Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu 2020: Co przyniesie w świecie Apple?

2020: Co przyniesie w świecie Apple?

6
Dodane: 4 lata temu
fot. Unsplash: @joshhild (https://unsplash.com/@joshhild)

Zaczynamy 2020. Początek roku to dobry czas na wszelkiego rodzaju prognozy, oczekiwania czy wróżenie ze szklanej kuli. Ciekawi mnie czego Wy oczekujecie od Nowego Roku w kontekście nowych technologii – nie tylko Apple. Ja wybrałem sześć takich rzeczy (bo każdy publikuje Top 10, które od 6 pozycji jest już naprawdę „na siłę”). Zatem, czego się spodziewam?

Redesign konstrukcji iPhone’a

Najwyższy czas i patrząc historycznie – i racjonalnie – na jesieni tego roku powinniśmy zobaczyć nową konstrukcję flagowców z Cupertino (na pewno modeli Pro). Od dłuższego czasu mówi się, że będzie ona podobna do aktualnej bryły iPadów Pro – czyli wrócimy do kanciastych krawędzi, ale liczę, że tym razem – wykonanych ze stali lub tytanu. Patrząc na modele 5S i SE – raczej spodziewam się, że Apple zrezygnuje ze stali lub zachowa ją w wersji Gold, której cena wzrośnie. Pozostałe kolory otrzymają ramy ze szczotkowanego tytanu, który już dziś możemy spotkać na kopertach Apple Watch Series 5.

Czy taka zmiana jest konieczna? Jest, podobnie jak obecność złącza USB-C w 2020 roku, kiedy minimum 80% konkurencji już je posiada. Ba, kiedy iPady Pro je posiadają! Nowa bryła na pewno zapewni komponentom więcej przestrzeni, dzięki czemu liczę, że w końcu ta zmiana nastąpi. Dużo pokażą nadchodzące wiosną iPady Pro.

Liczę, że Apple zwiększy również częstotliwość odświeżania ekranów OLED nowych iPhonów i w końcu różnica pomiędzy iPadem Pro a iPhonem Pro zostanie zniwelowana. Chciałby po prostu widzieć przed oczyma ten sam ekran w obu urządzeniach. Tańsze modele – podstawowe – czyli iPhone 12 mogą natomiast w końcu otrzymać ekrany OLED (takie same, jak w tegorocznych modelach Pro). Jeśli mam być szczery, to mimo wszelkich plotek, nie spodziewałbym się następcy iPhone’a SE na wiosnę. Telefonu od Apple z tą przekątną już raczej nie zobaczymy.

iPad Pro z dwoma portami USB-C i ekranami OLED

A skoro już o tym mowa, to premiery nowych iPadów Pro na wiosnę możemy być raczej pewni, ale spodziewam się, że Apple zdecyduje się – odważnie (obym się nie mylił) – na zaoferowanie jeszcze więcej użytkownikom nurtu . Dwa porty USB-C byłyby czymś genialnym, podobnie jak ekran OLED, które obecność jest dla mnie oczywista w 2020 roku. Nie wyobrażam sobie, aby iPad Pro nie dostał tego ekranu w tym roku.

W tym roku wypada mój rok wymiany iPada (co 3 lata) więc liczę, że odświeżona zostanie także konstrukcja. Być może dostaniemy także ramy ze szczotkowanego tytanu lub wzmocnione aluminium (obecne iPady Pro mają u niektórych przypadłość pt. „fabryczne wygięcie”). Dodatkowo spodziewałbym się także poprawionego Smart Keyboard. Obecna klawiatura posiada całkowicie gładką fakturę, która rysuje się i brudzi od patrzenia. Osobiście uważam, że znaleźliby się również klienci na wersję premium Smart Keyboard, wykonaną np. ze skóry ekologicznej. Tak – oczywiście – taka przyjemność kosztowałaby w okolicach 1399 zł.

O szybszych komponentach wspominał nie będę, bo nowe iPady Pro je po prostu otrzymają, natomiast jeśli wierzyć plotkom, wraz z nimi dostaniemy także dokładnie tę samą co w iPhone 11 Pro wyspę z trzema obiektywami na placach. Po co? Nie wiem i nie chcę. Ani wiedzieć, ani trzech (a nawet dwóch, jeśli zdecydują się na rozwiązanie z iPhone’a 11) obiektywów w iPadzie posiadać. Robicie zdjęcia (czegoś innego niż dokumentacja) swoimi iPadami? Dajcie znać.

iMac po nowemu

Bryła iMaka nie była odświeżana od wielu lat. Szerokie ramki wokół ekranu w mojej ocenie nie pasują już do współczesnych trendów. Dodatkowo ich zmniejszenie pozwoliłoby na zmieszczenie ekranu 5K w bryle o fizycznych rozmiarach obecnego iMaka 4K (21″) oraz odpowiednio panelu 6K w ramie obecnego iMaka 5K (27″). Idąc dalej – jeśli ceny pozostałyby zbliżone do obecnych, podstawowy model 5K byłby komputerem cieszącym się ogromną popularnością. Z drugiej strony zgadzam się Pawłem Jońcą, że czasami nie ma sensu odświeżać czegoś, co jest powszechnie uznawane za piękne i ponadczasowe. Gdyby z przedniego panelu nowej konstrukcji usunięto np. logo Apple – nie byłaby już tym samym. A tak zrobiono w przypadku nowych monitorów Pro Display XDR.

Mimo wszystko liczę jednak na to, że firma pokaże w tym roku nową bryłę dla iMaka. Być może tylko dla wersji Pro, a być może zobaczymy całkowicie odświeżony lineup tych komputerów. Sam, kiedy decydowałem się 3 lata temu na zmianę ekosystemu pracy z MacBooka na iMaka z dodatkowym iPadem Pro w roli komputera osobistego – wiedziałem, że przyjemność pracy przed komputerem All-in-one wprawi mnie w zachwyt. I tak się stało. Siadanie przed iMakiem to po prostu czysta frajda. Trudno to odpisać (nawet John Gruber czy Walt Mossberg mają podobny problem), ale to najbardziej „wdzięczny”, domowy komputer w historii. Zresztą – spadkobierca Macintosha.

Jeśli chodzi o dostępność portów, to nie spodziewam się większych rewolucji. Czytnik kart raczej pozostanie. Apple doda portów Thunderbolt 3 (być może kosztem pozostawienia tylko dwóch złącz USB-A). Złącze słuchawkowe także powinno pozostać. Mam też nadzieję, że Apple będzie oferowało podstawowy model z dyskiem o pojemności 256 GB – oczywiście SSD. A co z kwestią konstrukcji matryc? Cóż – nie od dziś wiadomo, że iMac zbiera kurz na matrycy (w lewym, dolnym rogu), co jest związane częściowo z jakością powietrza u nas, ale jest ewidentnym problemem, z którym Apple nie potrafi sobie poradzić od lat. Osobiście nie mam tego problemu w swoim iMaku, ale mam też dość sterylne środowisko pracy. Nawet iMaki Pro mają problem z kurzeniem się matryc. Jeśli nowa konstrukcja rozwiązałaby ten problem – cóż, mają mnie ponownie.

Swoją drogą ciekawy jestem, jak w tej kwestii poradzi sobie ekran za 30 000 zł, czyli nowy Pro Display XDR.

Niezależność Apple Watch Series 6

Co roku wraca temat: Czy będziemy musieli wymienić swoje paski do Apple Watch? W przypadku niektórych osób jest to równoznaczne z wymianą garderoby, bo paski są jej elementem i osobiście znam użytkowników, którzy od czasów premiery Apple Watch Series 0 – zgromadzili już ich pokaźną (20 i więcej sztuk) kolekcję. Sam przez to przechodziłem, ale aktualnie staram się utrzymać poziom max 5-7 pasków (wybieranych na podstawie kolorów dominujących w mojej garderobie). W 2020 roku spodziewam się, że zobaczymy jeszcze cieńsze zegarki, ale Apple zachowa kompatybilność dla poprzednich opasek. Dlaczego? Dlatego, że Apple nie jest firmą czysto technologiczną i wierzcie mi, że Apple Watch jest traktowany na równi, jako produkt modowy, technologiczny i sportowy. To się nie zmieni.

Natomiast spodziewam się, że zmieni się kwestia niezależności nosidła z Cupertino od iPhone’a. Wg mnie w 2020 roku zobaczymy całkowicie niezależny smart watch, który będzie mógł w pełni pracować bez obecności i parowania z iPhonem. Co da to samemu Apple? Jeszcze większą ekspansję tego produktu, który już dziś jest najlepiej sprzedającym się (wliczając w to klasyczne i mechaniczne odpowiedniki) zegarkiem na świecie. Znam wiele osób, które w pracy używają MacBooków, ale prywatnie w kieszeniach noszą np. najnowsze flagowce od Samsunga. Powodów jest ogrom i nie chcę ich tu przytaczać, bo raczej są jasne, ale nie zmienia to faktu, że na widok Apple Watch – chcieliby spróbować tego produktu. A nie mogą.

Apple zmieniając tę jedną kwestię, po prostu doda sobie nowych klientów, a za klientem idzie zysk. My natomiast, jako użytkownicy, zyskamy mocniejsze komponenty, bardziej użyteczne i lepiej przemyślane aplikacje (już teraz watchOS 6 oferuje osobny sklep z nimi) oraz (w pełni) telefon, odtwarzacz muzyczny i komunikator – na nadgarstku. Operatorzy w Polsce (poza Orange) – czas się obudzić i wprowadzić eSIM!

Profesjonalne aplikacje na iPadOS

Żaden komputer osobisty od Apple nie da Wam takiej mocy obliczeniowej co iPady Pro. Już dziś, dzięki aplikacjom takim, jak Ferrite (odpowiednik Adobe Audition), w którym montujemy podcast „Bo czemu nie?”, czy Luma Fusion (odpowiednik Final Cuta Pro) z powodzeniem wykorzystywane są przez profesjonalistów z branży audio-video.

Apple to widzi i jestem przekonany, że minął już odpowiedni czas, aby przygotować solidną odpowiedź z Cupertino. Spodziewałbym się nowego Garage Band – który trafi także na iPadOS, albo raczej przede wszystkim tam oraz wersji Final Cut Pro dla iPadOS.

Jeszcze czystsze i bardziej zielone Apple

Ostatni punkt może Was zdziwić, ale 2020 to czas weryfikacji dla Tima Cooka w aspekcie zarzutów dotyczących śladu węglowego łańcucha dostaw Apple, ekologii produktów czy opakowań oraz wielu zobowiązań, do których CEO Apple się zobligował.

Jeszcze kilka lat temu, Apple było na szczycie najbrudniejszych producentów technologii na świecie. Steve Jobs w ogóle nie zwracał uwagi na wykorzystywane w procesie produkcji materiały. Uważał, że produkty Apple już samego faktu swojego istnienia, zmieniają świat na lepsze. Cook został postawiony pod ścianą, ale kwestie ochrony środowiska i zdrowia były mu od zawsze bliskie. To dlatego ściągnął do firmy Lisę Jackson (którą miałem okazję poznać podczas WebSummit 2018) – byłą członkinię rządu Baracka Obamy – osobę, która wraz z Cookiem zmieniła Apple o 180 stopni. Dziś nadgryziona firma jest światowym liderem technologicznym, jeśli mówimy o ochronę środowiska, ale nadal sporo przed nimi.

Do 2020 roku Cook zobligował się zwiększyć podaż czystej energii o 4 gigawaty w obrębie łańcucha dostaw. Budynki i sklepy Apple odpowiadają tylko za niewielki odsetek śladu węglowego, który firma generuje. Za ten ślad w ponad 70% odpowiada łańcuch dostaw firmy. Dlatego Apple jako pierwsza firma na świecie wymusza na podwykonawcach przejście na odnawialne źródła energii. Jeśli ambitne założenia Jackson i Cooka się powiodą, inne firmy (Samsung i Google już zaczęli to robić) będą wizerunkowo zobowiązane podjąć podobne działania. Skorzystamy na tym wszyscy.

Więcej o kwestii ekologii i wielu globalnych problemach, z którymi przyszło się zmierzyć Timowi Cookowi, przeczytacie w biografii autorstwa Leandera Kahneya. Polecam – zmienia perspektywę na wiele spraw.

A czego wy spodziewacie się w 2020 roku lub czego byście oczekiwali od Apple? Komentarze są do Waszej dyspozycji.

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Nie wyobrażam sobie gdzie mieliby dać drugi port USB-C w iPadzie? Po drugiej stronie? Wyglądałoby to śmiesznie moim zdaniem i raczej się na to nie zdecydują. Na pewno też nie zmienią designu bo przecież dopiero co zmienili, Apple nie zmienia designu co rok co widać po iMacach ;) . Ja bym chciał przede wszystkim lepszego wsparcia dla monitorów zewnętrznych w iPadzie i aplikacji profesjonalnych od Apple na nim, może też Xcode? No i jeszcze prośba do Microsoftu: zróbcie proszę pełnoprawnego Office’a dla iPada bo obecny Office na nim to jest żart, nawet nie obsługuje sortowania tekstu ;/

@Kamil – np tam, gdzie ten pierwszy – z rozmieszczeniem głośników Apple poradzi sobie, jak będzie chciało. Są w tym mistrzami. :) Nie biorę pod uwagę, że porty będzie gdzie indziej niż na dolnej krawędzi ramy.

Nie chodzi mi o zmianę designu – ale jego poprawienie.

Xcode dla iPadOS byłby bajką. Zredefiniowałoby to pracę wielu osób na świecie.

Office – cóż, fakt, choć Numbers Excelowi mu do pięt nie dostaje. Natomiast sprawdź sobie wersję Web pakietu Office (pomijam fakt, że jest całkowicie darmowa). Działa na iPadOS i ma wg mnie więcej nić mobile. Nie wiem dlaczego.

Fajny koncert życzeń ale poza „wyspą” z obiektywami, której możemy być pewni, to nie licz na wiele. 2x USB-C się raczej nie stanie, dlatego że możesz podłączyć dongle i dlatego też się to nie zadzieje. OLED w iPad dla mnie bez sensu, osobiście wolę obecny LCD który jest świetny i nie ma co sztucznie podnosić jeszcze kosztów urządzenia dla zjebanej „magicznej” czerni i większej jego prądożerności.

Designu nie zmienią, a co gorsza nowy design w stylu obecnych iPad Pro, z tym że ze szklanym tyłem, zmierza do iPhone 12 – dlatego ja co raz poważniej rozważam zakup iPhone 11 Pro Max. Zobaczycie ile będzie wygiętych iPhone zaraz po premierze, szczególnie tych największych i tutaj drugi minus, że 6,5 urośnie do 6,7” – to już prawie iPad mini! Obecny design z zakrzywionym bokami jednak zapewnia konstrukcji większą sztywność.

Nie wyobrażam sobie gdzie mieliby dać drugi port USB-C w iPadzie? Po drugiej stronie? Wyglądałoby to śmiesznie moim zdaniem i raczej się na to nie zdecydują. Na pewno też nie zmienią designu bo przecież dopiero co zmienili, Apple nie zmienia designu co rok co widać po iMacach ;) . Ja bym chciał przede wszystkim lepszego wsparcia dla monitorów zewnętrznych w iPadzie i aplikacji profesjonalnych od Apple na nim, może też Xcode? No i jeszcze prośba do Microsoftu: zróbcie proszę pełnoprawnego Office’a dla iPada bo obecny Office na nim to jest żart, nawet nie obsługuje sortowania tekstu ;/

@Kamil – np tam, gdzie ten pierwszy – z rozmieszczeniem głośników Apple poradzi sobie, jak będzie chciało. Są w tym mistrzami. :) Nie biorę pod uwagę, że porty będzie gdzie indziej niż na dolnej krawędzi ramy.

Nie chodzi mi o zmianę designu – ale jego poprawienie.

Xcode dla iPadOS byłby bajką. Zredefiniowałoby to pracę wielu osób na świecie.

Office – cóż, fakt, choć Numbers Excelowi mu do pięt nie dostaje. Natomiast sprawdź sobie wersję Web pakietu Office (pomijam fakt, że jest całkowicie darmowa). Działa na iPadOS i ma wg mnie więcej nić mobile. Nie wiem dlaczego.

Fajny koncert życzeń ale poza “wyspą” z obiektywami, której możemy być pewni, to nie licz na wiele. 2x USB-C się raczej nie stanie, dlatego że możesz podłączyć dongle i dlatego też się to nie zadzieje. OLED w iPad dla mnie bez sensu, osobiście wolę obecny LCD który jest świetny i nie ma co sztucznie podnosić jeszcze kosztów urządzenia dla zjebanej “magicznej” czerni i większej jego prądożerności.

Designu nie zmienią, a co gorsza nowy design w stylu obecnych iPad Pro, z tym że ze szklanym tyłem, zmierza do iPhone 12 – dlatego ja co raz poważniej rozważam zakup iPhone 11 Pro Max. Zobaczycie ile będzie wygiętych iPhone zaraz po premierze, szczególnie tych największych i tutaj drugi minus, że 6,5 urośnie do 6,7″ – to już prawie iPad mini! Obecny design z zakrzywionym bokami jednak zapewnia konstrukcji większą sztywność.