ASUS Strix GTX 1070 – ogromny skok wydajności względem mojego starego GPU
Wczoraj wymontowałem swojego Radeona 280X, aby zrobić miejsce na bardziej współczesne GPU – ASUS ROG Strix GeForce GTX 1070.
Na Radeona zdecydowałem się z prostego powodu – układy AMD były dwukrotnie szybszy w OpenCL-u pod macOS od Nvidii, które królowały w grach. ASUS przed paroma laty przysłał do testów dwie 280X i jedną 290-tkę – ta ostatnia niestety nie była kompatybilna z macOS. Po tych testach kupiłem własną 280-tkę i pracuje ona do dziś, napędzając mi Final Cuta Pro X.
Od jakiegoś czasu mam też postawione Windows 10 – pisałem o tym tutaj, tutaj, tutaj i tutaj – ponieważ w końcu pojawiła się na rynku gra, która mnie naprawdę zainteresowała. Jak większość z Was wie, nie gram dużo, bo wolę ten czas poświęcać na coś innego, ale PlayerUnknown’s Battlegrounds nie mogłem odpuścić (duża recenzja tej gry w następnym wydaniu iMagazine), ponieważ żywo przypomina mi to, za co urzekła mnie America’s Army przed wieloma laty – ostatni FPS, w którego namiętnie grałem.
PUBG1 działa na moim Radeonie 280X, ale z trudem. Po pierwsze, największą przeszkodą jest mój monitor EIZO, który ma przekątną 32″ i rozdzielczość 3840×2160 px. Jest obecnie na rynku jedna karta, która potrafi na maksymalnych detalach „napędzać” gry przy tej rozdzielczości, uzyskując średnio około 50-60 fps i jest nią GTX 1080 Ti. 32″ jest przeszkodą, bo na tak dużej powierzchni ciężko ogarnąć całą grę wzrokiem, co spowodowało, że zdecydowałem się wykorzystać tylko część ekranu – gram w rozdzielczości 2560×1440 px, która nie jest rozciągana na pełną przekątną, tylko która wyświetla się na jego środku, piksel w piksel. Przy tej rozdzielczości, po ustawieniu wszystkich detali w PUBG na minimum, poza teksturami (na High) i viewing distance (na Ultra), Radeon wyciąga około 50-60 fps, ze spadkami do 30 fps jak na ekranie jest jakaś duża zadyma (czyli rzadko). To pozwala na całkiem sensowne granie na tym słabszym GPU. Niestety, nie jest ono wystarczająco wydajne, aby jednocześnie nagrywać do pliku rozgrywkę – często zamiast klatek na sekundę, rejestruje sekundy na klatkę, co świetnie ilustruje poniższy headshot.
Po włożeniu GTX-a 1070 do komputera, zdałem sobie sprawę z tego, że karta nie ma portów Mini DisplayPort, a ja nie mam kabla DisplayPort do DisplayPort. Popędziłem na WGE szukać takiego, który będzie wspierał 4K przy 60 Hz i pamiętając moje perypetie ze znalezieniem takiego kabla w 2014 roku, miałem obawy czy nie będzie problemów i tym razem. Okazało się, że trzeba pilnować się specyfikacji – kabel musi mieć przepustowość 17,2 Gbps i musi to być wyraźnie oznaczone. W sklepie, w którym kupiłem swojego, mieli też tańsze modele tej samej firmy (innych też), które wspierały 4K przy 30 Hz oraz jedynie 1080p przy 60 Hz – tak przynajmniej podawał producent.
Mam. pic.twitter.com/P43laeFZlW
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) July 19, 2017
Podłączyłem nowy kabel do monitora, uruchomiłem Windows, który natychmiast się zawiesił. Oops. Restart i tym razem ruszył, bootując się do czegoś co przypominało mi 30 Hz. Rozpocząłem proces instalacji driverów Nvidii, licząc na to, że to po prostu standardowy driver jest tak kiepski i rzeczywiście – po piętnastu minutach od uruchomienia instalatora i po jednym restarcie, komputer działał prawidłowo, a obraz miał wymagane 60 Hz. Bardziej ambitnym graczom polecam zainteresować się monitorami 144 Hz – to dopiero musi być niesamowite wrażenie. Wracając jednak do gry…
Uruchomiłem PUBG i natychmiast zobaczyłem, że przy obecnych ustawieniach, gra raportuje około 120 fps. Nie pozostało mi nic innego jak włączyć wszystko na Ultra, przestawić rozdzielczość na 3840×2160 i… zastanowić się nad tym ponownie. Przy takich nastawach, GTX 1070 potrafił wyświetlić około 30 fps, w porywach do 35. Zdecydowanie za mało. Wróciłem do rozdzielczości 2560×1440 px, przestawiłem co trzeba na jeden poziom niżej – High zamiast Ultra – i licznik zaczął pokazywać mi stabilne 100 fps. Co ważne, przy tych ustawieniach mogę równocześnie rejestrować rozgrywkę na dysku przy 1080p i 60 fps. Różnica w płynności, jak widać poniżej, jest ogromna… Przy okazji widać ładnie, jak przy innych warunkach pogodowych w grze, fps spada do 85.
Co ciekawe, GTX radzi sobie z nagrywaniem tylko, gdy korzystam z ich własnej aplikacji ShadowPlay. Próbowałem skorzystać z Razer Cortex GameCaster i niestety efekty były tak samo złe, jak przy 280X.
Sprawdziłem też streamowanie podczas grania i działa bardzo ładnie przy 720p i 60 fps przy 4 Mbps. Przy 6 Mbps YouTube niestety raportował, że moje łącze, które ma 20 Mbps uploadu, jest za wolne. Jakość, względem rejestrowanego 1080p60, jest niestety znacznie gorsza, co z kolei widać na poniższym przykładzie.
Dzisiaj będę kontynuował eksperymenty przy różnych rozdzielczościach i ustawieniach, aby znaleźć maksymalne używalne nastawy. Spodziewam się, że docelowo 4K na niższych ustawieniach może być najlepszym wyborem, ale to się dopiero okaże.
Specyfikacja techniczna
Producent | ASUS |
Model | ROG Strix GeForce GTX 1070 |
RAM | 8 GB GDDR5 |
Częstotliwość taktowania |
|
Rdzeni CUDA | 1920 |
Max. rozdzielczość | 7680×4320 px |
Złącza |
|
Wymiary | 29,8 x 13,4 x 4,0 cm |
Uwagi |
|
★ ASUS ROG Strix GeForce GTX 1070 →
- Skrót od PlayerUnknown’s Battlegrounds. ↩
Komentarze: 9
Wrzuć zdjęcie swojego stanowiska :)
Są w archiwum. Dodałem do komentarza.
https://imagazine.pl/wp-content/uploads/2015/05/blogTS1_9693_2000px-2.jpg
Myślałeś nad klawiaturą do grania? Jakiś mechanik od SS?
Pisałem o tym wielokrotnie, m.in. tutaj: https://imagazine.pl/2017/07/13/jak-sparowac-po-bluetooth-jedna-klawiature-z-jednym-hackintoshem-rownoczesnie-pod-macos-i-windows-10/ Jeśli jakakolwiek mechaniczna, to WASD Keyboards.
W tej cenie do grania wolałbym SS Apex M800 lub Corsair K95 RGB PLATINUM :)
WASD jako jedyną można przełączać między układami Mac i Win. Oraz zrobić sobie nadruki na klawiszach na zamówienie.
Spoko, ja tylko mówię o sprzęcie stricte do grania :)
Też brałbym wtedy WASD. Sprawdzona jakość + dysktretniejszy wygląd. No i jest wersja tenkeyless – klawiatura numeryczna mi tylko przeszkadza.
Z wygląda zgoda – sprzęt do grania niestety nie kieruje się ładnym wzornictwem, ale za to mają świetne osiągi i jakość wykonania.
Inna sprawa, że dobra mycha jest ważniejsza niż klawiatura :)