Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu PowerBeats Pro alternatywą dla AirPods – krótkie przemyślenia, sporo wątpliwości, ale pokusa pozostaje

PowerBeats Pro alternatywą dla AirPods – krótkie przemyślenia, sporo wątpliwości, ale pokusa pozostaje

6
Dodane: 5 lat temu

Na rynku istnieje wiele słuchawek w stylu AirPods, które umożliwiają nam pozbycie się kabli, ale żadne z nich nie mają tak intuicyjnej integracji z Macami, iPhone’ami i iPadami, jak produkty wyposażone w Apple H1 (oraz W1). Od wczoraj zastanawiam się, czy przypadkiem nie wyposażyć się w nowe PowerBeats Pro…

Nowe AirPods drugiej generacji nie wnoszą wiele nowego względem tych pierwszych, więc nie planuję ich wymieniać przynajmniej przez najbliższy rok, ale przyznam, że PowerBeats Pro mnie zachęciły nowym spojrzeniem na bardzo podobny format. Niestety, nie jestem fanem słuchawek dousznych, bo rzadko kiedy jakiekolwiek pasują do moich kanałów (nie mam pojęcia dlaczego), ale zakładam, że pałąk zniweluje ten problem. Nie mają co prawda ANC, ale sam fakt, że są douszne, oznacza, że powinny lepiej wyciszać otoczenie niż AirPods (tutaj specjalnie na to nie narzekam, ale myślę teraz o podróżach np. samolotem). Największym zaletami jest jednak dłuższy czas pracy na baterii, co w niektórych sytuacjach mogłoby pomóc, a przy okazji, same akumulatory nie powinny się starzeć tak szybko, jak w AirPods, ze względu na fakt, że są większe. Pytanie tylko, czy są na tyle dużo, że degradacja będzie mniej zauważalna. Dodatkowym bonusem są fizyczne przyciski, które umożliwiają sterowanie Play/Pause i głośnością bezpośrednio na słuchawce, bez konieczności sięgania do iPhone’a lub Apple Watcha oraz ich dostępność w różnych kolorach (chociaż przyznam, że spodziewałem się trochę żywszych barw na wiosnę). Niestety, pudełko dla PowerBeats Pro wydaje się za duże, aby wygodnie nosić przez cały dzień w kieszeni jeansów (tej małej kieszonce, o ile w ogóle się tam zmieści)…

Uczucia, jak widać powyżej, mam mieszane, tym bardziej że PowerBeats Pro są sporo droższe od AirPods, ale coś mnie do nich ciągnie. Może to przez tę matową czerń, ale autentycznie od rana próbuję sobie uzasadnić ich zakup, pomimo że nie przepadam za „brzmieniem Beats”.

A Wy? Myślicie o nich poważnie zamiast AirPods? Zauważyliście jakąś ich cechę, która przemawia na ich korzyść (lub niekorzyść)? Dajcie znać, bo ciekawy jestem innych punktów widzenia.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Myślę, że są one przede wszystkim dla każdego uprawiającego sport.
Moim zdaniem beats’y mają całkiem dobry dźwięk, porównując z audio technika i Sony wh-1000x m3, Sennheiser i Philips (Over ear).
Naczytałem się sporo o ich dźwięku, ale ani ja, ani wszyscy znajomi mający jakieś beats’y, nie narzekali.
Może kupię, zamierzam się wziąć za siebie😉
Airpods’y wypadają mi z uszu.
Przy długich włosach to mankament dla wielu.

Myślę, że są one przede wszystkim dla każdego uprawiającego sport.
Moim zdaniem beats’y mają całkiem dobry dźwięk, porównując z audio technika i Sony wh-1000x m3, Sennheiser i Philips (Over ear).
Naczytałem się sporo o ich dźwięku, ale ani ja, ani wszyscy znajomi mający jakieś beats’y, nie narzekali.
Może kupię, zamierzam się wziąć za siebie😉
Airpods’y wypadają mi z uszu.
Przy długich włosach to mankament dla wielu.

Mam PowerBeats 2 – lubię w nich biegać (nie ma szansy aby wypadły), ale uczciwie mówiąc dźwięk nie zachwyca. Jest ten słynny bas (pod warunkiem odpowiedniego dopasowania w kanałach), ale zdecydowanie chętniej słucham muzyki z Airpodsów – są bardziej naturalne i szczegółowe (o ile w stosunku do tak małych słuchawek można w ogóle używać takich określeń). Czytałem gdzieś, że PowerBeats 3 brzmią podobnie jak “dwójki”, a zatem nie zdziwiłbym się gdyby najnowszy model prezentował tę samą jakość. I o ile PowerBeats Pro kosztowałyby w granicach 700 zł, może i skusiłbym się na wymianę sprzętu do biegania. Niestety, ich obecna cena mocno zniechęca. No, chyba, że dźwięk z nich płynący to zupełnie nowa jakość… czekam na recenzję 😉

Mam PowerBeats 2 – lubię w nich biegać (nie ma szansy aby wypadły), ale uczciwie mówiąc dźwięk nie zachwyca. Jest ten słynny bas (pod warunkiem odpowiedniego dopasowania w kanałach), ale zdecydowanie chętniej słucham muzyki z Airpodsów – są bardziej naturalne i szczegółowe (o ile w stosunku do tak małych słuchawek można w ogóle używać takich określeń). Czytałem gdzieś, że PowerBeats 3 brzmią podobnie jak „dwójki”, a zatem nie zdziwiłbym się gdyby najnowszy model prezentował tę samą jakość. I o ile PowerBeats Pro kosztowałyby w granicach 700 zł, może i skusiłbym się na wymianę sprzętu do biegania. Niestety, ich obecna cena mocno zniechęca. No, chyba, że dźwięk z nich płynący to zupełnie nowa jakość… czekam na recenzję 😉

Jeżeli naprawdę grają lepiej od AirPodsów, to pewnie wejdę w ten temat. Słucham dużo rapu, a Beatsy słyną jednak z dobrego brzmienia tego właśnie gatunku. Na pewno sprawdzę je, kiedy już będą dostępne w polskiej dystrybucji.

Jeżeli naprawdę grają lepiej od AirPodsów, to pewnie wejdę w ten temat. Słucham dużo rapu, a Beatsy słyną jednak z dobrego brzmienia tego właśnie gatunku. Na pewno sprawdzę je, kiedy już będą dostępne w polskiej dystrybucji.