Problemy z instalacją macOS High Sierra

Dominik Łada

25

Dodane: 7 lat temu

macOS High Sierra, najnowszy system operacyjny dla naszych Maców, zadebiutował 25 września. Po części ze względu na toczące się akurat w tamtym czasie wydanie październikowego iMagazine, a po części, aby zobaczyć czy u innych będzie ok, wstrzymałem się z instalacją do dziś.

Dziś na spokojnie przygotowany, jak to robię od kilku dobrych już lat, zabrałem się do instalacji nowego systemu.

Od zawsze mam stałą procedurę, która zamyka się w kilku punktach:

1. robię backup przez Time Machine na moim Time Capsule,
2. klonuję dysk przez Carbon Copy Cloner,
3. uruchamiam komputer w Recovery i sprawdzam, ewentualnie naprawiam dysk,
4. restartując kasuję PRAM i SMC,
5. uruchamiam komputer i dopiero wtedy przystępuję do instalacji.

Do tej pory zawsze to działało. Do tej pory.

Jestem raczej dość oszczędny w instalowaniu dodatkowych programów. Mam ich niewiele, ale za to w pełni z nich korzystam i są to dla mnie niezbędne narzędzia. Stanowczo unikam wszelkich dodatków do systemu, przeglądarki, “tweaków” itp. Dzięki takiemu podejściu mam sporo miejsca na dysku, system jest stabilny i szybki i nie mam z nim problemu.

Przeczytałem “cały internet” na temat High Sierra po opublikowaniu iMaga i stwierdziłem, że jest to dobry moment, aby go zainstalować u siebie.

Uprzednio przygotowałem sobie bootowalny dysk – do tego użyłem aplikacji Install Disk Creator. Wszystkich do tego zachęcam, bo dobrze mieć na przyszłość instalkę pod ręką.

Wreszcie kliknąłem instaluj i…to by było na tyle. Czekałem 1,5 godziny na zablokowanym ekranie i nic. Zacząłem się stresować po 15 minutach, ale wszyscy mówili, żeby uzbroić się w cierpliwość. Po wspomnianej 1,5 godzinie dałem za wygraną i z duszą na ramieniu zresetowałem komputer. Według sugestii Marcina Długosza na Twitterze, po resecie uruchomiłem komputer z Recovery.

Mialem to samo na mba. Wylaczylem na sile i uruchomilem sie cmd+r. Tym razem juz poszlo sprawnie. Na drugim AIR bez problemu.

— Marcin Dlugosz (@kabat9) October 2, 2017

Tym razem się udało, choć podobnie się zestresowałem, bo całość zajęła ponad 40 minut na moim Macbooku Pro 13″ z i7 3,0GHz i 16GB RAM. Długo.

Niby się udało. System wstał. Działa. Ważne, bo sam się zastanawiałem, ale też miałem wiele pytań od czytelników – działa bez problemu Aperture, Adobe CS6, a nawet moje stare gry Commandos.

Pojawił się inny “problem”… Większość użytkowników w High Sierra raportuje, że po instalacji mają więcej wolnego miejsca na dysku. Nie powiem, to też mnie skusiło, choć miałem go i tak całkiem sporo – Finder pokazywał 184GB wolnego, a “Ten Mac” coś co zaznaczyłem i nazywał “zwalnialne”. O co może chodzić? Anyway…

Jakże się zdziwiłem, gdy się okazało, że zamiast zystać…straciłem i to nie mało, bo aż 100GB! Czyli wygląda to na, że to właśnie “zwalnialne”… Finder już nie pokazuje tego dodatkowego 100GB jak Sierra.

Obawiam się, że wszystko to jest winą mojego “starego” systemu. Jak policzyłem, choć nie jestem tego do końca pewien, nie instalowałem od podstaw systemu przez jakieś 6, może nawet 7 lat. Za każdym razem było to nadinstalowywanie na poprzednią wersję albo klonowanie dysku na nowy komputer. Przed instalacją zajrzałem do Library oraz odpaliłem WhatSize i zobaczyłem ile “zaszłości” mam na dysku, po programach, których nawet nie pamiętałem, że kiedykolwiek miałem.

Podejrzewam, że koniec końców, nieobędzie się bez instalacji na czysto, może jakoś w następny weekend się to uda…ehhhh.

Chyba, że macie jakieś inne pomysły?

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada