iPad jako notebook – doświadczenia i życzenia

Wojtek Pietrusiewicz

50

Dodane: 5 lat temu

Codziennie spędzam kilka godzin na iPadzie, wykorzystując go do najprzeróżniejszych zadań. Apple, od paru lat, reklamuje iPada jako urządzenie, które może zastąpić nam tradycyjny komputer, np. laptopa. Problem z tym jest taki, że od lat potrafiłem za jego pomocą wykonać około 90% swoich zadań i niewiele się w tej kwestii zmieniało. Być może będzie lepiej na jesieni, wraz z debiutem iPadOS 13. Tymczasem…

Swojego MacBooka Pro z 2014 roku wymieniłem na model z 2016 roku z powodu ekranu i nie żałuję tej decyzji, chociaż szczęśliwy też nie jestem. Problem mam z jego innymi elementami – czasem pracy na baterii przy bardziej wymagających czynnościach oraz klawiaturą (szykuję się do ponownego odesłania go do serwisu, bo wymieniona zaczyna szwankować). Jednocześnie iPad Pro ma znakomity ekran i jest znacznie bardziej poręczny, więc przez te wszystkie lata starałem się to wykorzystać maksymalnie. Niestety, były przeszkody. Pierwszą jest konieczność sięgania ręką do ekranu – nie jest to wygodne. iPadOS 13 będzie wspierał myszki i trackpady, więc liczę, że to się szybko poprawi (jeszcze nie testowałem tej funkcji dogłębnie). Większym problemem są jednak same klawiatury. Gdy coś piszę, to lubię mieć komputer na kolanach – sytuacja, w której laptop/notebook odnajduje się wzorowo. Niestety, na obecną chwilę iPada można w ten sposób wykorzystywać jedynie mając Smart Keyboard Folio (mówię konkretnie na przykładzie mojego iPada Pro 11”), klawiaturę Brydge Pro lub coś w stylu Origami Workstation lub Studio Neat Canopy. To zapewne problem pierwszego świata, ale żadne z tych rozwiązań mi nie odpowiada i finalnie zawsze wracałem do MacBooka, bo było mi po prostu wygodniej. Wytłumaczenie wszystkie niuansów zajęłoby mi zbyt dużo czasu, więc podpowiem jedynie, że Brydge ma słabą klawiaturę, Canopy powoduje, że iPad ociera się o klawiaturę, a Origami Workstation nie jest wystarczająco stabilne z nowymi iPadami Pro. Do tego dochodzi oczywiście fakt, że poddałem się w kwestii prawego klawisza Option/Alt – muszę go mieć obok Spacji, zamiast Cmd, bo inaczej popełniam zbyt wiele błędów.

W zeszłym roku kupiłem sobie stojak do iPada, który przypomina konstrukcją iMaca. Nie wykorzystuję go zbyt często, ponieważ jest on jednak przeznaczony do stawiania na biurku, ale od jakiegoś czasu testuję stawianie go na stoliku obok kanapy. Podłączam do niego moją ulubioną klawiaturę mechaniczną, która spoczywa na moich kolanach i dzięki temu mam możliwość łączenia przyjemności korzystania z iPada z przyjemnością pisania na klawiaturze mechanicznej, którą sam zbudowałem. Niestety, ekran nie stoi na wprost przed moimi oczami, więc nie jest to specjalnie ergonomiczne rozwiązanie. Są co prawa stojaki podłogowe z wysięgnikami, dzięki czemu iPad wisiałby przed moją twarzą, w dokładnie takim ustawieniu, w jakim bym chciał, ale nadal nie rozwiązuje to problemu konieczności dotykania ekranu i przy okazji wprowadza nowy mebel do mieszkania. Widziałem już kilka klawiatur z wbudowanym TrackPointem (ten sutek między klawiszami, obecny od lat w ThinkPadach), ale nie są to jeszcze dopracowane konstrukcje. Najprościej (!!!) byłoby stworzyć obudowę, przypominającą pokrywę MacBooków i zawierającą programowalną mechaniczną klawiaturę, aby móc do niej włożyć Magic Trackpada… Jak się okazuje, ktoś już coś takiego robi.

Niestety, nie jest to idealne rozwiązanie, bo iPadOS nie pozwoli mi na zamianę miejscami prawego Option z Cmd, ale to chociaż początek. Znalazłem też potencjalne rozwiązanie pozbycia się kabla pomiędzy klawiaturą a iPadem. Pierwszym jest klawiatura HHKB z wymienionym kontrolerem na customowy Hasu, dzięki czemu zyskuje możliwość łączenia się po Bluetooth, a drugim jest nowa klawiatura Vortexa – model Tab75 – która nie jest co prawda programowalna za pomocą QMK, ale można ją skonfigurować pod swoje potrzeby w stopniu satysfakcjonującym. To wszystko jednak półśrodki, więc wysłałem zapytanie do ludzi, którzy specjalizują się w projektowaniu i budowaniu customowych klawiatur – ciekawy jestem czy i co odpowiedzą.

Wracając jednak do rzeczywistości…

Najgorsze dla mnie jest to, że Microsoftu już ten problem rozwiązał za pomocą wbudowanego stojaka w Surface Pro oraz ich klawiaturą Type Cover, która zawiera touchpada. Gdyby iPad miał obie te cechy, to nie musiałbym kombinować. Tak, wiem. Nie jestem typowym userem. To wszystko jest o tyle irytujące, że o ile uwielbiam korzystanie z iPada, ale nie jest on obecnie w stanie dostosować się do wszystkich moich potrzeb dokładnie tak, jakbym tego chciał.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.