Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja iPhone 7

Recenzja iPhone 7

2
Dodane: 7 lat temu

Z telefonów marki Apple korzystam od pierwszego modelu. iPhone 7 jest już moim dziewiątym telefonem tej marki. Co roku po zakupie zastanawiam się, czy kolejna generacja również przekona mnie do przesiadki. W ostatnich latach zazwyczaj to aparat był głównym argumentem, dla którego wymieniałem roczny telefon na nowszy model. Nie inaczej w tym roku – to zmiany dokonane w aparacie zrobiły na mnie największe wrażenie podczas prezentacji i przekonały do przesiadki na iPhone’a 7.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 10/2016


6u9c0897

Po raz pierwszy Apple wyróżniło większy model na tyle, że do samego końca nie wiedziałem, na który się ostatecznie zdecyduję. W poprzednich dwóch generacjach jedyną różnicą w aparatach między mniejszym a większym modelem była optyczna stabilizacja obrazu. Przy ogniskowej wynoszącej około 29 mm nie miało to jednak dla mnie znaczenia. Od większego wyświetlacza wyżej cenię sobie wygodę obsługi telefonu jedną ręką. Jeszcze dwa lata temu uważałem, że telefon z czterocalowym ekranem jest idealny. Od tego czasu doceniłem jednak zalety 4,7-calowego ekranu i jak u większości osób przesiadających się z iPhone’a 5/5S na 6/6S, moje palce z czasem do niego dorosły. Dwuobiektywowy aparat w iPhonie 7 Plus do samego końca bardzo mnie kusił. Silnym argumentem za Plusem była także pojemniejsza bateria. Korzystam ze smartfona dość intensywnie. Mojemu iPhone’owi 6S zazwyczaj około godziny 18 brakowało już energii i konieczne było ciągłe noszenie ze sobą powerbanka lub etui z wbudowaną baterią. Podczas tegorocznej prezentacji Apple zapewniało, że iPhone 7 w mniejszym rozmiarze pozwoli na aż dwie godziny dłuższą pracę od swojego poprzednika. To ułatwiło mi odrobinę podjęcie tej trudnej decyzji. Początkowo planowałem zakupić go spokojnie w Polsce, po tygodniu od światowej premiery. W obawie przed niską dostępnościa u polskich resellerów, zdecydowałem się jednak, jak w ubiegłych latach, na wycieczkę do Drezna. Używam go zatem już prawie od dwóch tygodni.

6u9c0913

Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego. O ile sama bryła telefonu nie uległa większym zmianom, to wreszcie z jego tylnej części zniknęły okropne fugi, o których mówiono w poprzednich latach, że muszą być, gdyż inaczej nie da się tego rozwiązać. A jednak da się. Paski biegną teraz wzdłuż górnej i dolnej krawędzi, a w czarnych wersjach kolorystycznych są praktycznie zupełnie niewidoczne. Obiektyw aparatu jest znacznie większy i został przesunięty bliżej krawędzi. Niestety przez to niemal wszystkie etui przeznaczone do modeli 6 oraz 6S, które mam, są niekompatybilne z nowym telefonem.

6u9c0905

Przedni panel nie zmienił się na pierwszy rzut oka. Po założeniu szkła 3D przeznaczonego do iPhone’a 6S okazało się jednak, że automatyczne dostosowywanie jasności ekranu przestało działać. Sensor badający natężenie światła został umieszczony w innym miejscu. Zmienił się przycisk „Home”. Obecnie ten element jest nieruchomy. Działa on na podobnej zasadzie jak gładziki w nowych MacBookach czy Force Touch w Apple Watchu. Przyciśnięcie go wyzwala „wibrację” dzięki nowemu Taptic Engine, co daje odczucie podobne do kliknięcia.

6u9c0891

Ostatnią widoczną zmianą jest usunięcie analogowego złącza mini Jack z dolnej krawędzi. W przeciwieństwie do wielu osób nie widzę w tym żadnego problemu. Należy pamiętać, że nie oznacza to całkowitego usunięcia złącza audio z nowego iPhone’a, ale jedynie zamiana jego analogowej wersji w cyfrową. W zestawie z telefonem otrzymujemy nowe słuchawki Earpods zakończone wtyczką Lightning, a także przejściówkę Lightning na mini Jack, która pozwala na podłączenie dowolnych słuchawek przewodowych. W ostatnim czasie pojawiło się sporo nowych słuchawek Bluetooth korzystających z kodowania apt-X, które pozwala na przesyłanie dźwięku o jakości przewyższającej Audio CD. Spodziewam się także wielu nowych słuchawek i audiofilskich wzmacniaczy słuchawkowych wykorzystujących złącze Lightning, które pozwala na bezstratne przesyłanie wysokiej jakości cyfrowego dźwięku.

Usunięcie złącza mini Jack pozwoliło na uzyskanie wodoodporności. Nie uważam jednak, aby była to jakaś wielka zaleta. To dlatego, że z telefonem trzymam się z dala od wody i jeszcze nigdy nie udało mi się żadnego utopić.

6u9c0908

Kolejnym elementem, który na pierwszy rzut oka się nie zmienił, jest wyświetlacz. Nadal ma on taką samą rozdzielczość, ale ogromnej poprawie uległo odwzorowanie barw, a także jasność, która wzrosła o 25% względem poprzednika. Ekran w iPhonie 7 to według profesjonalych testów obecnie najlepszy ekran w jakimkolwiek urządzeniu mobilnym. Nie są to suche wyniki. W porównaniu z iPhone’em 6S wyświetlane na nim kolory są rzeczywiście bardziej naturalne i jest to wyraźnie zauważalne.

Aparat w iPhonie 7 ma wciąż 12 megapikseli, ale dzięki jaśniejszemu obiektywowi znacznie lepiej niż poprzednik radzi sobie ze zdjęciami w słabych warunkach oświetleniowych. Z pewnością wpływ na to ma także optyczna stabilizacja obrazu, która pozwala na wydłużenie odrobinę czasów naświetlania.

6u9c0930

Nowy procesor w benchmarkach jest sporo szybszy, a mimo to względem modelu 6S obecnie różnica w szybkości działania nie jest odczuwalna. Możliwe jednak, że podobnie jak w przypadku iPhone’a 6 i 6S będzie to zauważalne dopiero, gdy po dłuższym czasie wrócimy do poprzedniego modelu.

Znacznej poprawie uległy głośniki. Obecnie iPhone odtwarza dźwięk stereo. Jeden głośnik jak do tej pory znajduje się na dolnej krawędzi. Drugi zaś to głośnik znajdujący się na przednim panelu nad ekranem, który dotychczas służył jedynie do rozmów. Dźwięk jest zauważalnie głośniejszy i bardziej przestrzenny.

Najbardziej odczuwalną dla mnie zmianą w nowym iPhonie jest bateria. Apple zapowiadało, że w przypadku mniejszego modelu czas użycia wydłuży się o około dwie godziny. Rzeczywiście odczuwam znaczną poprawę i nie jestem w tym osamotniony. Najważniejsze jest to, że wychodząc z domu na cały dzień nie muszę już zabierać ze sobą żadnych powerbanków i energii wystarcza mi do późnych godzin wieczornych.

6u9c0935

Na prezentacji Apple ogłosiło, że jest to najlepszy iPhone, jaki wyprodukowali. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jest to produkt, który dojrzewa z roku na rok. Porównując kolejne generacje, nie wywołuje on efektu „wow”. Z roku na rok jest jednak coraz lepszy i choć zmiany nie są widoczne na pierwszy rzut oka, to stopniowo zmienia się w nim wszystko.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2