Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu TomTom touch – pierwszy taki monitor aktywności

TomTom touch – pierwszy taki monitor aktywności

Norbert Cała
norbertcala
3
Dodane: 7 lat temu

Fitness trackery, opaski fitnesowe oraz monitory aktywności to zdecydowanie najbardziej popularna grupa nosideł, czyli elektronicznych gadżetów ubieralnych na rynku. Ma je w ofercie praktycznie każdy producent, zaczynając od tych wielkich, a kończąc na nikomu nieznanych. Mogą być bardzo tanie i dość drogie, zawsze oferują jednak w zasadzie to samo – mierzenie kroków w danym okresie czasowym. Bardziej zaawansowane modele dokładają monitor snu, czasem inteligentny budzik. Te najbardziej rozwinięte mierzą też nasze tętno. Trudno o coś nowego w tym segmencie.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 01/2017


Tymczasem na scenę wkracza lider rynku… nawigacji GPS i proponuje coś, czego jeszcze w takim urządzeniu nie było. Opaska nazywa się TomTom touch i wygląda jak klasyczna opaska monitorująca aktywność. Ma jednak kilka cech, które robią z niej jednego z nowych liderów rynku.

Tymczasem na scenę wkracza lider rynku… nawigacji GPS i proponuje coś, czego jeszcze w takim urządzeniu nie było.

Opaska składa się z czujnika odpornego na zachlapania i zanurzenie w wodzie, wkładanego w silikonowy pasek. Pasek możemy mieć w kilku kolorach i wymieniać go w zależności od humoru. Bardzo mi się podoba wyposażenie TomTom touch w dotykowy ekran, taki interfejs znacznie ułatwia obsługę w czasie treningu. Opaska mierzy oczywiście liczbę kroków, wykrywa automatycznie sen oraz monitoruje tętno. Plus powiadomienia o przychodzącej rozmowie lub SMS. Słowem klasyka gatunku. Wzbogacona o bardzo ważną cechę, czyli ładowanie za pomocą złącza micro USB. To ważna cecha, bo wiele konkurencyjnych opasek ładować należy za pomocą fikuśnych kabelków – jak go zgubimy, to kaplica. W pełni naładowana bateria starczy nam na 5–6 dni. Co więc w tej opasce jest takiego wyjątkowego? TomTom touch potrafi zmierzyć nam skład ciała.

TomTom touch potrafi zmierzyć nam skład ciała. Pozwala sprawdzić to, z czego jest zbudowane nasze ciało: tkanka tłuszczowa, mięśnie i inne (kości, woda).

Pozwala sprawdzić to, z czego jest zbudowane nasze ciało: tkanka tłuszczowa, mięśnie i inne (kości, woda). Aby dokonać pomiaru składu ciała, należy wybrać odpowiednią opcję z ekranu dotykowego na opasce, a następnie przytrzymać metalowy przycisk palcem przeciwnej ręki niż ta, na której mamy opaskę. Pomiar potrwa kilka sekund.

Do pomiaru składu ciała urządzenie TomTom Touch wykorzystuje tę samą metodę, którą znamy już z inteligentnych wag, czyli analizę impedancji bioelektrycznej (BIA). Monitor oblicza ilość tkanki tłuszczowej i masy mięśniowej, przesyłając niewielkie, nieszkodliwe impulsy elektryczne przez ciało i mierząc opór przez nie napotykany. Jako że mamy opaskę na ręku, to oczywiście wyniki mogą być zakłamane, bo najlepiej mierzony jest skład ciała na nadgarstku. W przypadku zwykłej osoby pomiar powinien być jednak miarodajny. TomTom touch mierzy dwa parametry – procent tkanki tłuszczowej i masy mięśniowej.
Przeprowadziłem więc testy pomiaru składu ciała. Użyłem do tego testowanej opaski, wagi Withings Body oraz profesjonalnej maszyny Inbody, jaka jest w moim klubie fitnes. Wyniki wyglądają następująco:

  • TomTom Touch: tłuszcz 22%, mięśnie 44,5%,
  • waga Withings: tłuszcz 15%, mięśnie 82%,
  • profesjonalna maszyna Inbody: tłuszcz 12,8%, mięśnie 54%.

Jak widać te dane różnią się dość mocno od siebie. Oczywiście najbardziej miarodajny jest pomiar na maszynie Inbody.

Jak jednak dowiedziałem się od zaprzyjaźnionego fizjoterapeuty i dietetyka, najbardziej liczy się trend. Żadna maszyna nie jest w stanie w 100% określić prawidłowo takich parametrów jak procent tkanki tłuszczowej i mięśniowej.

Pomiar procentu tkanki tłuszczowej w TomTom wydaje się niemiarodajny. Za to bardzo blisko odnośnika wypada pomiar masy mięśniowej. Jak jednak dowiedziałem się od zaprzyjaźnionego fizjoterapeuty i dietetyka, najbardziej liczy się trend. Żadna maszyna nie jest w stanie w 100% określić prawidłowo takich parametrów jak procent tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Każdy wynik jest z założenia przekłamany, dlatego warto zawsze przeprowadzać pomiary za pomocą tego samego urządzenia w tych samych godzinach i patrzeć na trend, a nie wartości w aplikacji.

Tu przechodzimy do drugiej kwestii, czyli aplikacji. O ile TomTom touch jest naprawdę najlepszym kawałkiem hardware’u do mierzenia aktywności ruchowej, o tyle aplikacja na smartfony jest naprawdę bardzo słaba. Po pierwsze na każdym kroku widać, że nie jest to natywna aplikacja, tylko strona HTML uruchamiana w oknie aplikacji. Działa zatem wolno, jest dość… bardzo ascetyczna i ciągle są z nią problemy. Na szczęście jest też aplikacja dla macOS oraz zwykła strona internetowa, która działa najlepiej. Synchronizację opaski możemy przeprowadzić za pomocą kabelka z komputerem lub przez Bluetooth z telefonem. Pewnie mógłbym przymknąć oko na niedoskonałości aplikacji, gdyby miała szerokie możliwości łączenia się z innymi systemami. Tymczasem jedyne, co potrafi zrobić system obsługujący opaskę TomTom, to wypchnąć nasze aktywności do zewnętrznych aplikacji, takich jak Endomondo lub MyFittnesPal. Nie ma absolutnie żadnej współpracy z iOS-ową aplikacją Zdrowie.app lub na przykład pobierania wagi z najbardziej popularnego serwisu, jakim jest Withings. Czyli niezbędną do pomiaru składu ciała wagę musimy wpisać ręcznie, bo nie wiadomo z jakich przyczyn TomTom nie potrafi jej pobrać z żadnego z istniejących systemów.

TomTom touch to genialny kawałek sprzętu, który absolutnie nie ma sobie równych na rynku. Nawet cena 699 złotych nie jest w stanie popsuć tego odczucia. Psuje je niestety obciążenie strasznie słabym systemem oprogramowania.

TomTom touch to genialny kawałek sprzętu, który absolutnie nie ma sobie równych na rynku. Nawet cena 699 złotych nie jest w stanie popsuć tego odczucia. Psuje je niestety obciążenie strasznie słabym systemem oprogramowania. Niestety, ludzie zazwyczaj zwracają uwagę na oprogramowanie, opaska jak opaska, jest na ręku i dopóki się nie psuje, to o niej nie myślimy. Obcujemy za to z aplikacją, a ta jest naprawdę słaba. Cała nadzieja w tym, że TomTom będzie poprawiał ten system, jest o tyle duża, że aktualizacje pojawiają się dość często.

UPDADE: Kilka dni temu pojawiła się nowa aplikacja do obsługi opaski. Jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej i wreszcie to prawdziwa aplikacja, a nie strona internetowa. Działa szybko jest ładna i przyjemna i zdecydowanie podnosi komfort używania opaski. Niestety nadal nie łączy się z aplikacją zdrowie w iOS, wiem jednak, że ma się to wkrótce zmienić.

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Dzień dobry. Moją uwagę zwróciły wyniki pomiaru składu ciała. Uznał Pan za wynik najbardziej miarodajny uzyskany z urządzenia Inbody. Nie zgadzam się z tym. Uważam, że dokładniejszy pomiar uzyskał Pan z opaski TomTom. Przeciętny mężczyzna ma około 40 % tkanki mięśniowej. Nie wiem jak jest Pan zbudowany, ale po zdjęciu wnoszę, że nie jest Pan kulturystą więc wynik około 44 % jest moim zdaniem prawdopodobny.Oczywiście wynik 54 % masy mięśniowej jest do uzyskania po wieloletnich ćwiczeniach na siłowni lub po “kuracji” sterydowej. Reasumując: wynik “profesjonalnej” maszyny to fikcja, opaska z czego się cieszę wygrywa. Wagi Withings proponuję się pozbyć.