Recenzja PURO Fast Charger
W porównaniu z gabarytami iPhone’a niemal każdy powerbank wydaje się duży i nieporęczny. Niemal, bo najnowsza bateria od Puro nie dość, że jest wydajna, to na dodatek zmieści się do… etui na iPhone’a.
Stworzenie niewielkiej baterii nie jest żadnym wyczynem, o czym przekonali się użytkownicy większości smartfonów z najwyższej półki. Akumulatory telefonów są wciąż dla wielu osób niewystarczająco pojemne, doładowywanie ich w ciągu dnia staje się więc koniecznością. Używanie telefonu z podpiętym zasilaniem nie należy do najwygodniejszych i to właśnie ten aspekt wyróżnia powerbank Puro. Fast Charger jest… cóż, szybki, a przy tym cechuje się sporą pojemnością. To jednak nie jedyna cecha charakterystyczna: na pierwszy rzut oka można go pomylić go z iPhone’em 6, zrobiono go bowiem z aluminium i plastiku, których kolorystykę wzorowano na produktach Apple. Wzornictwo również jest zbliżone, a wymiary wręcz identyczne – Fast Charger pasuje idealnie do każdego etui dla 4,7-calowego iPhone’a. Kilku znajomych pomyliło go na pierwszy rzut oka z iPhone’em, choć sami korzystają z „szóstek”. To chyba wystarczający dowód na to, jak bardzo Puro zbliżyło się w naśladowaniu iPhone’a do Samsunga.
Fast Charger jest szybki i nie chodzi jedynie o prędkość ładowania baterii. Ta jest więcej niż zadowalająca, moc wyjściowa to aż 12 W, co wcale nie jest standardem w przenośnych powerbankach. Wbudowany akumulator o pojemności 4100 mAh pozwolił mi dwukrotnie naładować iPhone’a 6 Plus od 20% do nieco ponad 80%; ładowanie powyżej tego progu jest już mniej wydajne, ale wciąż szybkie. Oprócz dużej mocy, Fast Charger jest też bardzo wygodny, ma bowiem zintegrowany przewód Lightning, odpada więc konieczność noszenia ze sobą dodatkowego kabla. Cierpi na tym uniwersalność, użytkownicy urządzeń innych niż Apple nie będą mogli z niego niestety skorzystać. Niewielka waga i grubość sprawiają też, że dość wygodnie można trzymać w dłoni równocześnie powerbank i telefon złożone ze sobą i tak prowadzić rozmowę. O stanie naładowania akumulatora informują białe diody. Nie wiem, czy producenci ustalili między sobą jakiś standard ich jaskrawości, ale także tutaj są zwyczajnie zbyt mocne. Na dodatek świecą i migają podczas ładowania powerbanka, podpinanie go na noc w pokoju, w którym śpimy, nie jest zatem najlepszym pomysłem.
Powerbank to dla wielu osób konieczność, używanie go jednak nie musi być aż tak niekomfortowe. Fast Charger jest tego najlepszym przykładem: to zdecydowanie najwygodniejszy sposób ładowania iPhone’a w ruchu, bez powiększania jego wymiarów obudową z dodatkową baterią. Ma zintegrowany przewód, ma certyfikat MFi, a przy tym bardzo szybko ładuje telefon. Kupił mnie też jego wygląd, pokażcie mi drugi powerbank, którego da się „przebrać” za smartfona.
PURO Fast Charger kosztuje 179 zł, możecie kupić go w sklepie DoApple.pl.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 06/2016