Apple TV+ – podsumowanie premier #3
Zapraszam do #3 wydania zbiorczego podsumowania najważniejszych informacji, zapowiedzi oraz premier, w ramach platformy VOD Apple. W tym tygodniu niewiele działo się w świecie nowych informacji, ale za to chcę się z Wami podzielić krótką recenzją odpowiedzi Apple na, kultowy już dziś serial HBO pt. „Dolina Krzemowa”, czyli – „Mythic Quest: Raven’s Banquet”.
„Mythic Quest: Raven’s Banquet”
„Mythic Quest: Raven’s Banquet” zadebiutował na platformie w zeszły piątek. W weekend udało mi się obejrzeć pierwsze trzy odcinki. I powiem tak – jest naprawdę dobrze! Może nie zaryzykowałbym stwierdzeniem, że to godny następca „Doliny Krzemowej”, ale na pewno dobra propozycja od Apple. Jest śmiesznie, a o to chodziło.
Sama koncepcja serialu zaskakuje od pierwszej minuty, ponieważ twórcy przeplatają tutaj świat gry z codziennym życiem, pełnym trosk, w biurze jej twórców. Scenografia wymarzonego miejsca pracy niejednego gracza, pozbawiona jest – w całości – jakichkolwiek sprzętów Apple, co zasługuje na docenienie. Mamy tutaj wyłącznie maszyny i akcesoria marki Razer – doskonale rozpoznawanej w świecie graczy. Można było na siłę przekonywać widza, że gry tworzone są na Macach Pro (Oczywiście w wielu software house’ach tak jest.), a iMac to idealny sprzęt do gier lub idąc niżej – gra jest świetna na iPadzie. Ale nie zrobiono tego. I bardzo dobrze.
Świat pełen neonowych kolorów z licznych diod LED RGB, tajemnicza łopata, smok czy nastoletni YouTuber recenzujący gry i będący postrachem prezesów studia, ekscentryczny dyrektor kreatywny z problemami czy para zakochanych testerek oprogramowania. Iście wybuchowa mieszkanka, która o dziwo doskonale ze sobą współgra. Rob McElhenney oraz Charlie Day stworzyli lekki – co jest jego największą zaletą – serial, który można polecić przede wszystkich graczom i geekom, ale mniej wtajemniczeni w świat komputerów i gier, także powinni się dobrze bawić.
„Mythic Quest: Raven’s Banquet” w pierwszym tygodniu po premierze zebrał całkiem dobre recenzje oraz oceny krytyków. Sprawdźcie, warto.