Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Raise to Wake (wyłączyłem tę funkcję w iPhone X) i uwaga na temat używania Face ID w pełnym słońcu

Raise to Wake (wyłączyłem tę funkcję w iPhone X) i uwaga na temat używania Face ID w pełnym słońcu

3
Dodane: 6 lat temu

W iOS 10 pojawiła się nowa funkcja – Raise to Wake (Podnieś, aby obudzić) – która zapala ekran, gdy podnosimy telefon. Po półtora roku korzystania z niej, w końcu zdecydowałem się ją wyłączyć w swoim iPhone X.

Raise to Wake

Pamiętam, że bardzo miło wspominałem dodanie Raise to Wake, jak korzystałem jeszcze z iPhone’a 7 Plus – pozwalała mi na szybkie zerknięcie na powiadomienia, zazwyczaj gdy podnosiłem telefon z miejsca spoczynku i wkładałem go do kieszeni lub gdy wyjmowałem go z niej, aby sprawdzić czemu wibruje. Zapalanie się ekranu nie stanowiło specjalnego problemu, ponieważ musiałem jeszcze przyłożyć kciuka do Touch ID, jeśli chciałem go odblokować.

Raise to Wake wspierane jest w następujących modelach iPhone’a: SE, 6S, 6S Plus, 7, 7 Plus, 8, 8 Plus i X.

O ile Raise to Wake w iPhone’ach bez Face ID spisywało się tak, jakbym tego oczekiwał, to denerwowało mnie w iPhonie X z paru powodów. Po pierwsze, często przekładam telefon z jednego miejsca na drugie i nie zależy mi na patrzenie na ekran w tym czasie. Każde podniesienie nie tylko budzi ekran, ale również próbuje autoryzować moją twarz za pomocą Face ID. Zazwyczaj działa to wzorowo, ale są sytuacje, w których iPhone’a trzymam na płaskiej powierzchni zamiast w docku, a wtedy moja twarz rzadko kiedy znajduje się w całości w kadrze. To powoduje błąd autoryzacji, a po paru takich błędach muszę wpisywać kod, aby odblokować telefon.

Tap to Wake

To wszystko wynika z paru zmian w moim własnym zachowaniu w ostatnich miesiącach, więc skoro mogę, to postanowiłem wyłączyć funkcję Raise to Wake i polegać jedynie na drugiej, którą posiada tylko iPhone X – Tap to Wake (Stuknij, aby obudzić). Wystarczy delikatnie pacnąć w ekran, jeśli chcę zapalić ekran, co wyklucza zarówno konieczność wciskania bocznego przycisku Sleep/Wake, jak i przestaje wyzwalać mi Face ID wtedy, kiedy tego nie chcę. Korzystam z tej metody od paru dni i w tych sytuacjach, gdzie przekładam telefon z miejsca na miejsce, a z niego nie korzystam, rzeczywiście jest lepiej.

Niestety, kosztem tego jest sytuacja, w której wyjmuję telefon z kieszeni, aby coś na nim zrobić. Dotychczas wystarczyło wyjąć telefon, ustawić go mniej więcej przed twarzą w pozycji, w której normalnie z niego korzystam jedną ręką i się na niego spojrzeć – ekran się zapalał, Face ID mnie autoryzował, a ja w międzyczasie już swipe’owałem do góry. To było szalenie wygodne i już parę razy złapałem się na tym, że czekam na automatyczne zapalenie się ekranu. Staram się nauczyć nowego nawyku pacania w ekran w czasie wyjmowania telefonu z kieszeni i podnoszenia go do twarzy, ale do perfekcji jeszcze mi daleko.

Z czasem prawdopodobnie wrócę do Raise to Wake, ale w tej cieplejszej atmosferze, w której kieszenie moich „letnich” spodni są zbyt luźne, aby utrzymać w nich telefon podczas siedzenia, niestety wymuszają wyjmowanie i kładzenie go na stole lub w docku.

Więcej informacji na temat Raise to Wake i Tap to Wake znajdziecie tutaj.

Uwaga na temat Face ID

W swojej recenzji iPhone’a X, w sekcji na temat Face ID, napisałem:

Niestety, nie miałem okazji przetestować działania tej funkcji we wszystkich sytuacjach, na przykład na pełnym słońcu w lecie, a przez te blisko 40 dni, funkcja rozpoznaje mnie praktycznie bezbłędnie. Miałem dotychczas jedną sytuację, kiedy miałem wrażenie, że Face ID powinien był mnie rozpoznać, a tego nie zrobił – było to kilka tygodni temu, we Włoszech, właśnie w ostrym słońcu (ale tylko raz podczas całego dnia) – i wiele sytuacji, kiedy wiedziałem, że jestem „poza kadrem”.

Jak zapewne zauważyliście, mieliśmy w końcu kilka pięknych dni z pełnym słońcem, podczas których miałem okazję poobserwować Face ID. Niestety, okazało się, że powyższa sytuacja we Włoszech, która miała miejsce na placu w mieście Pizzo (zdjęcie powyżej) przy okazji jedzenia najlepszych lodów na świecie (zdjęcie poniżej), o czym pisałem przy okazji wycieczki do Kalabrii, się powtarza.

Niestety, wygląda na to, że Face ID rzeczywiście nie potrafi sobie poradzić, gdy nasza twarz znajduje się w ostrym świetle. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że Face ID rzuca 30 tysięcy kropek na naszą twarz, aby ją matematycznie porównać z zapisanym wzorcem i te światło podczerwone nie jest wystarczająco dobrze widoczne podczas oświetlania nas silnym promieniowaniem słonecznym.

Zakładam, że to się poprawi w jego kolejnych generacjach, ale muszę jednocześnie przyznać, że nie stanowi to jakiegoś specjalnego problemu, bo Face ID i tak działa mi znacznie lepiej niż Touch ID.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

„te światło” Hmm. Chyba „TO światło”. W kwestii FaceID to wydaje mi się, że realizuje je dioda podczerwieni bo na filmach z prób testowania funkcji w ciemnościach widać światełko podczerwieni nad ekranem widoczne na sensorach kamer. Jak wiadomo ostre światło może zakłócić nawet działanie pilota do telewizora, a co dopiero taki sensor.

Z mojej strony dodam jeszcze jeden mankament – odblokowanie za gdy telefon jest w uchwycie w aucie (a mam akurat taki, który wsadzony jest w szczelinę od CD), czasami musze robić dobre wygibasy żeby Face ID załapał – a i tak najczęściej kończy się wpisaniem kodu..

Spoko… za chwile napiszą ci abyś zmienił auto :) :) no dobranzartowalem… uchwyt :)