Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple wkrótce ostatecznie zabije wspomnienie o Flash

Apple wkrótce ostatecznie zabije wspomnienie o Flash

6
Dodane: 5 lat temu

Zgodnie z zapowiedzią sprzed trzech lat, Apple wydając ostatnią, testową wersję przeglądarki Safari Technology Preview, oznaczoną numerem 99, zapowiedziało rychłe, całkowite wycofanie wsparcia dla technologii Flash.

HTML 5 zastapił Flasha już kilka lat temu, a udział rozwiązania stworzonego  przez Macromedię, a dalej rozwijanego przez Adobe na stronach internetowych wynosi obecnie poniżej 5%. W 2011 roku, było to jeszcze blisko 30%. Flash pozwalał na tworzenie animacji, webowych aplikacji, a nawet gier, które były wyświetlane na stronach internetowych. Myślę, że spora część z nas pamięta, jak wchodząc na stronę pizzerii czy hotelu, napotykała jeden, wielki, szary prostokąt z prośbą o zainstalowanie wtyczki Adobe Flash.

W roku 2007, Apple zdecydowało się nie dodawać wsparcia dla Flash do iPhone’a, a trzy lata później przestało domyślnie instalować ją na OS X. Rynek początkowo zapowiadał rychłą porażkę smartfona od Apple właśnie ze względu na brak wsparcia dla technologii Adobe, potem seria ostrych wypowiedzi samego Steve’a Jobsa oraz liczne przypadki obecności złośliwego oprogramowania w aplikacjach Flash, ostatecznie przyczyniły się do końca tego koszmaru.

Niebawem, Safari przestanie całkowicie wspierać Adobe Flash, co oznacza, że nie będzie można już doinstalować jej obsługi (za pomocą wtyczki). Spodziewałbym się, że w tym roku podobny krok podejmie Microsoft i twórcy innych przeglądarek. Ostatnim graczem, który porzuci Flash będzie zapewne Google ze swoją przeglądarką Chrome.

 

 

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Niestety działanie po dobroci nie wystarczy i niektórzy twórcy stron potrzebują terapii szokowej w postaci braku wsparcia Flasha. To wymusi przejście na HTML5, choć zbyt późno, bo pod przymusem utraty odwiedzających. No, ale w XXI w. trzeba całkowicie odejść od pełnych błędów wtyczek do przeglądarki (pozostaną co najwyżej te antyreklamowe i dodatki pakietów internet security)

Od Flasha zaczynałem swoją przygodę z IT. Dopiero jak zacząłem pisać w AS, to poszedłem na studia i to właśnie on sprawił, że oczarowała mnie informatyka w każdym aspekcie. Skończyłem tą samą uczelnię, którą ukończył Norbert ale to dzięki as i flashowi mogę dziś nieźle żyć z informatyki. Zrobiłem w sumie może kilkadziesiąt stron www z udziałem flasha oraz tylko flash-owych. Mam całkiem dobre wspomnienia.

W połowie lat 70-ch wymyślono dla DTP język LaTeX, działajacy na podobnej zasadzie jak HTML (czyli WYSIWYM (What You See Is What You Mean), do tej pory używany zresztą przez naukowców. Jednak szybko graficy otrzymali (WYSIWIG): PageMakera, Quarka, wreszcie InDesigna, (a ubodzy duchem nawet Worda) i wreszcie mogli się odwalić od pomocy informatyków. Niestety, w internecie wszystko poszło w odwrotnym kierunku. Programowanie to turecki bazar z powiązanymi sznurkami HTML-ami, Javami, CSS-ami, CMS-ami, AJAXami, śmaksami i co tam jeszcze można wymyślić, żeby namieszać. Nie żebym bronił Adobe, ale dzięki Flaszowi amator-dyletant mógł błyskawicznie robić fajne rzeczy. Rzeczywiście szkoda, że tego rozwiązania nie są powszechne (open), no ale cóż…ktoś wykłada kasę, ktoś zgarnia kasę. Apple zabił Flasha z zawiści, że nie zrobił jego odpowiednika, nie rozwinął HyperCard, olał konsumerskie programowanie (apple script nie jest rozwijany od 20 lat), bo chce zarabiać na błyskotkach w rzekomo nowych wersjach systemu, coraz gorzej działającego. Kiedy wreszcie będziemy mogli robić cos sami z systemem, a nie brać tylko co wyssali z palca układacze kolejnych wersji…oczywiście niekompatybilnych ze starszym sprzętem.

Niestety działanie po dobroci nie wystarczy i niektórzy twórcy stron potrzebują terapii szokowej w postaci braku wsparcia Flasha. To wymusi przejście na HTML5, choć zbyt późno, bo pod przymusem utraty odwiedzających. No, ale w XXI w. trzeba całkowicie odejść od pełnych błędów wtyczek do przeglądarki (pozostaną co najwyżej te antyreklamowe i dodatki pakietów internet security)

W połowie lat 70-ch wymyślono dla DTP język LaTeX, działajacy na podobnej zasadzie jak HTML (czyli WYSIWYM (What You See Is What You Mean), do tej pory używany zresztą przez naukowców. Jednak szybko graficy otrzymali (WYSIWIG): PageMakera, Quarka, wreszcie InDesigna, (a ubodzy duchem nawet Worda) i wreszcie mogli się odwalić od pomocy informatyków. Niestety, w internecie wszystko poszło w odwrotnym kierunku. Programowanie to turecki bazar z powiązanymi sznurkami HTML-ami, Javami, CSS-ami, CMS-ami, AJAXami, śmaksami i co tam jeszcze można wymyślić, żeby namieszać. Nie żebym bronił Adobe, ale dzięki Flaszowi amator-dyletant mógł błyskawicznie robić fajne rzeczy. Rzeczywiście szkoda, że tego rozwiązania nie są powszechne (open), no ale cóż…ktoś wykłada kasę, ktoś zgarnia kasę. Apple zabił Flasha z zawiści, że nie zrobił jego odpowiednika, nie rozwinął HyperCard, olał konsumerskie programowanie (apple script nie jest rozwijany od 20 lat), bo chce zarabiać na błyskotkach w rzekomo nowych wersjach systemu, coraz gorzej działającego. Kiedy wreszcie będziemy mogli robić cos sami z systemem, a nie brać tylko co wyssali z palca układacze kolejnych wersji…oczywiście niekompatybilnych ze starszym sprzętem.

Od Flasha zaczynałem swoją przygodę z IT. Dopiero jak zacząłem pisać w AS, to poszedłem na studia i to właśnie on sprawił, że oczarowała mnie informatyka w każdym aspekcie. Skończyłem tą samą uczelnię, którą ukończył Norbert ale to dzięki as i flashowi mogę dziś nieźle żyć z informatyki. Zrobiłem w sumie może kilkadziesiąt stron www z udziałem flasha oraz tylko flash-owych. Mam całkiem dobre wspomnienia.