedzie chyba Nexus 6P bardzo mi sie podoba. Jednak nawet jak kupie androida to nie powiem, ze ios to zly system. Oba systemy sa na tyle dojrzale, ze wysmiewanie czy wychwalanie po prostu nie ma sensu i swiadczy o braku dojrzalosci i wiedzy tego co to robi. Po prostu kupujemy co nam sie bardziej podoba.

Brawo TY!
Wiesz czego najbardziej brakuje w Apple? A raczej w społeczności skupionej wokół niego? Normalnego podejścia do innych użytkowników, korzystających także z innych urządzeń innych firm. Bez tej wyniosłości, że jestem lepszy, bo mam sprzęt Apple, a reszta się nie liczy/nie zna/jest za murzynami… wystarczy poczytać komentarze na takich stronach jak iMagazine czy MyApple i ich forum, żeby skutecznie zniechęcić się do tego grona.
Jako stary linuksiarz, siedzący długo w społeczności, mogę coś na ten temat powiedzieć.

Z tego co widzę, Crusader nie zarzucał niczego Tobie, pisał raczej o ogólnym problemie snobizmu użytkowników Apple. I miał rację. Owszem, na forum/grupach użytkowników Androidów także jest hejt, ale nie w takiej skali jak wśród użytkowników Apple i w przeciwieństwie do nich “androidziarze” raczej się mniej lub bardziej podśmiechują i nabijają z “Jabłka”, rzadziej jest to taki chamski, “faszystowski” snobizm.

Słusznie też Crusader porównał ten proceder to społeczności linuksowych, także kiedyś dużo siedziałem na takich grupach i jest to dokładnie taka sama sytuacja. Niestety, ponownie – użytkownicy Apple wyznaczają tutaj nowe, niekoniecznie pozytywne standardy.

Nieco z innej beczki, o BT: troszkę dziwi mnie taka krytyka tego standardu, nigdy się z nią nie spotkałem. Owszem, przesyłanie po tym czegokolwiek to porażka, przecież o wiele szybciej zrobić to choćby zwykłym mailem, czy komunikatorem. Ale co ze słuchawkami Bluetooth? Zestawami głośnomówiącymi w samochodzie? Mnie na przykład szkoda się robi, gdy widzę ludzi męczących się z poplątanimi kablami swoich komórek. Że strata jakości? Jasne, ale bez przesady, w hałasie generowanym przez tłum ludzi, z przejeżdżającym obok tramwajem, z podkręconą na maksa muzyką w klubie fitness różnica nie jest taka znacząca…

Bardzo mnie interesuje, jak wygląda przejście na Androida pod względem synchronizacji iCloud – po wstępnym przeszukaniu internetu, wygląda na to, że mail, kontakty i notatki z iCloud to zmora na Androidzie,
Mówię tu oczywiście o synchronizacji, a nie ‘przeniesieniu’ – cały czas chcę ich używać na Macu i iPadzie…

Dopóki Android nie będzie wykonywał kopii zapasowych wszystkich danych tak jak robi to iOS, przywracając po zmianie urządzenia dosłownie wszystko co mieliśmy na starym urządzeniu za przyciśnięciem kilku przycisków to nie ma o nim jak dla mnie mowy, chyba to najbardziej mnie trzyma przy iOS, drugie to wysokiej jakości akumulator no i ogólnie wszystko działa jak należy, androidowi i urządzeniom na tym os-ie do tego jeszcze chyba daleko. W androidzie chyba jeszcze do dziś prawidłowo nie działa nawet przywracanie systemu do wartości fabrycznych

Nie używasz niczego nadzwyczajnego, a posiadanie multum opcji w opcji opcji odpowiada Ci, a nawet może i cieszy “bo masz”. Kupiłeś więc po prostu tańszy sprzęt, który spełni się tak samo dobrze, jak iOS. W sumie mam czasem podobne myślenie. Wtedy biorę Andka, zaczynam się nim bawić i konf. pod siebie. Po paru chwilach cieszę się, że mam iOS’a 😛. Dla mnie jak i dla wielu argumenty oczywiście żadne. Z drugiej strony jest mi obojętne czy Apple kiedyś zbankrutuje. Kiedyś mi zależało, by prosperowali, bo fajne produkty robią. No ale człowiek to takie stworzenie, które najlepiej umie się dostosować do panujących warunków. Jednocześnie rynek nie znosi próżni, a każdy system dąży do tego samego punktu w nieskończoności. Oznacza to nie mniej nie więcej, że z czasem różnice pomiędzy iOS’em, a Andkiem będą mniejsze i znaczenie będzie miało wszystko poza samym systemem, np. cena.