iFixit rozebrało iPhone’a SE drugiej generacji
Standardowo już, po premierze nowej, nadgryzionej słuchawki przyszła pora na rozbudowany raport iFixit i dogłębne spojrzenie na to, jak to Apple wykorzystało masę komponentów z iPhone’a 8 w nowej generacji modelu SE.
Jak pokazuje raport, kompatybilność wsteczna między modelami iPhone’a była do tej pory praktycznie nie do pomyślenia. Tym razem jednak iPhone SE i iPhone 8 mogą zamieniać kilka różnych części, w tym: wyświetlacz, kamery czy silnik Taptic Engine.
Najpierw dobre części: kamery iPhone’a SE, tacka SIM, Taptic Engine i wyświetlacz (w tym mikrofon i czujnik zbliżeniowy) można wymienić na części iPhone’a 8. Ten ekran powinien być tańszy w wymianie niż w jakikolwiek nowym iPhone, który firma zaprezentowała w ostatnich latach.
iFixit jednak zwraca uwagę na ważne szczegóły. Po pierwsze czyniąc to utracimy funkcjonalność True Tone, chyba że mamy dostęp do programatora samego panelu ekranu. Po drugie, przyciski Home wciąż nie są wymienne ze względu na wymagania bezpieczeństwa Touch ID.
Z kolei, mimo że bateria wygląda identycznie zarówno w iPhonie 8, jak i iPhone SE, w rzeczywistości nie można jej wymienić. Jest to najwyraźniej spowodowane różnymi złączami płyty głównej. Zgodnie z ostatnimi zasadami wprowadzonymi przez Apple, nie można zamienić jednej oryginalnej baterii iPhone’a SE na inną, bez wyświetlania ostrzeżenia.
Okazuje się, że chociaż bateria wygląda identycznie, złącze płytki logicznej baterii różni się od tego w 8, więc nie pasują do siebie. SE połączy się z baterią iPhone’a 11, która korzysta z tego samego złącza – ale telefon się nie uruchomi. I niestety ten pozornie tani w naprawie telefon, ma wewnątrz bardzo nowoczesne blokady Apple. Nie można nawet zamienić jednej oryginalnej baterii iPhone’a SE 2020 na inną, nie wywołując ostrzeżenia usługi „nie oryginalna bateria Apple”.
Ostatecznie iFixit chwali kompatybilność wsteczną między iPhone’em 8, a nowym iPhone SE. Choć nie jest idealnie, jest lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i z punktu widzenia „ograniczaniu odpadów produkcyjnych z nowych projektów i ułatwiania dopasowania części zamiennych” – Apple ma się czym chwalić, podsumowuje raport.
Pełną treść raportu możecie przeczytać (w j. angielskim) tutaj.