Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Kolejny lot rakiety Blue Origin – New Shepard

Kolejny lot rakiety Blue Origin – New Shepard

1
Dodane: 6 lat temu
fot. Blue Origin

Blue Origin działa i funkcjonuje zupełnie inaczej niż SpaceX. Tutaj nie do pomyślenia są spektakularne zapowiedzi kolonizacji Marsa, czy wysyłanie samochodów w kosmos. Blue Origin zostało założone w 2000 roku przez Jeffa Bezosa – założyciela Amazonu. W przeciwieństwie do SpaceX, Blue Origin obecnie nie lata w kosmos i nie wysyła ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Nie zarabia też na wysyłaniu prywatnych satelitów na orbitę. W zasadzie to Blue Origin w ogóle nie zarabia, ale ma budżet znacznie większy niż SpaceX.

Jak to możliwe? Odpowiedzią na to pytanie jest Jeff Bezos, jedna z najbogatszych osób na Ziemi. Bezos nie pompuje w Blue Origin dziesiątek czy setek milionów dolarów rocznie. Bezos się tutaj nie rozdrabnia i idzie na całość. Rocznie w swoją kosmiczną firmę dotuje ponad miliardem dolarów. Dzięki temu firma może się bardzo szybko rozwijać, zatrudniać setki osób i projektować oraz testować przyszłe rakiety.

Niedawno Blue Origin oddało do użytku swoją nową fabrykę na terenie Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedy’ego na Florydzie. Fabryka jest tak ogromna, że można by w niej produkować rakiety o średnicy nawet 15 metrów i wysokości 150 metrów. Dla porównania Falcon 9 od SpaceX ma 3,6 metra średnicy i 70 metrów wysokości. Nawet zapowiedziany BFR ma mieć „tylko” 9 metrów średnicy i 106 metrów wysokości, a zapowiedziany przez Blue Origin konkurent BFR – rakieta New Glenn, ma mieć „tylko” 7 metrów średnicy.

To nie jedyna ogromna inwestycja Blue Origin. Firma przebudowuje też stanowiska startowe LC-11 oraz LC-36. Jednak prace nad nimi są tak rozległe, że można je porównać praktycznie z budową tych stanowisk od zera.

Blue Origin nie musi się martwić finansami, dlatego postawiło na ogromne inwestycje w infrastrukturę oraz budowę świetnego zespołu pracowników i inżynierów pracujących m.in. nad silnikami rakietowymi. Wszystko to przyniesie efekty za kilka lub kilkanaście lat, gdy rakiety New Glenn będą latać regularnie, a my będziemy czekać na pierwszy start rakiety New Armstrong. Jeszcze większej i potężniejszej konstrukcji.

Zanim jednak do tego dojdzie, Blue Origin planuje zacząć częściej latać w kosmos. Chcą zrobić ze swojej pierwszej rakiety – New Shepard – rakietę turystyczną. Ma ona wynosić turystów na loty suborbitalne1. Rakieta ta w 2015 roku udowodniła, że podobnie jak Falcony 9, potrafi wylądować po starcie. Od tamtego czasu dopracowano kapsułę załogową i przeprowadzono m.in. test systemów ratunkowych.

Do tej pory większość testowych lotów wykonano na drugim egzemplarzu rakiety. Poleciał on na granicę kosmosu już pięć razy. Obecnie Blue Origin przygotowuje się do pierwszego lotu trzeciego egzemplarza rakiety New Shepard. Nie znamy dokładnej daty startu. Wiadomo natomiast, że przestrzeń powietrzna nad stanowiskiem startowym zostaje zamknięta od 11 do 14 grudnia, więc w tym czasie będzie musiał nastąpić start. Nie znamy też zmian, jakie zostały wprowadzone w tym egzemplarzu rakiety New Shepard. Najprawdopodobniej dopiero po teście zostaną podane informacje na ten temat. Bardzo możliwe, że poznamy również datę pierwszego załogowego lotu tej rakiety.

  1. Bez pełnego okrążenia Ziemi.

Błażej Faliszek

Użytkownik sprzętu Apple od ponad 10 lat. Najcześciej piszę o kosmosie (SpaceX) ale również o elektronice i DIY (Raspberry Pi, Arduino). Działam w stowarzyszeniu Hackerspace Silesia a ostatnio mocno wkręciłem się w temat filtrów powietrza.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1