O przyszłości motoryzacji po BMW Tech Club
W ubiegłym tygodniu wraz z Norbertem i Dominikiem byliśmy na spotkaniu BMW Tech Club. Była to okazja do zapoznania się z technologicznymi osiągnięciami Bawarczyków. Przede wszystkim jest to okazja do rozważań o technologii w obecnych i przyszłych samochodach.
Kluczowym zagadnieniem poruszanym podczas prezentacji przedstawicieli BMW była autonomiczna jazda. Która jak wiemy nie jest przyszłością, a teraźniejszością motoryzacji. Branża motoryzacyjna wyróżnia 5 poziomów autonomii. W zerowym, oczywiście jej nie ma, poziom 1 jest obecny od kilku lat za sprawą asystentów pasa ruchu, aktywnego tempomatu (pardon, regulatora prędkości). Coraz więcej modeli samochodów wkracza już jednak na poziom drugi, jak na przykład z nowym BMW X3, gdzie użytkownik wciąż musi kontrolować pojazd, ale systemy asystujące wiele rzeczy wykonują za niego. To co obecnie oferuje już Tesla jest bliskie poziomowi trzeciemu, ale wciąż odpowiedzialność w pełni przypada na kierowcy. BMW planuje wdrożyć swoje samochody z poziomem 3 w 2021 roku. Na poziomie trzecim z założenia odpowiedzialność jest rozłożona już pomiędzy kierowcą, a pojazdem. Jadąc w korku, czy nawet na autostradzie, kierowca będzie mógł zająć się innymi rzeczami niż prowadzenie pojazdu. Wciąż jednak na tym poziomie kierowca musi być w gotowości by w ciągu kilku sekund przejąć prowadzenie. Na poziomie 4 da już niemal pełną autonomie, do tego stopnia, że kierowca może spać w czasie długodystansowych podróży. Takie pojazdy też powinny pojawić się po 2020 roku. Podobnie jak z pilotażowymi wdrożeniami samochodów bez kierowcy, czy nawet kierownicy, czyli autonomicznej jazdy na poziomie 5.
Dla niektórych brzmi to jak science-fiction, dla innych jak największy koszmar. Prawda jest jednak taka, że dzieje się to na naszych oczach i nim się obejrzymy w pełni autonomiczne pojazdy będą jeździć po naszych drogach. Choć jednocześnie czeka je sporo wyzwań, chociażby w zakresie lokalnej infrastruktury. Drogi szutrowe, wąskie pasy, źle oznakowane pasy, remonty. Opanowanie takich rzeczy zajmie lata. Z drugiej strony we wzorcowych autostradowych warunkach, czy typowych miastach zachodu samochody już dziś radzą sobie naprawdę dobrze.
Wiadomo, że dla wielu ludzi jazda samochodem to przyjemność, daje dużo radości. W dzisiejszych czasach jednak prawo jazdy jest również swoistym pozwoleniem na broń. Z prowadzeniem samochodu wiąże się duża odpowiedzialność. Jeśli autonomiczne samochody będą w stanie zmniejszyć liczbę ofiar na drogach, upłynnić ruch i przy okazji dać użytkownikowi czas na inne rzeczy to trudno nie być zwolennikiem takich wizji. Zresztą świat wciąż idzie na przód.
Wiele rzeczy w motoryzacji zmieniło się przez ostatnie dekady, wiele dla naszego komfortu i bezpieczeństwa. Wciąż znajdziemy ludzi, którzy tych dobrodziejstw nie doceniają, nigdy nie doświadczyli i często je negują. Chociażby automatyczna skrzynia biegów. Przy jej obecnym rozwoju, naprawdę trudno jest znaleźć argumenty za manualną. Wiem, że mój aktualny samochód jest ostatnim z manualną skrzynią biegów1. Podobnie z takim banałem jak czujniki parkowania.
Nowe samochody mają jednak jeszcze więcej ciekawych rozwiązań – ostrzeganie przed kolizją, obecnością pieszych, wspomniane utrzymanie pasa ruchu, a nawet analiza ruchu na skrzyżowaniu. Jeśli nie autonomiczne parkowanie, to dzięki kamerom 360 stopni możemy zaparkować bardzo precyzyjnie. W przypadku BMW na wyświetlaczu sprawdzimy, czy drzwi nam się bezproblemowo otworzą. Szerokokątne kamery ułatwiają też manewry na nietypowych skrzyżowaniach z ograniczoną widocznością.
Świat motoryzacji ewoluuje i co ważne patrząc na rynek wciąż nie odbiera radości z posiadania samochodu czy jeżdżenia nim. Obecnie jest wiele modeli, które cieszą, a jednocześnie są znacznie bezpieczniejsze niż konstrukcje sprzed lat. O motoryzację się nie martwię. Wiem jednak jak duże dysproporcje są pomiędzy tym co oferuje rynek dziś, a tym co jeździ po naszych drogach i to jest kluczowy problem. Także w przypadku nowych samochodów, gdzie wielu przydatnych rozwiązań nie ma w standardzie.
Z niecierpliwością czekam na BMW iNext w 2021 roku, natomiast już w styczniu targi CES w Las Vegas, gdzie oprócz telewizorów zamierzam skupić się także na technologicznych nowinkach w motoryzacji oraz rozwiązaniach SmartHome.
- Chyba, że któregoś dnia zacznę inwestować w klasyki. ↩
Komentarze: 3
A na CarPlay w BMW w Polsce dalej czekamy. Dealrzy mówią, że w Q1 i, że wymagana do tego będzie opcja nawigacji za bagatela >10k.
Siri nie mówi po Polsku to i CarPlay nie ma … to nie zależy od BMW.
… należy wspomnieć o wielkim kryzysie, który pociągnie za sobą wprowadzenie samochodów autonomicznych. Zniknięcie milionów miejsc pracy (kierowcy) i milionów miejsc pracy (przemysł)… albo np. kłopotu z rozpoznawaniem jednośladów!… dylematów AI w przypadku konieczności wyboru pomiędzy życiem kierowcy i ew. ofiary kolizji… gratuluję pozytywnego spojrzenia.