Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Od 16/08/2018 nie będzie żadnych powiadomień push w Tweetbot, Twitterrific i podobnych klientach Twittera

Od 16/08/2018 nie będzie żadnych powiadomień push w Tweetbot, Twitterrific i podobnych klientach Twittera

5
Dodane: 6 lat temu

W zeszłym tygodniu pisałem o zmianach, które dnia 16/08/2018 wchodzą w życie dla klientów trzecich Twittera. Popełniłem w nim kilka błędów, więc poniżej postaram się umieścić wszelkie poprawne informacje na temat nadchodzących zmian.

Twitter Account Activity API

Twitter wprowadza nowe Account Activity API, a stare wyłącza, więc deweloperzy klientów trzecich – Tweetbota, Twitterrifica, Talona i wielu innych – zmuszeni są do przejścia na niego. Dotychczas wyglądało to tak, że klient (np. Tweetbot) otrzymywał stream update’ów z Twittera, które trafiały do programów, a powiadomienia push były realizowane poprzez własne serwery deweloperów. Account Activity API niestety jest bardziej ograniczone, co oznacza, że znikną:

  • streamowany na żywo timeline,
  • powiadomienia push.

Dodam, że chodzi tutaj o wszystkie powiadomienia push. Nie będzie ich w ogóle. Zero. Zilch. Nada.

$$$

Nowe API co prawda pozwala deweloperom skorzystania z powiadomień push, ale są ograniczeni do 15 użytkowników. Biorąc pod uwagę, że taki Tweetbot ma prawdopodobnie ponad 200K userów, to jest to wartość komiczna. Deweloperzy mogą wykupić płatny dostęp dla użytkowników. Kosztuje on 2899 USD miesięcznie dla… 250 użytkowników. To oznacza koszt na poziomie 12 USD na użytkownika, a deweloper musiałby obciążać swoich klientów kwotą 16 USD, aby wyjść na zero (podatki itp.). Gdyby każdy użytkownik zgodziłby się na płacenie 16 USD miesięcznie za te opcje, to taki Tweetbot płaciłby Twitterowi ponad 3 miliony dolarów miesięcznie, zakładając że mają 200 tys. userów.

Koniec streamingu

Account Activity API jest dodatkowo ograniczone pod względem ilości update’ów na minutę, więc jeśli na Waszym timeline będzie pojawiało się dużo tweetów na raz (np. podczas oglądania premiery iPhone’ów), to nowe tweety nie będą się pojawiały automatycznie. Co więcej, będą opóźnione, jeśli dobijecie do limitów, co jest więcej niż prawdopodobne. No i timeline trzeba będzie odświeżać ręcznie.

Twitterrific

Twitterrific nie przewiduje wprowadzenia absolutnie żadnych powiadomień na tę chwilę. Możliwe, że nad tym pracują lub testują jakieś rozwiązania, ale nic o tym nie wiemy. Wprowadzili natomiast automatyczne odświeżanie timeline’u, co ma symulować streaming. Obecnie działa zarówno streaming i automatycznie odświeżanie, gdzie program przerzuci się sam na to drugie, kiedy pierwsze przestanie funkcjonować.

Tweetbot

Tapbots pracują obecnie nad wprowadzeniem powiadomień (ale nie push) dla następujących wydarzeń: tweetów, mentions, DM-ów i nowych followersów. Te powiadomienia będą opóźnione o 1-2 minuty, ale jeszcze nie wiemy na ile dobrze będą udawały powiadomienia push. Nic nie wiadomo na temat automatycznego odświeżania linii czasu – prawdopodobnie będzie trzeba to robić ręcznie. Spodziewajcie się uaktualnienia w ciągu najbliższych paru dni.

Dodatkowo z aplikacji zniknie ekran ze statystkami dziennymi, które bazują na streaming API, które zniknie.

Jak to obejść?

Jest jeden sposób na obejście nowych ograniczeń:

  • instalujemy oficjalnego klienta Twittera,
  • włączamy w nim powiadomienia push dla tych zdarzeń, które nas interesują,
  • korzystamy z klienta trzeciego, aby czytać i pisać na Twitterze.

Testuję to od paru dni i niestety ma to wady – nie można odpowiadać lub retweetować bezpośrednio z powiadomienia; trzeba najpierw uruchomić klienta – ale na obecną chwilę nic lepszego nie ma. No chyba, że chcecie korzystać z klienta oficjalnego. Ja nie chcę – jest porażką pod prawie każdym względem i nie ma odpowiednika na macOS ani Windows.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

I tu jest zaleta Androida – nieoficjalne klienty Twittera mogą (po przyznaniu uprawnień przez użytkownika) podmienić powiadomienia Twittera na własne, dzięki czemu wygląda jakby miały same pusha.

Jeden z powodów dla których przesiadam sie. Do tego możliwość zmiany appek domyślnych…

Coś mi tu nie pasuje. Na początku artykułu jest napisane, że: “chodzi tutaj o wszystkie powiadomienia push. Nie będzie ich w ogóle. Zero. Zilch. Nada”

Po czym w następnej linii jest napisane, że “Nowe API co prawda pozwala deweloperom skorzystania z powiadomień push”.

To jak w końcu jest? – albo są albo ich nie ma. Jeśli są ograniczone do 15 użytkowników to nie należy pisać, że nie będzie ich w ogóle bo wprowadzasz czytelnika w błąd i niepotrzebne zamieszanie.

15 to nie Zilch ani Nada :-)

jak Ci dadzą wypłatę 15 zł zamiast 200 tys zł to dalej będziesz się upierał, że JEDNAK COŚ DOSTAŁEŚ? :D:D:D

Tak, co prawda g*wno ale jednak coś a nie zero, zilch, nada :-P