Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu MacBook Pro (mid 2018) – znowu się zawiodłem

MacBook Pro (mid 2018) – znowu się zawiodłem

101
Dodane: 6 lat temu

Apple dzisiaj, z zaskoczenia, zaprezentowało odświeżone MacBooki Pro w obu rozmiarach – 13- i 15-calowych. Oprócz tego dostaliśmy skórzane pokrowce – zapewne pięknie wykonane – oraz eGPU od Blackmagica, która dla wielu będzie piękną porażką. No dobrze… powiem Wam, co naprawdę czuję.

Blackmagic eGPU

Na pierwszy rzut oka jest to absolutnie pięknie wykonana obudowa, ale ze zdziwieniem zerknąłem na tylną ściankę, wyposażoną w cztery porty USB-A, dwa porty Thunderbolt 3, jeden port HDMI i jedno zasilanie. Za szokującą cenę 3019 PLN – tak, szokującą, bo wbudowany Radeon RX 580 nie jest wymienny – otrzymujemy urządzenie, które będzie działało tylko z Macami i będzie miało sens jedynie z LG UltraFine 5K, dla którego zostało zaprezentowane. O ile takie rozwiązania mają swoje plusy – integracja Blackmagica, z pomocą Apple, będzie zapewne wzorowa – to w tym wypadku na szczęście są alternatywy, dla osób, które będą chciały korzystać z monitorów za pomocą DisplayPort.

Futerały dla MacBooków Pro

Piękne i zapewne wzorowo wykonane, ale są droższe niż Apple Magic Keyboard, która przecież nie jest tania. Gruba przesada – powinny kosztować o połowę mniej.

MacBook Pro 13” (mid 2018)

Domagałem się nowych procesorów i w końcu je mamy. A nawet więcej! Super! Ale uwag mam tak dużo, że jest mi aż smutno, że się pojawiły. Od czego zacząć…

True Tone – Świetna wiadomość dla osób, które nie robią w danym momencie niż krytycznego pod względem kolorów. Uwielbiam True Tone w swoich iUrządzeniach i nie mogłem się go doczekać. Niestety, nowy ekran trafił tylko do MacBooków Pro z Touch Barem, którego nie toleruję. Niestety, Apple nie zdecydowało się na podniesienie rozdzielczości ekranów, a to by się przydało.

CPU – Cztery lub sześć rdzeni dla odpowiednio modelu 13- i 15-calowego. To również świetna wiadomość, ale… ponownie się zawiodłem, bo są dostępne tylko w modelu z Touch Barem. Model bez Touch Bara nadal wyposażony jest w procesory poprzedniej generacji, pomimo że są dostępne modele, które by pasowały.

SSD – Modele z Touch Barem otrzymały opcję instalowania 2 TB i 4 TB SSD. Niestety, tylko one. Mam z tym jednak ogromny problem również z drugiego powodu, bo dopłata za 2 TB do modelu 13” z 256 GB wynosi 7 000 PLN, podczas gdy najnowszy Samsung 970 Evo M.2 2TB kosztuje około 3 200 PLN, czyli o ponad połowę taniej. Podobnie wyglądają zresztą dopłaty do pozostałych pojemności – są dwukrotnie droższe niż SSD kupione na rynku – więc ciężko tutaj mówić o tym, że pamięć flash poszła do góry, skoro Apple ma takie marże, a przecież kupuje je w hurcie.

MacBook Pro 13″ Escape MacBook Pro 13″ Touch Bar MacBook Pro 15″
256 GB → 512 GB +1000 PLN +1000 PLN +960 PLN
256 GB → 1 TB +3000 PLN +3000 PLN +2880 PLN
256 GB → 2 TB +7000 PLN +7000 PLN +6720 PLN
256 GB → 4 TB +16320 PLN

Ciekawostką jest fakt, że dopłaty do SSD w modelu 15” są niższe niż 13”. Dziwne.

Aha. Dopłata za 4 TB SSD wynosi 16 320 PLN, czyli czterokrotnie więcej niż 4 TB Samsung w wersji 2,5” (o sporo gorszych parametrach).

RAM – Można zamówić, tylko w modelu 15-calowym, do 32 GB RAM. Skończy się narzekanie, więc in plus. Istotną informację dla niektórych może być fakt, że model 13” nadal korzysta z LPDDR3, podczas gdy 15-tka ma DDR4 (zakładam, że te prądożerne).

Klawiatura – Apple reklamuje, że nowe MacBook Pro 13” i 15” z Touch Barami, wyposażono w trzecią generację klawiatury z mechanizmem motylkowym. Jak zapewne słyszeliście, jest niezła afera z nimi, bo nie dość, że w przypadku nawet jednego uszkodzonego klawisza, trzeba wymienić cały top case (klawiaturę, obudowę, baterię i głośniki), to przy okazji kosztuje to ponad 2000 PLN. Na szczęście jest akcja serwisowa na to, ale tylko przez 4 lata od daty zakupu. To za mało.

Najważniejsze pytanie zatem brzmi: czy trzecia generacja klawiatury rozwiązuje problem z jej psuciem się? Apple jedynie informuje, że klawiatura jest cichsza.

Apple T2 – Być może obchodziłyby mnie innowacje w tym zakresie, gdyby Maki nie miały znacznie poważniejszych problemów. Na tym etapie patrzę na to, jako kolejny drogi element, który może się popsuć lub wprowadzić bugi do całości.

Touch Bar – Ten zupełnie zbędny gadżet nadal nie jest opcjonalny i powoduje, że Apple w swojej ofercie ma tylko jeden komputer, który byłbym skłonny kupić – MacBooka Pro 13” Escape (bo z fizycznym klawiszem ESC), ale tego już mam, bo nowego nadal nie widać.


Patrząc na moje własne odczucia po dzisiejszych nowościach, widzę że Apple ma przed sobą jeszcze bardzo długą drogę do odzyskania mojego zaufania w kwestii Maców. Starają się, to ewidentne, ale słowa i połowiczne kroki nie dają mi jeszcze wiary. Dzisiaj nie dość, że podzielili MacBooka Pro na starsze i nowsze, pomimo że istnieją procesory dla modelu bez Touch Bara, które mogliby wykorzystać, to jeszcze nadal nie uaktualniają pozostałych modeli:

  • iMac nie był uaktualniony od 402 dni,
  • MacBook 12” – 402 dni,
  • MacBook Air – 1221 dni,
  • Mac Pro – 1666 dni,
  • Mac Mini – 1365 dni,
  • i wreszcie MacBook Pro 13” Escape – 402 dni.

Całość pięknie jeszcze puentują absurdalne ceny, które Apple każe sobie płacić za SSD. Ja rozumiem nawet 30% marże, ponieważ jest to sprzęt o ciut lepszych parametrach, precyzyjnie dobrany do każdej konfiguracji, ale gdy firma każe sobie płacić ponad 16 tysięcy złotych za 4 TB SSD, to wysiadam z tej kolejki. Obecnie high-endowe SSD kosztują około 0,61 USD za GB, co przy 4000 powinno dać cenę na poziomie 2440 USD (przy czym średnia średnia cena za gigabajt SSD M.2 wynosi 0,25 USD, czyli 1000 USD) – z tego wynika, że Apple ma mniej więcej 50% marże tylko na tym podzespole. Nie liczę tutaj nawet faktu, że dopłata jest za de facto 3744 GB, bo 256-tkę przecież „oddajemy”.

Na szczęście większość z nas nie potrzebuje aż takiej przestrzeni, chociaż gdyby to miałby być mój główny komputer, to chciałbym mieć przynajmniej 2 TB do swojej dyspozycji.

Jestem zawiedziony. Nie tyle nowym MacBookiem Pro z Touch Barem, co faktem, że Apple nadal nie zrobiło nic z rzeczy, o których ich użytkownicy proszą ich od wielu lat.

Poza RAM-em.

Dostaliśmy 32 GB.

Yay.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 101

Po prostu nie jesteś ich targetem :) Maci z touchbarem świetnie się sprzedają. Poza tym oni wiedzą co robią żeby dobrze na tym wyjść, wiec wszystko jest dobrze przemyślane.

Bo te kupują Ci których nie stać na tego z touchbarem. MacBook Air również świetnie się sprzedawał bo był po prostu tania namiastka macbooka pro i tyle w temacie.

Kompletna bzdura. Namiastką pro? Zwariowałeś? Air to nigdy nie była żadna namiastka. Większej bzdury od dwana nie czytałem. Zupełnie inny segment, inne zastosowania…

Nie stać ich na kupno modelu z touchbarem? Oszalałeś?! Ludzie, którzy kupują model pro 2015 swobodnie mogą kupić kompa z touchbarem ale NIE CHCĄ:
– touchbar niczego nie wnosi
– zabiera cenne klawisze fizyczne
– drenuje baterię

Do tego wolą konstrukcję z działającą, nie wadliwą, klawiaturą oraz potrzebują elastyczności w przypadku I/O, a nie rewolucji na siłę z milionem przejściówek.

To powyżej jest tak głupie i tak napastliwe, że mógł to napisać tylko ktoś nowobogacki, słoma z butów, typ “nie stać cię”. Głupie, denne, nieprawdziwe

Mi Touch Bar mocno usprawnił pracę. Z funkcyjnych klawiszy korzystałem sporadycznie i tylko z ESC, F2. Reszta specyficzna dla Apple spokojnie i znacznie lepiej działa na TB. Z tym konsumowaniem baterii… więcej zżera starszej generacji procesor lub DDR4 niż ekran TB.

Z własnej praktyki wiem, że model 2015 kupowany jest głownie ze względu na cenę. Kosztuje ok 8 tys. podczas gdy najprostsza nowa 15″ 12 tys. Ostatnio jednak stara 15″ sprzedaje się bardzo słabo. Natomiast przez braki w zaopatrzeniu w nowe straciłem kilka potencjalnych transakcji.

Absolutnie nie masz racji – to modele z TB są flagowcami a targetem Air lub MacBook są albo dziennikarze albo osoby, których nie stać na MBP – podstawowa zasada ekonomii

Pewnie część tak robi, ale poczytaj ile osób się rzuciło na modele 2015 jak pojawiły się 2016 – konstrukcje niespełniające potrzeb wielu.

to samo jest z wyprzedażą rocznikową aut – typowe zachowanie :)

No niezupełnie, bo wcześniej nie było tego typu sytuacji na taką skalę.

O tak, widać to w przypadku komputerów doskonale. Sprzedaż, udział spada. “Oby tak dalej”

Dokładnie odwrotnie. W rankingach w dół. Też tych konsumenckich (kompy)

Widać, że masz problem z samym Apple i z ich produktami. Twoje komentarze nic konstruktywnego nie wnoszą w dyskusję, poza typowym januszowym marudzeniem.

Coś czuję, że zaktualizują go później, albo wyleci z oferty na rzecz zapowiadanego nowego “taniego” MacBooka.

Z nowości chętnie przygarnąłbym True Tone. Reszta mnie nie interesuje, bo mam półrocznego MBP 13″ 2017 nTB w konfiguracji jaką chciałem i jest super jak na moje potrzeby. Martwił będę się za 2-3-4 lata jak trzeba będzie się rozglądać za następcą i zostaną same Touch Bary albo inne dziwadła :(

Wojtku, wybrałem 15″ i7 2,6 GHz, 32 GB RAM, 512 MB SSD. Myślę, że spełni moje oczekiwania, tym bardziej, że pracuję na MBP 2015 i najbardziej brakuje mi RAMu. Owszem, wolałbym by kosztował trochę mniej, ale kiedy próbuję się przekonać i biorę inny sprzęt w ręce, zaczynam na nim pracować, szybko się okazuje, że ta oszczędność jest dla mnie izuloryczna…

Hehe, teraz to taki cykl marudnych tekstów, żeby sobie zracjonalizować przyszły zakup Surface ;) Faktem jest, że Microsoft robi coraz fajniejszy sprzęt, ale z tego co słyszę cały czas lepiej się on prezentuje na papierze niż w realnym użytkowaniu. W każdym razie dobrze, że jest coś godnego uwagi od konkurencji, jeszcze tylko ten Windows 10 niech doszlifują przez kilka lat… ;)

Ma brak synchronizacji z iphonem – jedyny powód dla którego nie chce Windowsa

…iCloud for Windows jest beznadziejny, wręcz skandalicznie zły – jak dla mnie jeden z głównych powodów, że Windows ssie

to w większości opłacani przez MS infuencerzy. tak, jak nagle na blogach Applowych zaroiło się od Samsungów,

Gram, jestem z kolegami na instancji, krytyczna sytuacja trzeba ich bardzo mocno leczyć, nagle j… pulpit i info że muszę zaktualizować system, powrót do gry i już wszyscy nie żyją ….. Taki jest windows 10 …

Jest opcja w Windows, która zapobiega takim rzeczom konkretnie podczas grania.

Święte słowa. Odechciewa sie tutaj wchodzić od tego stękania. Wszystko nie tak.

Czyli twierdzisz, że powinienem wszystko chwalić, ponieważ Apple coś nowego wypuściło, więc nie wolno tego krytykować?

Bardzo mi przykro, że nie spełniam Twoich oczekiwań, ale nie będę chwalił lub powstrzymywał się od krytyki, tylko dlatego, że to .

Nie o to chodzi.
Chodzi o to, ze to kolejny z serii tekst o tym samym. Nic się nie zmieniło. Daj po prostu znać nam jak coś się w Twojej opinii zmieni lub jej już nie będzie :)

Muszę przecież na bieżąco dostarczać PR-owi Apple treści do przetrawienia, bo spoczną na laurach.

ale jesteś merytorycznie słaby jak nie wiem… poniżej zera? Choćby np. fragment o T2. A było wcześniej poczytać np.
“Both new Touch Bar models also include the T2 Chip, which debuted on Apple’s iMac Pro. It controls the FaceTime camera, the speakers and audio, system management, and the SSD, all by itself, freeing up the main CPU’s power.

The T2 chip also has dedicated hardware to automatically encrypt all of the data on the SSD drive, without affecting processor power.

By far, the biggest change that the T2 brings across the board is the addition of “Hey Siri”, making it the first Mac ever to support it. Now that MacOS Mojave is bringing the Home app to Mac, you’ll soon be able to use Hey Siri to control HomeKit devices, straight from your new MacBook Pro using the technology.”

Zupełnie nic nie znaczący chip.

Oto słowa Phila Schillera sprzed roku:

To put more than 16GB of fast RAM into a notebook design at this time would require a memory system that consumes much more power and wouldn’t be efficient enough for a notebook. I hope you check out this new generation MacBook Pro, it really is an incredible system.

Tak się zastanawiam do czego się odnosisz i nadal nie wiem.

Tak, T2 jest fajny. Pisałem o tym wielokrotnie, szczególnie w kontekście T1. Jednak w zestawieniu z innymi problemami i braku innowacji, to element, który dla większości kupujących nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

niestety sprowadzasz ten portal na technologiczne bagno. T2 skrywa m.in. świetnie rozwiązany kontroler SSD, który detronizuje Samsungowego Polarisa. Sam w sobie jest wyjątkowym rozwiązaniem przejmującym szereg zadań dotychczas wykonywanych przez główny procesor. Trzeba być doprawdy wyjątkowym nieudacznikiem albo mieć w sobie spory zapas złej woli, żeby o takich rzeczach nie informować użytkowników. Ważniejsze są twoje żale? Weź je na kozetkę do psychoterapeuty. My oczekujemy technologicznej perwersji, dogłębnej analizy zastosowanych rozwiązań z nie płaczu „szczeniaka” nad rozlanym mlekiem

T2 szczegółowo już opisywałem przy okazji iMac Pro. Zapraszam do archiwum.

Nie “my”, tylko “ty”. Tematy staramy się zawsze poruszać szczegółowo, ale tak żeby nasze mamy je rozumiały.

Biorąc pod uwagę, że już trzeci raz w ciągu paru godzin robisz osobistą wycieczkę, to przypominam, że nie tolerujemy typu agresji tutaj.

może bądź bardziej obiektywny? blogów typu “coś mi się niepodoba to będę o tym pisał” są niestety tuziny na polskiej “scenie” blogów technologicznych – czasami aż żal je czytać i z przykrością wracać do ich zagranicznych odpowiedników gdzie tego optymizmu jest jednak więcej

Dodali 128 GB w zeszłym roku później, bo ludzie narzekali na ceny 256.

Panie Wojtku,

A ja znów zawiodłem ale ….. treścią Pana artykułu. Nie ukrywam, że już mnie mocno irytuje seria ciągłego narzekania na nowinki od Apple. Poszukuję tutaj na stronie, rzeczowych artykułów, pozwalających wyrobić mi własne zdanie. Niestety coraz cześciej widzę w nagłówku coś w rodzaju “…. znów się zawiodłem”

Odnoszę wrażenie, że czasami trudno jest zrozumieć, że Apple sprzedaje komputer jako “działający system” (myślę, że znajdzie się bardziej trafne określenie), który można w określony sposób wyposażyć w pewne komponenty za określoną kwotę. Rynek zweryfikuje resztę. Cena wysoka jak diabli – zgadza się i nic poza tym – Porsche również jest bardzo drogie nie wspominając ceny dodatków :) Ale czy ktoś zna niezadowolonego użytkownika? ;)

wszystko powyższe jest oczywiście tylko moim skromnym spostrzeżeniem. Pomimo wszystko, życzę aby Apple stworzyło “rozwiązanie” które w pełni spełni Pana oczekiwania ;) PEACE

Nic nie poradzę, że Apple obecnie nie spełnia moich oczekiwań – piłka leży po ich stronie. Niestety kilka lat temu zmieniło się na gorsze i będę krytykował decyzje, które uważam za błędne (oraz chwalił te dobre, czyli w tym przypadku True Tone).

Nie pracuję w ich dziale PR, więc moim zadaniem nie pisanie pean na ich temat, ale na szukaniu luk w ich działaniach.

Masz w dużym stopniu rację, ale pisząc w takim tonie łatwo też popaść w przesadę

Staram się być subiektywnie sprawiedliwy i rzeczowy.

Nie zarzucam ci, że się nie starasz być rzeczowy, ale czasami twoje obecne teksty wyglądają jakby nastąpił zwrot o 180 stopni, od daleko posuniętego entuzjazmu do równie daleko (nawet powiedziałbym – czasami zbyt daleko) idącej krytyki :)

Piszesz, że niezadowolenie z Maków od lat rośnie, ale rośnie też ich sprzedaż, udział w rynku i przede wszystkim dochody Apple z ich sprzedaży… Sytuacja jest trudna, ale głównie dla ludzi, którzy wiele wymagają od technicznej strony, reszta jest jak widać po wynikach sprzedaży zadowolona, bo MacBook to dla nich dobry dodatek do iPhone’a. Osobiście jestem gdzieś pomiędzy tymi grupami i mimo, że też mam coraz więcej zastrzeżeń, to póki co nie widzę naprawdę sensownej alternatywy. Rynek PC (a zwłaszcza mobilnych PC) jest w dziwnym momencie rozwoju i ciekaw jestem w którą stronę pójdzie, bo wydaje mi się, że z biegiem czasu właśnie coraz bardziej niszowe sprzęty będziemy mieli do wyboru od wszystkich producentów.

Podsumowując – wydaje mi się, że każdy chce wymagać od Apple bardzo wiele (i słusznie), ale naprawdę łatwo popaść w krytykę nieuzasadnioną, której pełno w sieci, na zasadzie “bo to Apple zrobiło/nie zrobiło”, podczas gdy innemu producentowi dużo większe przewinienia uszłyby bez żadnej wzmianki na ten temat :)

ZTCP to wyniki rosną im co kwartał, szczególnie czy nieszczególnie, ale tak jest. Był taki moment niedawno (może nadal tak jest, nie pamiętam), że byli chyba jedynym producentem, który miał wzrost sprzedaży laptopów przy jednoczesnym spadku wszystkich konkurentów. Z biznesowego punktu widzenia to co robią jest widocznie dla nich dobre… Ja też nie chcę chorych cen za większy SSD czy RAM, wciskanego na siłę Touch Bara czy mieszania w ofercie przy jednoczesnej mętnej polityce aktualizacji sprzętu, ale też uważam, że tekstów krytykujących przesadnie za wszystko „bo to Apple” jest nadmiar. Wolałbym po prostu bardziej wyważone opinie, zresztą chyba nie tylko ja, sądząc po komentarzach :)

Wyniki od 2015

Q1 2015 – 5.519 mln
Q2 2015 – 4.563
Q3 2015 – 4.796
Q4 2015 – 5.709
Q1 2016 – 5.312
Q2 2016 – 4.034
Q3 2016 – 4.252
Q4 2016 – 4.886
Q1 2017 – 5.374
Q2 2017 – 4.199
Q3 2017 – 4.292
Q4 2017 – 5.386
Q1 2018 – 5.112
Q2 2018 – 4.078

Jak widać, nie rosną szczególnie. Utrzymują się na mniej więcej podobnym poziomie, zależnie mocno o daty debiutu nowych modeli. Udział w rynku im rośnie, bo rynek PC się kurczy, ale ostatnio to też się zmieniło.

Może to Pan już nie jest ich targetem? Może warto zmienić platformę, przynajmniej na jakiś czas.

Kocham macOS. Dlatego sprzęt jest dla mnie tak ważny.

Co to za tekst że ktoś nie jest ich targetem? to kto jest ich targetem ? jak możesz rozwiń myśl. Dodam że od ponad 10 lat jestem związany z macOS

Nie wyobrażam sobie powrotu do laptopa bez touch bara, jeżeli się z niego korzysta to zwyczajnie przyspiesza i umila pracę. Warto czasem napisać coś bardziej obiektywnie – zasadniczo większość czytelników to fani Apple. Po prostu to już męczące po raz kolejny widzieć nagłówek tego typu i już wiem, że kolo będzie narzekał na touch bara, bo nie umie, nie chce, nie + cokolwiek z niego korzystać. To przypomina trochę narzekanie kowboja 100 lat temu, że te samochody w życiu się nie przyjmą, bo nie ma to jak jazda w siodle.

Zgadzam się z tym w 100%. W pracy mam MBP 15″ z TBarem i doskonale się sprawdza. Jak tylko sprzedam swojego MBP 13″ z 2015 to zamawiam nowego.

“Patrząc na moje własne odczucia po dzisiejszych nowościach, widzę że Apple ma przed sobą jeszcze bardzo długą drogę do odzyskania mojego zaufania w kwestii Maców. ”

Ma dziwne wrażenie, że Apple ma takich, jak ty głęboko (wybacz) w d… I dobrze robią, bo nie psują przez was MBP.

Co do cen SSD. Ceny rosną wykładniczo, kiedy trzeba umieścić większą pojemność w jednym chipie. To naprawde proste. Zobacz ile życzy sobie Microsoft za przejście z 500GB do 1TB.

Po prostu to nie jest sprzet dla ciebie, a Touch Bar jest świetny..

Porównanie z goła bez sensu: produkcja m2 na karcie a implementacja na płycie głównej. To rodzi szereg dodatkowych procesów i konieczność testów przed i po. Ale dla laika który porównuje gruszkę do śliwek to przecież to samo.

Apple zawsze miało ceny z d…. jeżeli chodzi o opcje, nawet w czasach jak montowali zwykle kości ram i dyski.

Integracja właśnie powinna być tańsza.

Masz blade pojęcie o procesach technologicznych szczególnie w mikroeletronice i wyciągasz wnioski płynące z tego braku wiedzy. Dlatego artykuły piszesz merytorycznie słabe ale przesycone emocjami. Dla mnie bez wartości.

Obawiam się, że aby podjąć dyskusję, musiałbyś napisać coś konkretniejszego, bo tak ogólne stwierdzenie jest dla mnie całkowicie bez wartości.

Cześć. W ogóle nie mogę się zgodzić co do funkcjonalności Touchbara. Ja bez niego obecnie nie wyobrażam sobie pracy na Macu. Jest taka bardzo dobra aplikacja. Nazywa się Better Touch Tool. Kosztuje grosze, a przy jej pomocy możesz całkowicie zcustomizować Toouchbara, Touchpada i MagicMouse – własne gesty. Dzięki aplikacji, cześć funkcjonalności, jak zegar, stan baterii, płynne przerzucanie pomiędzy aplikacjami przeniosłem właśnie na Touchbara – to taki Tab+Cmd na sterydach :) Do tego praca choćby w Wordzie, czy Excelu jest dużo łatwiejsza, nie mówiąc już o Airmail, Affinity Designer, czy Nozbe, który doskonale wykorzystał Touchbar. Pozdrawiam!

Tu bardziej chodzi o fizyczność Esc a nie, że można coś customizować. Dla mnie też jako unixowca brak fizycznego Esc to jakieś nieporozumienie i idiotyzm producenta. Zwłaszcza przy szybkim operowaniem różnymi skrótami i bezwzrokowo. Niestety musi być ten fizyczny klik dla palca(de facto mózgu). Fizyczny Esc to świętość, w każdym razie dla mnie a często go używam np. w Vimie, w irssi, itd. To nie ja jestem dla Macbooka, tylko on dla mnie.
Całkowicie rozumiem, że są ludzie co dla nich to jest totalnie bez znaczenia, czy Esc jest fizyczny czy nie. Szkoda, że Kuk nie daje wyboru i zapomniał o ludziach co potrzebują fizycznego Esc. Zrobił z macbooków zabawkę. Wersja budżetowa z fizycznym Esc jest bez sensu na dziś, szkoda kasy.

Dokładnie, ale nie wytłumaczysz. Dla nich brak wyboru jest “lepszy”. Masz się nagiąć, masz być dla macbooka, a nie macbook dla Ciebie. A jak nie pasuje to out. Kuk wyraźnie nie chce w przypadku kompów szerokiej oferty, tylko wąskiej chce. To bardzo teraz widać.

Za moment będzie kilka propozycji, często (jak z tymi nowymi pro tb) wykluczającymi wielu dotychczasowych użytkowników makówek, bo – właśnie – bez wyboru: albo tak, albo nic. I nie chodzi tutaj o inne interfejsy, a o dużo poważniejszą sprawę… jak czegoś nie ma (touchbar zamiast) to nie ma. To jest albo, albo. I ważne, dla wielu ta bezalternatywna oznacza rozbrat z marką.

Dla Apple kompy przestają mieć imo znaczenie i to są takie ruchy nad uproszczeniem, znacznym ograniczeniem oferty z jednej strony i maksymalizacją zysku ze sprzedaży każdego kompa (z mniejszego udziału na rynku… oni idą w tym kierunku, bo iPad Pro, bo przede wszystkim iOS). Stąd te marże 50% (rzecz w gospodarce wolnorynkowej rzadko spotykana, w przypadku produktów “masowych” chyba tylko Jabco tak robi), golenie owiec na turbodoładowaniu. Faktycznie, jak napisał tu jeden z wielbicieli tego, co kuk nam serwuje, ma kuk wielu swoich klientów w d… I tak mu się słupki zgadzają, po co się wysilać.

Inaczej – nowe pro są dla ludzi niekoniecznie wykorzystujących ten sprzęt do pracy (sic!), są dla osób które stanowiły target złotego watcha (przestrzelili, ponieśli porażkę, ale tutaj będzie inaczej tj mimo spadków udziałów w segmencie PC i tak dzięki niebotycznym marżom wyjdą na swoje), czyli takich, którzy kupują by po prostu mieć. To w ogóle ciekawa sprawa, bo taki klient faktycznie nie potrzebuje fizycznych esc, F bo nigdy z nich specjalnie nie korzystał, nie podpina też specjalnie nic pod kompa (bo przecież na nim nie pracuje), nie musi przejmować się też throttlingiem (bo… na nim nie pracuje), nie jest dla niego problemem motylkowa, wadliwa klawiatura (ma touchbar z moji, tak się głównie komunikuje ze światem). TO JEST IDEALNY KLIENT KUKA NA NOWE mbp. Także ja tam w sumie rozumiem zadowolonych z takiego obrotu sprawy, piszących tutaj komentarze – oni potrzebują bardzo drogiej wizytówki, czegoś co podkreśla ich status (widać, że muszą w ten sposób to manifestować), co odpowiada ich dość wąskim potrzebom i dla nich te kompy to ideał.

Dla pracujących na tym sprzęcie niestety oznacza to koniec drogi. Autor nie powinien się łudzić. Nie będzie takiej makówki jaką sobie wymażył, bo Kuk ma takie osoby głęboko w de. To nie jest dzisiejszy i przyszły target dla Jabca. Ma się świecić, ma być moji, ma być widać i wystarczy. A, nie, ma być też bardzo drogie (znowu Apple tax urósł, ale co się dziwić w sumie, dla klienta jw to nie problem, a nawet zaleta).

@ein
W miarę dobrze to opisałeś. Też tak to widzę. Dotykowy Esc popsuł wszystko, kompletnie wszystko. Nigdy mi do głowy by nie przyszło, że ktoś mógłby popsuć Esc, przez co taki laptop jest nieużywalny. Szkoda…

Wiesz co… przełknąłbym tego Touch Bara, gdyby ESC był fizycznym przyciskiem…

to co piszesz jest głupie, bezsensowne i nieprawdziwe na tylu poziomach, że aż szkoda czasu, żeby to komentować.

O! Klient na nowego mbp się trafił Kuk… Nie musi długo szybko działać, nie musi mieć sprawnej klawiatury, ważne że jest drogo i się świeci. W sam raz, co nie, ddd?

Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Nie każdy potrzebuje mobilnej stacji roboczej, a to że wykonuje inny rodzaj pracy na swoim laptopie nie oznacza od razu, że posiada go tylko do “emoji” :) Osobiście także nie jestem fanem usunięcia klawiszy na rzecz Touch Bara (gdyby był obok nich to co innego), a tym bardziej nie odpowiada mi brak wyboru i możliwe pozbycie się z oferty MBP w wersji z fizycznymi klawiszami.

Szczerze to za dużo narzekania, tak jakbyś miał pierwszy raz do czynienia z Apple. Podstawowa konfiguracja jest dla normalnych ludzi a maksymalna konfiguracja dla osób których nie interesuje cena tylko chcą kupić dobry komputer.
Przecież można kupić mniejszy dysk i do tego zewnętrzny ssd który jest nie drogi a mieści się w kieszeni.
Apple to potężna marka i dyktuje cena jak chce. Im nie zależy na sprzedaniu miliarda urządzeń bo kto ma kupić i tak kupi. Dali IPhone X za prawie 5tys czy na tym przegrali, nie bo to hit sprzedaży.

Szczerze, czeka mnie w tym roku wymiana mojego 15 calowego bezawaryjnego macbooka pro z końca 2013 roku zrobie to ze smutkiem bo muszę a ale z tego co widzę to poza wyglądem i usb c niewiele się zmieniło na lepsze a ceny wzrosły….. jedyne co mi się podoba i co chciałbym mieć to touch id……

Bo mam okazję i bo pewnie mojave to ostatnia jego aktualizacja?……

Artykuł Wojtka jest absolutnie rzeczowy i nie rozumiem narzekania ludzi o to, że pisze jak rzeczywiście wygląda rzeczywistość. Apple zaoszczędziło na ramie w Macach bez TouchBara, poza tym pal licho, że wywalili porty, z których ludzie dalej korzystają. Chcą być innowacyjni, proszę bardzo. Ale wydawanie kilku, kilkunastu tysięcy złotych na komputer, który ma problem z tak podstawową rzeczą jak klawiatura i pomimo akcji serwisowej komputerów z tymi klawiaturami brak poprawy to naprawdę ręce opadają. Dodatkowo problemy z chłodzeniem powodują, że nowe Maci już nie są tak bezawaryjne jak stare konstrukcje. Sam posiadam model z 2015 roku, na którym o dziwo można całkowicie normalnie pracować dzięki klawiaturze.

Także jeżeli ktoś mówi, że autor wyłącznie negatywnie podchodzi do nowych Maców, to nie ma zielonego pojęcia o komputerach. Bo to co odwala Apple jest niedopuszczalne i niestety sytuacja nie ulega poprawie.

Możesz coś więcej powiedzieć na temat problemów z chłodzeniem? Właśne doświadczenia?

Drogi Mike,

Co dwa lata, cyklicznie zmieniam komputer na nowy. Obecnie posiadam MBP 13″ TB z 2017 oraz wysłużonego MBP (15) z 2015 i szczerze z dużym uśmiechem na twarzy podchodzę do Twojej argumentacji.

Na podstawie jakich faktów stwierdzasz, że nowe MBP mają problemy z klawiaturą? oraz komu ręce opadają? Nie rozumiem.
Przeczytałem “…Sam posiadam model z 2015 roku…” wybacz, ale trudno poważnie podejść do tego co piszesz o nowym modelu.

O zielonym pojęciu o komputerach nie będę dyskutował gdyż powiedzmy mamy odmienne zdania.

Najwidoczniej, nowy komputer od Apple nie spełnia Twoich kryteriów i tyle – wybór na rynku jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Niektórym nie można dogodzić, natomiast warto mieć na uwadze, że polityka Apple’a w kwestii wysokich cen poszczególnych konfiguracji się nie zmieni, tak było, jest i będzie. Sprzęt Apple’a nie jest dla wszystkich i jedynym lekiem na frustrację, narzekanie i syndrom niespełnionych oczekiwań jest sięgnięcie do propozycji konkurencji. Apple nie jest jedyną firmą, która sprzedaje komputery, poszukiwanie tańszego sprzętu nie będzie trudne.

Używam na co dzień Lenovo X230 z 3cią generacja I7, 16GB RAM i 256GB SSD na system + 1TB SSD na dane. Jako fanaberia wymieniona klawiatura na model ze starszego modelu – klasyczna Thinkpadowa 7mio rzędowa, a nie wyspowa. Mija 6 lat a z moja małą baterią wyciągam jedynie 2h pracy co na dzisiejsze standardy jest śmiesznym czasem, ale większej ne chcę bo laptop wygląda jak garbaty. Zrobiłem sobie założenia, że kupię nowego laptopa jak będzie miał 32GB Ram z ekranem w okolicach 13″ może być 14 jak będą bardzo cienkie ramki.
Boli czas pracy na baterii i słaby ekran, zaczyna boleć ograniczenie do 16GB RAM.
Dalej czekam, od 6 lat (no może 5 bo na początku miałem 8GB RAM) nie ma laptopów które mogą wykorzystać więcej pamięci.
Blisko było z Lenovo X1 carbon 6 generacji, liczyłem na MacBooka ESC edition. Dalej nie ma na co wymienić.

Matko, znowu kolejny żal wątek – szkoda, bo nowe Maki są wreszcie jeszcze szybsze i jeszcze lepsze.
Owszem, eGPU mogło by być trochę tańsze, ale co stoi na przeszkodzie złożyć sobie inne samemu?
Owszem, etui jest bardzo drogie, ale 1mb skóry nappa jest dość wysoki – co nie znaczy, że musimy ją kupować

Statystyki: Czy ktoś wie jakiej najczęściej pojemności dyski są sprzedawane w Makach? Gdzieś znalazłem, że 90% to 512 lub 256, więc po co zawracać sobie głowę tym, że 4TB kosztuje xxx PLN? I tak większość inwestuje w NASy lub zewnętrzne dysku USB.

Reasumując – i tak będą się nieźle sprzedawać pomimo niepochlebnych opinii (głownie) polskich blogerów

Mam do dodania tylko jedną rzecz. Komputery od Apple to komputery na których powinno się zarabiać. To nie sprzęt do zabawy czy Excela a do robienia pieniędzy. Wtedy cena komputera nie gra roli bo każdy dodatkowy ułamek Gh czy poprawa czegokolwiek to realny wzrost zarobków. W każdym innym przypadku narzekaczom polecam windowsa i PC.

Sugerujesz to:

To nie sprzęt do zabawy czy Excela (…)

😉

MacBook Pro to jak najbardziej sprzęt do Excela. Czemu miałby nim nie być?

Już pisałem, że merytorycznie to jesteś słaby w wielu tematach. W przypadku Excela i OSX rownież. Wersja pod OSX działa ale jest wyraźnie wolniejsza od tej pod Windows. Wyraźnie. I nie ma na nią szeregu extensions jak chociażby z tych udostępnianych przez Bloomberga czy inne agencje badawcze. Itd.

Twoja logika jest zdumiewająca. Jestem słaby z Excela, ponieważ jest on wolniejszy pod macOS, ale szybszy pod Windows, co w ogóle nie było tematem dyskusji? Czyli sugerujesz, że ktoś nie jest w stanie zarabiać na Excelu pod macOS, ponieważ to tylko program dla zabawy?

To dzięki Excelowi się nie zarabia? Oj żebyś się nie zdziwił. Niejeden zarabia lepsze pieniądze przy pracy z Excelem niż ktoś komu praca wychodzi tylko kiedy ma mocny sprzęt. Ludzie tak bardzo zapominają o tym że eko system dla niektórych ma znaczenie. Ci sami ludzie dzielą się na dwie grupy. Mają Maca bo fejm i nic więcej albo ci co na każdym kroku sugerują kupowanie najmocniejszych wersji bo każda inna to szrot. Szkoda że tak mało ludzi umie znaleźć kompromis/złoty środek nie tylko w tak banalnych sprawach jak zakup komputera.

Mam rozwiązanie Twoich problemów: weź się za jakąś robotę i dołóż kilka koła do porządnego sprzętu zamiast dziadować na hackintosh-u i bieda Macbook-u.
Właściwie cały ten tekst to stek bzdur i narzekań kiepskiej baletnicy, której przeszkadza wiadomo co.

Dziękuję za rady życiowe i służbowe. Bardzo cenię tak wnikliwe i pomocne doradztwo.

A następnym razem zapraszam do konstruktywnego komentowania, zamiast trollingu.

Od wczoraj jestem na 13 calowym macbook pro z touchbarem. Wybor taki ze wzgledu na 4 rdzeniowy procesor, bylem do tego urzadzenia raczej negatywnie nastawiony. A jednak, rzecz jest calkiem wygodna. Nie wiem; kiedy zaczne korzystac ale sie staram 😁O emotikonke wkleilem👍👍😜