Rakieta OmegA – Orbital ATK idzie na wojnę z ULA
SpaceX średnio co dwa tygodnie wysyła w kosmos rakietę Falcon 9 z ładunkiem. Jeszcze kilka lat temu taka częstotliwość startów byłaby nie do pomyślenia, ale dziś jest normą. Można przy tym zapomnieć, że jest jeszcze kilka amerykańskich firm działających na rynku transportu ładunków na orbitę. Wśród nich jest również ULA, obecnie główny konkurent SpaceX. ULA, czyli United Launch Alliance, to konsorcjum firm Boeing i Lockheed Martin. W swojej ofercie mają rakiety Atlas V oraz Delta IV Heavy i pracują nad rakietą Vulcan.
Firma Orbital ATK pokazała, że jest w stanie dostarczać ładunki na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Robiła to za pomocą swojego pojazdu Cygnys. Jednak brak własnych rakiet powodował, że aby wynieść Cygnusa w kosmos Orbital ATK musiał skorzystać z rakiet ULA – Atlas V.
ULA swoją pozycję na rynku budowała przez lata. Głównie dzięki produkcji rakiet dla wojska USA. Firma rozlokowała swoje fabryki w różnych stanach i podzieliła produkcję poszczególnych elementów na wiele różnych fabryk. Było to spowodowane naciskami ze strony polityków. Każdy chce się pochwalić, że w jego okręgu wyborczym produkowane są silniki do rakiet kosmicznych. ULA mogła dzięki temu liczyć na drogie rządowe kontrakty. Nawet jeśli sama budowa rakiet była bardzo droga, to firma nic sobie z tego nie robiła, bo ich drogie rakiety nie miały konkurencji. Sytuacja zmieniła się gdy SpaceX pokazał, że rakiety mogą być kilkukrotnie tańsze i wielokrotnego użytku.
Jaki związek z tym przydługim wstępem ma firma Orbital ATK i ich nowa rakieta OmegA?
Zacznijmy od tego jak ma wyglądać OmegA i jakie posiadać możliwości nośne. OmegA będzie rakietą zasilaną paliwem stałym (Falcony od SpaceX działają na paliwo płynne). W taki sam sposób jak rakiety używane przez wojsko. Produkcja silników na takie paliwo jest dotowane przez amerykańskie wojsko. Zresztą Orbital ATK doskonale o tym wie, bo już je produkuje i od lat buduje dla amerykańskiej armii rakiety Minotaur, czyli przerobione w taki sposób pociski balistyczne dalekiego zasięgu, aby mogły dostarczać ładunki na orbitę.
Osłony ładunku w rakiecie OmegA mają mieć 5 metrów i być specjalnie wydłużone dla potrzebny misji realizowanych dla amerykańskiej armii. Rakieta ma mieć możliwość wynoszenia na wyższą orbitę GTO do 10 ton ładunku1 oraz na GEO do 7,8 tony ładunku. Dzięki tym wartością, rakieta OmegA będzie mogła realizować wszystkie typy misji kosmicznych dla amerykańskiej armii.
OmegA powinna być też znacznie tańsza niż rakiety ULA. Tańsza nawet niż rakieta Vulcan. Doprowadzi to do bardzo silnej konkurencji pomiędzy Orbital ATK a ULA. Armia amerykańska będzie miała do wyboru trzy różne systemy rakiet2, zbudowane z zupełnie innych elementów. ULA w tym wypadku jest trochę na przegranej pozycji, bo w rakietach Vulcan będzie korzystać z silników budowanych przez Blue Origin. Dodatkowo silniki stosowane w rakiecie OmegA mają trafić również do rakiety SLS budowanej przez NASA.
Wszystko to wskazuje na mocą walkę pomiędzy Orbital ATK i ULA. Z pozoru mogłoby się wydawać, że pozycja ULA jest bezpieczna, ale Orbital ATK również bardzo mocno współpracuje z amerykańską armią, a co za tym idzie również będzie mógł liczyć na wsparcie polityków, bo taka współpraca wiąże się z utrzymaniem wielu miejsc pracy.
Z perspektywy klientów komercyjnych rakieta Orbital ATK będzie jednak mało atrakcyjna. Głównie za sprawą wyższej ceny. Tutaj SpaceX jest obecnie bezkonkurencyjne. Jedynie długi czas oczekiwania na „wolnego” Falcona 9 może zachęcić firmy do skorzystania z usług innych firm. Pierwszy start rakiety Orbital ATK OmegA planowany jest na rok 2021.
Błażej Faliszek
Użytkownik sprzętu Apple od ponad 10 lat. Najcześciej piszę o kosmosie (SpaceX) ale również o elektronice i DIY (Raspberry Pi, Arduino). Działam w stowarzyszeniu Hackerspace Silesia a ostatnio mocno wkręciłem się w temat filtrów powietrza.