Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Xiaomi Mi5 – macuser na androidzie

Xiaomi Mi5 – macuser na androidzie

6
Dodane: 8 lat temu

Piekło zamarzło. Przesiadłem się na Androida. Tymczasowo. W sumie były to aż trzy tygodnie, ale taki reset był dla mnie bardzo ciekawy i niestety konieczny. Mój iPhone 6S Plus został dotknięty problemem z baterią, do tego doszły inne, jakieś poboczne kwestie i pozostało mi tylko jedno wyjście – serwis. Co ma zrobić człowiek w dzisiejszych czasach bez telefonu? Musiałem zorganizować sobie jakiś zastępczy sprzęt. Może to dobry moment na spróbowanie czegoś nowego? Wybór padł na… Xiaomi Mi5.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2017


Jak się zaraz dowiecie, wybór nie był przypadkowy. Ale po kolei.

Nie będzie to recenzja. Jeśli chcecie przeczytać recenzję, to odsyłam Was do tekstu Maćka Skrzypczaka, który znajdziecie na naszej stronie www. Ja chciałem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami i przemyśleniami jako osoby, która z wyboru i przyzwyczajenia jest macuserem. iOSowcem.

Pewnie wielu z Was zapyta się, dlaczego nie zaopatrzyłem się w innego iPhone’a? Osobiście mam, owszem, ale tylko piątkę. Nawet nie 5S. Nikt ze znajomych jakoś nie miał „wolnej” nowszej sztuki. Dodatkowo nigdy nie miałem okazji poużywać Androida. Tak dłużej, na co dzień. To była jedyna, niepowtarzalna okazja dla mnie, żeby sprawdzić, jak to jest po drugiej stronie i czy można żyć bez iPhone’a.

Jest pewne stare chińskie przysłowie – „obyś żył w ciekawych czasach”. Idealnie ono odzwierciedla to, co się ostatnio dzieje. Nie mówię oczywiście o sytuacji politycznej, jaka panuje dookoła…, ale o sytuacji w IT. Nie oszukujmy się: praktycznie niezależnie z jakiego urządzenia korzystamy, mamy w tej chwili te same programy i usługi, no, może poza kilkoma wyjątkami. I właśnie te wyjątki w tym momencie różnicują ekosystemy. Bo sam wygląd systemu, jak udowadnia Xiaomi za sprawą MIUI, swojej nakładki na Androida, w zasadzie niewiele odróżnia ich od iOS. I właśnie to mnie przekonało – czułem się z Mi5 jak ryba w wodzie. Paradoks… chciałem poużywać Androida, a i tak wybrałem takiego, który najbardziej przypominał iOS.

Xiaomi niedawno pojawiło się oficjalne na polskim rynku. Do tej pory można było je sprowadzać na własną rękę z Chin, ale nie było na niego normalnej gwarancji, w zasadzie żadnej, no i podobnie jak to było za czasów pierwszego iPhone’a, trzeba było się mocno nagimnastykować, aby zaczął „normalnie” działać w Polsce: rootować, wgrywać specjalną wersję systemu itp. Z modelami z polskiej dystrybucji nie mamy tego problemu. Wszystko działa „out of the box”. Uruchamiamy i… mamy system, który łudząco przypomina iOS. Nie mamy „app drawera” znanego z innych Androidów, tylko takie same ekrany, z bardzo podobnymi ikonami i folderami – zupełnie jak w iOS. Są nawet dokładnie takie same czerwone „bąbelki” z liczbą powiadomień na ikonach aplikacji. To, co odróżnia ten sprzęt od iOS, to obecność na górze paska Google, ale… można go wyłączyć.

Xiaomi Mi5 jest flagowcem. Jak przystało na tego typu urządzenie, jest on wykonany z najlepszych materiałów oraz wyposażony w najlepsze funkcje. Jak każdy macuser niespecjalnie jestem zainteresowany ilością RAM-u, rdzeni itp. Mnie interesuje, aby wszystko działało dobrze i szybko, i do tego ładnie wyglądało. I tu jest tak, jak mnie Apple przyzwyczaiło – wszystko świetnie i sprawnie działa. Zresztą Xiaomi niespecjalnie się kryje z tym, że największym wzorem dla nich jest właśnie Apple.

Mi5 wyposażony jest w złącze USB-C, które w połączeniu z odpowiednim kablem oraz odpowiednią ładowarką wykorzystuje Qualcommowski system Quick Charge 3.0. Jest to coś niesamowitego. W około 45 minut byłem w stanie naładować telefon od 15% do 100%. Do szybkiego ładowania używałem ładowarki Aukey oraz kabla Aukey. Na dołączonej w zestawie ładowarce i kablu ładowanie trwało dłużej. Co ciekawe, Xiaomi, choć tak się wzoruje na Apple, to nie zdecydowało się zrezygnować ze złącza Jack.

Ekran Mi5 jest w rozmiarze 5,15″. Jest to minimalnie mniej od iPhone’a 6S/7 Plus (5,5″), ale sporo więcej niż w iPhonie 6S/7 (4,7″). Przy ogólnie sporo mniejszych gabarytach od Plusa, posiadanie prawie takiego samego ekranu jest bardzo wygodne. Serio, bardzo czekam na następcę siódemki i liczę, że Apple pokaże, że też potrafi. Xiaomi Mi5 jest praktycznie takich samych gabarytów jak iPhone 6S/7. Przy okazji bateria starcza na prawie całe dwa dni normalnego używania. Świetny wynik.

Wielkim minusem Xiaomi Mi5 jest jego szklany tył. Choć jest śliczny i perfekcyjnie wykonany, to jest bardzo, ale to bardzo śliski. Telefon autentycznie sam się przesuwa po stole, gdy ten jest źle wypoziomowany. Przez trzy tygodnie użytkowania spadł mi więcej razy na ziemię niż wszystkie iPhone’y, jakie miałem przez ostatnich dziewięć lat. Całe szczęście nie zbił się, bo zarówno na tyle, jak i na ekranie, jest Gorilla Glass 4. Telefon jest mimo śliskości bardzo wygodny, bardzo dobrze leży w dłoni i jest lekki, nawet pomimo swojej dość sporej baterii – 3000mAh.

Jestem przyzwyczajony do TouchID. W Xiaomi Mi5 czytnik linii papilarnych jest bardzo szybki i działa praktycznie bezbłędnie. To już nie są te czasy, gdy w Androidach trzeba było pociągać palcem po czytniku, a system zapamiętywał tylko trzy odciski. Teraz jest dokładnie tak jak w iOS. Szybko i bezpiecznie.

Absolutnym „killerficzerem” jest Android Pay. Możliwość płacenia telefonem jest genialna. Zazdroszczę użytkownikom z innych krajów, gdzie dostępny jest Apple Pay. Nie mogę się go już doczekać, tymczasem mogę w Polsce, jako szóstym rynku na świecie, płacić Android Pay. Tak się do tego przyzwyczaiłem, że gdy wróciłem do iPhone’a, jedną z pierwszych rzeczy, na której się złapałem w sklepie, była chęć zapłacenia telefonem… Niestety, nie mogłem, a nie miałem ze sobą portfela. Możecie sobie wyobrazić zarówno moje wkurzenie, jak i miny ludzi w kolejce…

W Xiaomi Mi5 spodobały mi się jeszcze dwie rzeczy – pukanie w ekran, aby go „obudzić” oraz dioda powiadomień. Podnoszenie iPhone’a jest ok, ale czasem wygodniej jest puknąć, niż ruszać ręką. Natomiast druga kwestia, dioda, to mój fetysz… jeszcze z czasów Ericssona.

Podsumowując, muszę powiedzieć, że to już nie jest ten sam Android, co jeszcze jakiś czas temu. Wersja 6.0 jest bardzo przyzwoita, a w połączeniu z sensownym sprzętem, czyli np. Xiaomi Mi5, może być bardzo wygodnym narzędziem pracy i zabawy. Przez ten prawie miesiąc w zasadzie nie brakowało mi specjalnie jakichś funkcji z iPhone’a, no może poza iMessage i iBooks, bo Apple Music działa świetnie.


Xiaomi Mi5

Specyfikacja na www

Plusy:

  • Wygląd i jakość wykonania
  • waga
  • wytrzymała bateria i szybkie ładowanie
  • nakładka MIUI
  • wejście Jack
  • możliwość korzystania w Polsce z Android Pay
  • cena

Minusy:

  • bardzo, bardzo śliski tył
  • brak słuchawek w zestawie

Cena: 1799zł

Dystrybucja w Polsce: ABC Data S.A.

Dostępny np. w X-kom.pl


Aktualizacja

Dwie bardzo ważne informacje uzupełniające.

Po pierwsze mój Mi5 nie widział aktualizacji, ale przestawienie regionu na Indie odblokowało tę możliwość i udało się zainstalować MIUI 8.2.2 z Androidem 7.0.

Druga sprawa, to zainstalowanie najnowszej wersji…blokuje możliwość korzystania z Android Pay. Szukam fixa jak to rozwiązać, ale póki co nie ma. Alarm odwołany, dziś (13.04.2017) wszystko wróciło do normy i Android Pay działa.

Jeśli nie używacie Android Pay warto instalować aktualizacje, bo telefon działa szybciej, a sam system zajmuje mniej miejsca w pamięci o około 2-3GB.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Też mam ten telefon.

Nie wiem tylko czy jest sens dopłacać za gwarancję jak telefon u chińczyka potrafi kosztować 900-1000zł zamiast 1800zł. W razie awarii można go taniej naprawić albo kupić nowy. Sam kupiłem jakiś czas temu nowy 600zł taniej.

Z zalet dodam też:
– Możliwość obsłużenia dwóch kart SIM
– Możliwość klonowania aplikacji a nawet podzielenie całego systemu
– Port IR i świetna współpraca z Android TV
– Możliwość ładowania ładowarką od macbooka

Za kilka dni ma wyjść następca Mi6.

Applowe przyzwyczajenia – lubię mieć gwaeancję i w razie czego bez kosztowo wymienić na nowy.

Słuszne uwagi odnośnie dodatkowych zalet.

19.04 wychodzi Mi6. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać. Póki co megażałuję, że zaktualizowałem, bo jednak z Android Pay korzystam często:-/

Już problem naprawiony – nie wiem czy przez Xiaomi, Google czy banki, ale Android Pay zaczął ponownie, automagicznie działać…uffff

Propsy za podejście bez uprzedzeń, choć moim zdaniem powinieneś wypróbować Motorolę :) ja używam od 4 lat a żona pezesiadła się w ubiegłym roku z iPhona 4s. Najlepszy system powiadomien na świecie – na wyłączonym ekranie.