Super Retina Display, tak jak każdy OLED może się wypalać
Super Retina Display w iPhone X to nic innego jak wyświetlacz w technologii OLED wyprodukowany przez Samsunga. Technologia ta daje duże możliwości, ale niezależnie czy mówimy o smartfonach, czy też telewizorach ma swoje wady i trzeba mieć ich świadomość.
Z roku na rok technologia OLED jest udoskonalana, choć w rzeczywistości nie jest już młodym rozwiązaniem. Pierwsze odkrycie związane z organicznymi diodami zostało dokonane już w 1989 roku, a w 2004 roku Sony zaoferowało pierwszego palmtopa z 3,8-calowym ekranem OLED. W 2007 roku pojawił się pierwszy telewizor XEL-1 również od Sony, miał niesamowitą przekątną 11-cali. Od 2008 roku ekrany OLED zaczęły pojawiać się w telefonach. Obecnie smarfony z ekranami OLED to powszechność, ten rok to przełom na rynku telewizorów, gdzie mamy już kilkunastu producentów korzystających z matryc OLED produkcji LG. Wciąż jednak nie dorobiliśmy się monitorów na masową skalę, ekranów telewizyjnych średniej wielkości, nawet w tabletach ekran OLED to rzadkość.
Technologia OLED ma niesamowite zalety względem ekranów LCD. Technologicznie pozwala na produkcje smuklejszych wyświetlaczy, nie wymaga podświetlania, można łatwiej tworzyć gięte proporcje, można też tworzyć różne kształty, czego najlepszym przykładem jest wycięcie w iPhone X. Jest też energooszczędna. Wreszcie oferuje fenomenalne parametry obrazu – dzięki świeceniu każdego piksela osobno otrzymujemy czerń absolutną, a tym samym niemal nieskończony kontrast. W odpowiednio skalibrowanym wyświetlaczu OLED otrzymujemy też świetne kolory, choć w przypadku wielu smartfonów są one mocno podkręcone. Ekrany OLED mają też niesamowite kąty widzenia. Obecnie to najbardziej przyszłościowa technologia wyświetlaczy.
Niestety nie jest to technologia idealna, co widać zarówno w urządzeniach mobilnych, jak i telewizorach. W ostatnich latach problemem była żywotność, brak dobrego odwzorowania bieli, czy zmiana niektórych kolorów po czasie. Dzięki ciągłym pracom nad ulepszeniem udało się zdecydowanie zniwelować te wady, do tego stopnia, że telewizory OLED mają oferować nawet 100 tysięcy godzin pracy przy zachowaniu pełnej sprawności, później parametry obrazu będą ulegać stopniowej degradacji.
Podstawową wadą jest wypalanie się, czyli powstawanie powidoków. Można wyróżnić krótkotrwałe powidoki, które po pewnym czasie znikają oraz te, które zostają na matrycy na stałe. W ekranach OLED najczęściej i to dość szybko napotkamy na te pierwsze, ale te drugie również nie są obce. Choć zdecydowanie trudniej osiągnąć taki stan niż kiedyś w telewizorach plazmowych. Statyczny obraz dla ekranu OLED to śmierć. Dlatego na przykład w testowanym ostatnio przeze mnie telewizorze Philips POS9002 bardzo szybko na nieużywanym wyświetlaczu pojawia się wygaszacz ekranu. W smartfonach producenci nawet jeśli stosują „zawsze włączony wyświetlacz” to zegar i wszelkie inne informacje delikatnie się przemieszczają, tak aby ekran się nie wypalił.
iPhone X i jego Super Retina Display nie ma żadnych magicznych mocy i również będzie podatny na to zjawisko. Przy czym na telefonie rzadko kiedy mamy uruchomiony jeden ekran przez kilka godzin, najbardziej na to będą narażani fani mobilnych gier, ewentualnie telefony służbowe pracujące stale na jednej aplikacji. Właśnie między innymi ze względu na różnicę w użytkowaniu smartfona względem tabletu, czy monitora w tych pozostałych nie znajdziemy ekranów OLED. Po kilku dniach pasek docka w MacBooku zostałby już na zawsze na wyświetlaczu.
Warto mieć świadomość tego zjawiska, jednocześnie nie zamierzam demonizować telewizorów OLED ani smartfonów z wyświetlaczami AMOLED. Technologia ta ma wystarczająco dużo plusów, by uznać ją na dzień dzisiejszy za najlepszą na rynku. Przy czym sam kibicuje innym rozwiązaniom, które powinny pojawić się w przyszłości. Samsung i Apple pracują nad microLED, to wyświetlacze bazujące na maleńkich nieorganicznych diodach LED, w dodatku technologia ta ma być połączona z kropkami kwantowymi zapewniającymi jeszcze lepsze odwzorowanie kolorów niezależnie od poziomu jasności. Na razie nie mówi się jednak o konkretnych datach. Nie dziwie się, więc Apple, że podjęto decyzję o zastosowaniu ekranu OLED w iPhonie, zwłaszcza, że wcześniej pojawił się on także w Apple Watch.