Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Folie Ocushield

Folie Ocushield

1
Dodane: 8 lat temu

Po latach korzystania z iUrządzeń przewinęło się przez moje ręce wiele folii i szkieł ochronnych. Zawsze jednak kończyły w ten sam sposób – z dala od iUrządzeń.

Przyczyn takich decyzji było kilka. Po pierwsze, często po założeniu takiej ochrony na ekran malała precyzja dotyku. Po drugie, nigdy nie udawało mi się nakleić takiej folii/szkła, żeby pod spód nie dostał się żaden syf. Dlatego zazwyczaj kilka dni męczyłem się z takim zapaćkanym ekranem, aż w końcu nadchodził moment, w którym mówiłem „dość” i ściągałem ustrojstwo.

Jakiś czas temu zauważyłem jednak ciekawą ofertę firmy Ocushield, która produkuje folie na iPhone’y, iPady i Maki. Co prawda zdawałem sobie sprawę, jak to się może skończyć (dla folii), ale postanowiłem je zdobyć. Kilka dni później przyszła do mnie spora koperta, w której znajdowały się dwa produkty – folia dla iPhone’a oraz dla Maca1. Zapewne jednak zastanawiacie się, co takiego zaciekawiło mnie w tych foliach, prawda?

Oczywiście ich nadrzędnym zadaniem nadal jest ochrona naszego ekranu, szczególnie w przypadku iPhone’a i iPada. Jak twierdzą twórcy ich folie mają również filtrować niebieskie światło emitowane przez ekrany LED. Pewnie nie raz słyszeliście już, że nie jest dobrze korzystać z urządzeń mobilnych przed snem, gdyż potem będzie nam trudniej zasnąć. Przyczyna leży właśnie między innymi w tym niebieskim świetle. Na co dzień w sposób naturalny dostarczane jest ono przez Słońce. Jednak takie same światło emitują też ekrany LED. Dlatego, gdy przed snem oglądamy coś na takim ekranie, to niejako oszukujemy nasz mózg, że jeszcze jest dzień. Tak to wygląda w dużym skrócie. Folie Ocushield mają chronić przed wspomnianym promieniowaniem, co w rezultacie ma się przenieść na nasze lepsze samopoczucie i zdrowie.

Jak to się ma do rzeczywistości? Szczerze pisząc nie wierzyłem zbytnio, że to działa. Skoro jednak zaciekawił mnie ten produkt, chciałem dać mu szansę. Wystarczyło tylko poczekać do zachodu słońca, co zimą nie jest jakimś nadzwyczajnym czynem z wiadomych względów. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to dużo łagodniejszy „odbiór” obrazu. Owszem, na iPhonie mam włączony Night Shift, który zmienia barwę ekranu na cieplejszą wraz z zachodem słońca. Często jednak i tak było to dla mnie zbyt ostre światło, szczególnie w całkowitych ciemnościach otoczenia. W takim wypadku najczęściej posiłkowałem się trikiem polegającym na przyciemnieniu ekranu poniżej minimalnego poziomu.2 Odkąd jednak zacząłem używać Ocushield, nie musiałem bardziej ściemniać wyświetlacza. Zresztą sama folia lekko przyciemnia ekran (o 5%). Widać to nawet gołym okiem na iPhonie z białym przodem, gdzie folia nachodzi na górny i dolny pasek.

ocushield-01.jpg

Podobne odczucia (łagodniejszego obrazu) zaobserwowałem na Macu. W słabo oświetlonym otoczeniu folia Ocushield zdała swoje zadanie. A co jeśli chodzi o sen? W tej kwestii ciężko mi się wypowiedzieć. Zazwyczaj nie mam problemów z zaśnięciem, choć regularnie korzystam z urządzeń tuż przed snem. Na pewno nie bolą mnie już tak oczy, ale zasypiam nadal szybko.

Pozostaje kwestia montażu folii na swoich urządzeniach. Jak już wspomniałem, osobiście zawsze mam z tym jakieś problemy. Folie Ocushield nie są wyjątkiem. Co prawda w zestawie otrzymujemy ściereczkę oraz kawałek plastiku do pozbycia się bąbli powietrza, ale mi to nie wychodzi. Niby wyczyściłem ekran iPhone’a, ale tuż po nałożeniu folii zobaczyłem pełno małych paproszków pod nią… Jeszcze gorzej było z Makiem… Nie jest to raczej wina Ocushield (tym bardziej, jak wspomniałem na początku, takie problemy miałem z każdym produktem tego typu), ale mnie to strasznie irytuje. W pewnym momencie postanowiłem nawet, że już dłużej nie wytrzymam. Tym razem jednak nie pozbyłem się folii na dobre, ale odkleiłem ją i spróbowałem metody, której dotąd nie używałem. Postanowiłem zaryzykować i zdjętą folię umyć w ciepłej wodzie z mydłem i przykleić ją na nowo, na wilgotno. Nie ryzykowałem dużo jeśli chodzi o folię do iPhone’a, gdyż w zestawie otrzymujemy dwie identyczne. Z drugiej strony wilgoci było na tyle mało, że nie bałem się o jakiś szkodliwy wpływ na telefon. W ten sposób, po raz pierwszy udało mi się osiągnąć zamierzony efekt, czyli brak jakichkolwiek brudów pod folią (no, oprócz jednego paproszka, który jednakowoż znajduje się na obrzeżu folii, więc nie przeszkadza aż tak)! W ten sposób Ocushield został na moim iPhonie na dłużej i na razie nie zapowiada się na to, żebyśmy mieli się rozstać. Jeśli chodzi o Maca, to kilka dni temu zdjąłem folię ze względu na ilość zabrudzeń. Przymierzam się jednak powtórzyć metodę, która poskutkowała w przypadku iPhone’a.

Folie Ocushield są więc nie tylko produktami, które mają chronić ekrany naszych urządzeń przed uszkodzeniem, ale również chronić nasze oczy. Z obu z tych zadań wywiązują się całkiem dobrze. A jeśli do tego umiecie montować folie bez późniejszej konieczności poprawiania, to tym lepiej. A dzięki temu, że w zestawie dla iPhone’a znajdują się dwie folie, to możecie drugą podarować na przykład drugiej osobie.

Również jeśli chodzi o cenę, folie Ocushield wypadają pomyślnie:

  • dla iPhone’a 5, 5S, 5C, 6, 6S, 6 Plus i 6S Plus – 11,67 EUR (ok. 50 PLN, ale to cena promocyjna [normalna to 17,51 EUR, czyli jakieś 75 PLN])
  • dla iPhone’a 7 i 7 Plus jako szkło hartowane – 14,01 EUR (ok. 60 PLN w promocji [normalnie 19,85 EUR – ok. 90 PLN])
  • dla iPada mini 2 i 3 – 17,51 EUR (ok. 75 PLN w promocji [normalnie 23,35 EUR – ok. 100 PLN])
  • dla iPada 2, 3, 4, Air, Air 2 oraz Pro 9,7” – 23,35 EUR (ok. 100 PLN w promocji [normalnie 29,19 EUR – ok. 130 PLN])
  • dla MacBooków o przekątnej 11”, 12”, 13”, 15” oraz 17” – 29,19 EUR (ok. 130 PLN w promocji [normalnie 40,88 EUR – ok. 180 PLN])

Folie możecie zakupić bezpośrednio na stronie producenta.

  1. Nie wiem, czemu, ale zupełnie nie pomyślałem o modelu na iPada. Chyba musiałem mieć wtedy jakieś zaćmienie umysłu…
  2. Pisałem o tym w kwietniowym numerze iMagazine.

Maciej Skrzypczak

Użytkownik sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, grafik komputerowy, Redaktor iMagazine.pl. Mastodon: mcskrzypczak@c.im

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

Ja polecam szkło polskiej firmy 3mk Hardglass Max, szczególnie tym osobom, które nie są w stanie zdzierżyć szkieł zasłaniających tylko część do ekranu. Do zestawu polecam także nakładkę na home, która niweluje różnicę miedzy szkłem a ekranem i dodatkowo zabezpiecza przycisk home. Szkło idealnie zasłania całą powierzchnię ekranu, aż po samą krawędź plus ma grubość 9H.