Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple pokazuje siłę robota Daisy

Apple pokazuje siłę robota Daisy

0
Dodane: 4 lata temu
fot. Dominik Scythe (Unsplash)

Apple posiada aktualnie prawdopodobnie trzy roboty (dwóch protoplastów całej koncepcji – Liam, oraz jedną sztukę tytułowej Daisy), które mają za zadanie pomagać firmie utrzymać pozycję lidera w dziedzinie odzyskiwania komponentów i ekologii, wśród czołowych graczy w Dolinie Krzemowej. Tim Cook, zatrudniając Lisę Jackson, postawił firmie poprzeczkę bardzo wysoko i właściwie w ciągu kilku lat, z całkowitego niebytu ekologicznego, zagwarantował jej pierwsze miejsce wśród konkurentów. Agencja Reuters została zaproszona do teksańskiego zakładu w Austin, gdzie przy linii demontażowej, pracuje Daisy.

Daisy poznaliśmy w Dzień Ziemi, w 2018 roku. Wraz z dwoma, pozostałymi robotami Liam, ma ona wspomagać realizację ambitnego planu Cooka, zakładającego, że firma dąży do tzw. „zamkniętej pętli” łańcucha dostaw. Chodzi o to, aby każdy, nowy iPhone, był zbudowany na bazie maksymalnego wykorzystania części pochodzących ze zużytych, poprzednich modeli. Nie chodzi tylko o bezpośrednie użycie (np. wkrętów), ale także o przetwórstwo materiałowe – tak, aby nowe części, powstawały na bazie odzyskanych surowców ze starych urządzeń Apple.

Firma z Cupertino jest obecnie jedynym producentem elektroniki użytkownej, który jest w stanie tak efektywnie odzyskiwać surowce ze swoich urządzeń. Daisy, mając mniej niż 20 metrów długości, potrafi w czterech krokach (w temperaturze 80°C) wymontować baterię z iPhone’a, a następnie wszystkie pozostałe komponenty i procesory (jak np. Haptic Engine).

Apple jest w stanie w ciągu zaledwie godziny (!) wyodrębnić czternaście różnych minerałów i surowców z dwustu rozebranych iPhone’ów i przekazać do ponownego użycia. Oczywiście nie jest możliwe, aby odzyskiwać 100% surowca, co słusznie i dosadnie podkreśla Kyle Wiens, CEO serwisu iFixit:

„Trzeba mieć spore EGO, aby wierzyć, że oni mogą odzyskać wszystkie minerały i surowce. To niemożliwe.”

Nie ulega jednak wątpliwości, że Apple jako jedyna firma na świecie posiada obecnie zasoby i roboty, mogące realizować ten cel w stopniu większym niż 50%:

„Apple jest w szczególnej, uprzywilejowanej pozycji, ponieważ oni mogą to po prostu robić. Nie każdy pasuje do tej roli.”

– powiedział Tom Butler, prezydent International Council on Mining and Metals.

W 2016 roku świat poznał Liama, pierwszego robota Apple, który pracuje do dziś na lini demontażowej – jeden w USA, a drugi w Holandii (gdzie w Bredzie, pracowała początkowo również Daisy). Każdy z nich rozkłada rocznie 1,2 miliona iPhone’ów. Rozebranie jednej sztuki zajmuje im zaledwie 11 sekund. Daisy potrzebuje na to nieco więcej czasu – około 20 sekund, przy czym potrafi odzyskać/wyodrębnić więcej komponentów.

Przyznam, że kwestia ekologii w przypadku Apple, pod rządami Tima Cooka, robi piorunujące wrażenie. Trzymam kciuki za to, aby firma nie ustawała w tych staraniach, ponieważ stanowi niekwestionowany punkt odniesienia dla pozostałych producentów, a na koniec dnia – skorzystamy na tym wszyscy.

Zdjęcia ze zwiedzania linii demontażowej znajdziecie na stronach agencji Reuters.

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .