Producenci samochodów jednak nie płacą Apple za CarPlaya →
Wczoraj wspominałem o planowanych zmianach w polityce wyceniania CarPlaya w BMW…
(…) w modelach na 2019 rok, CarPlay będzie darmowy przez pierwszy rok, a potem płatny 80 USD rocznie (…)
John Gruber w międzyczasie zapytał się Apple jak to wygląda w praktyce, bo chodziła plotka o opłacie licencyjnej:
I’ve now received the following clarification from Apple:
- There is no fee for OEMs for either MFi or CarPlay integration. There never has been, and to my knowledge there are no plans for this to change.
- There are no royalty costs or ongoing costs. The only costs to automakers are those necessary to create the hardware (this includes an authentication chip).
Producentów koszt to jedynie kość uwierzytelniająca, którą montują w samochodach. Jej koszt – strzelam tutaj – to prawdopodobnie kilka dolarów.
To niestety kolejny trend, szczególnie widoczny w niemieckich markach, do naciągania klientów na cokolwiek, bo przecież każdy z nas chce być „premium”. Ciekawa jest też różnica w wersjach wyposażenia, jakie kupuje się w Polsce i Niemczech – sąsiedzi wolą nie dopłacać do takich dodatków, jak lepsza klimatyzacja czy LED-owe reflektory. Zapewne dlatego, że wiedzą, że cena jest całkowicie nieadekwatna do tego, co otrzymują w zamian. Być może są ku temu też inne powody – jeśli je znacie, to zapraszam do komentarzy.
Pamiętam ciekawy przykład z oferty cenowej Porsche sprzed paru lat. Sportowe zawieszenie, obniżone o kolejne 10 mm, z PASM (regulacją twardości amortyzatorów) i szperą na tylnej osi, kosztowało około 6000-8000 PLN. To brzmiało sensownie, biorąc pod uwagę ile kosztuje dobre zawieszenie i szpera w sklepie. Tymczasem koszt opcji nawigacji, wsparcia dla Bluetooth dla telefonu i portów USB albo czegoś w tym stylu, zostały wycenione na rejon 15-20 tys. PLN. Ta praktyka nie uległa zmianie niestety i mam wrażenie, że jest coraz gorzej.
Z zainteresowaniem też śledzę ceny świateł do samochodów. LED-owe reflektory „Top” do Golfa 2.0 TDI 4Motion kosztują 3540 PLN (w Golfie R są za darmo), do BMW 218i 3492 PLN, do BMW 318i 5327 PLN (adaptacyjne), do BMW 520i 6670 PLN (adaptacyjne), do Audi A4 9230 PLN (LED Matrix Beam), a w Toyocie Corolli (w wersji Prestige) są w cenie samochodu. Kuriozum jest również oferowanie manualnie/nie-w-pełni-automatycznie sterowanej klimatyzacji w samochodzie, którego cena rozpoczyna się od blisko 200 tys. PLN, podczas gdy VW Passat z 1990 roku już takową posiadał (Climatronic nie był w standardzie, ale był w ofercie, a od tamtej pory minęły blisko 3 dekady!). To jednak nic przy tym, co robi Porsche w Macanie – podstawowy model wyposażono w „projekcyjne halogenowe reflektory główne z automatyczną statyczną regulacją zasięgu świateł, z halogenowymi światłami do jazdy dziennej”. Na szczęście można za dopłatą zamówić bi-xenony za 6970 PLN, takie same bi-xenony, ale malowane w środku na czarno, za 8859 PLN (moda!) lub LED-y za 11919 PLN (które wymagają dodatkowej dopłaty ponad 7000 PLN do nawigacji, niezależnie czy ją chcemy czy nie).
Ja nie mam nic przeciwko płaceniu za dobrą jakość czy nowości, ale nie lubię czuć się, jakbym był oszukiwany.
Komentarze: 6
Wojtek, a widziałeś ile w porsche kosztuje gaśnica? Dodam, że nie ma jej w standardzie ;)
Kosztowała 666 PLN, ale chyba podnieśli. Szkoda, bo fajna liczba. 😉
W Range Roverze ponad 1200 za gaśnicę :) a w Mercedesie „E” pierwsza kamizelka odblaskowa to 28zł (OK), a druga to ponad 100zł :) a są przecież identyczne ;)
Ogólnie cenniki samochodów to jakiś kosmos. Apple wielokrotnie było o to oskarżane przy układaniu konfiguracji komputerów (że płaci się np absurdalnie dużo za większy dysk czy więcej RAMu), ale to co robią producenci samochodowi sprawia że Apple aż głupio krytykować. Ciekawe czy kiedyś rynek chiński zaleje nas częściami tak bardzo że pojawi się opcja kupienia podstawowego modelu samochodu i podjechania do znajomego serwisu aby podmienić wszystko na “China Premium”.
Tak z ciekawości – jak jest różnica między LED-ami „Top” a “Mid” w VW?
Nie wiem dokładnie.