Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Mac z Apple M1 tak intensywnie korzysta ze swap, że niektóre SSD mogą paść w ciągu 2 lat

Mac z Apple M1 tak intensywnie korzysta ze swap, że niektóre SSD mogą paść w ciągu 2 lat

73
Dodane: 3 lata temu

Apple niedawno rozpoczęło odchodzenie od CPU Intela i przechodzenie na własne konstrukcje oparte o architekturę ARM. Pierwszym SoC to Apple M1, w którego wyposażono Maca Mini, MacBooka AirMacBooka Pro 13”. Jako że ta konstrukcja SoC ma wbudowany RAM, to dostępne obecnie są modele wyposażone w 8 GB lub 16 GB RAM. Problematyczny jest przede wszystkim ten pierwszy model…

TBW

TBW to skrót od Terabytes Written, czyli terabajty zapisane. Oznacza to, że każdy SSD ma określoną liczbę danych, którą można na niego zapisać. Nie oznacza to, że SSD padnie, gdy przekroczymy tę liczbę, ale jednocześnie jest to bardziej prawdopodobne. To jak z silnikami – np. producent może zaprojetkować silnik, aby pokonał 200 tys. km bezawaryjnie, ale niektórzy jego użytkownicy (kiedyś dawno temu, za górami, za lasami) robili po 500 tys. czy nawet milion kilometrów bez remontu. W przypadku SSD jednak nie ma opcji jego naprawy i jego dni są policzone.

Nie wiemy dokładnie jakich chipów Apple używa do swoich SSD, poza identyfikatorem SDRGJHI4, ale podejrzewa się, że są to kości TLC NAND od Western Digital, które powinny mieć TBW na poziomie 150 TB dla każdej kości 256 GB, czyli 300 TBW dla modelu 512 GB, 600 TBW dla 1 TB i 1200 TBW dla 2 TB. To optymistyczny wariant, bo teoretycznie mogą to być o połowę niższe wartości, ale zakładam, że skoro już płacimy ogromny haracz za dopłaty (niewspółmierny do rzeczywistych kosztów tych podzespołów), to przynajmniej otrzymujemy te bardziej wytrzymałe części.

Apple M1 i swap

Jeśli mamy komputer wyposażony w określoną ilość RAM-u i mamy uruchomione zbyt dużo aplikacji, które wymagają więcej niż fizycznie mają tego RAM-u dostępnego, to system wykorzystuje swap file. To miejsce, do którego przerzucana jest zawartość RAM-u, która w danej chwili jest nieużywana, aby zwolnić odpowiednio dużo miejsca.

Na powższym screenie widać, że mój komputer, wyposażony w 64 GB RAM, w ogóle nie wykorzystał swapa – na dole okna, na środku, widać pozycję Swap Used.

Maki, wyposażone w 8 GB lub 16 GB RAM, jeśli są odpowiednio obciążane, siłą rzeczy będą wykorzystywały więcej RAM-u, niż mają dostępne, więc będą korzystały ze swapa. Jak zauważyli niektórzy użytkownicy, niektóre Maki z Apple M1 korzystają z niego zdecydowanie bardziej intensywnie, niż ktokolwiek się spodziewał.

Powyżej widzicie jeszcze screena z aplikacji DriveDx (darmowy trial 14-dniowy, dla ciekawskich), która odczytuje informacje S.M.A.R.T. z SSD. Alternatywnie można skorzystać z komendy smartctl -a diskx (gdzie x jest numerem naszego dysku, np. disk0) w Terminalu.

Na tym screenshocie widać pozycję Data Units Written, która w przypadku mojego 970 Evo Plus 1 TB wynosi 12,9 TB. Ten SSD pracuje od 21 stycznia 2020 roku, więc ok. 13 miesięcy. Jego TBW wynosi 600 TB, a ja zużywam go w tempie 0,99 TB miesięcznie, czyli powinien pracować jeszcze przez najbliższych 587 miesięcy lub ok. 48-49 lat. Zapas konkretny.

Tymczasem są na rynku Maki z Apple M1, które w ciągu dwóch miesięcy mają już wykorzystane TBW na poziomie 13,4 TB. 6,7 TB miesięcznie, w przypadku modelu 256 GB, który ma 150 TBW, oznacza, że nie będzie można na tym SSD polegać po 22 miesiącach, czyli niecałych 2 latach. To jednak tylko jeden punkt danych i nie wiem nawet, czy to model 8 GB czy 16 GB (zakładam, że ten pierwszy). Dlatego poprosiłem Was o te informacje…

Jarka 8-gigabajtowy Mac od 27 stycznia nabił 890 GB, czyli w ok. 20 dni. Może się zatem spodziewać 1,3 TB miesięcznie, czyli osiągnie 300 TBW (512 GB SSD) w 230 miesięcy (19 lat). Brzmi sensownie.

Wojtek z kolei zaliczył 2,4 TB od 20 grudnia 2020, czyli w 58 dni. To 1,24 TB miesięcznie, więc 150 TBW (256 GB SSD) osiągnie po 120 miesiącach (10 latach).

Grześka MBA 16 GB z 512 GB SSD powinien być bezpieczny na najbliższe 33 lata…

Ciekawie prezentuje się za to MBP żony Jaśka. Ma 2 TB SSD, więc TBW powinno wynieść 1200. Zużył 6,6 TB w ciągu 43 dni, a więc ok. 4,6 TB miesięcznie. Zapas wynosi więc 21 lat, ale tylko dlatego, że to model z 2 TB SSD. Gdyby ten Pro miał 256 GB SSD, to jego żywotność spadłaby do ~5 lat.

Drugi Jasiek ma Aira 8 GB, którego TBW będziemy liczyć od 29 grudnia 2020. W ciągu 49 dni nabił 18,7 TB, czyli ok. 11,4 TB miesięcznie. Jan nie podał jaki ma SSD, ale skoro to 8 GB, to zakładam, że 256 lub 512 GB, więc SSD powinno pracować odpowiednio przez 13 lub 26 miesięcy. Dostałem potwierdzenie, że SSD to 256 GB, więc osiągnie TBW w ciągu najbliższych 13 miesięcy!

Rajab ma Aira z 512 GB SSD, wyposażony w 8 GB RAM. Wykorzystał 15,7 TB z „limitu” w ciągu 38 dni, czyli osiągnie 300 TBW w ciągu najbliższych 24 miesięcy (2 lat).


Na powyższych przykładach widać, że różnica w wynikach jest diametralnie różna i zależy bezpośrednio od tego, jak wykorzystujemy masyznę. Powyższym osobom z modelami 8 GB ewidentnie przydałby się model 16 GB, ale nie ze względu na wydajność komputera, która prawdopdoobnie nie ulegałaby zauważalnej zmianie, ale żeby wydłużyć życie SSD.

TBW określa żywotność SSD, ale nie oznacza to, że SSD padnie dokładnie po przekroczeniu np. 150 TB zapisanych danych. Może pracować wielokrotnie dłużej, a wyniki eksperymentów sugerują, że przeciętny SSD żyje ok. 10 lat i jest o 25% mniej awaryjny niż HDD.

Osobom, które będą zbliżały się do TBW swojego SSD, polecam robić regularnie backupy danych, bo odzyskanie ich z SSD, które padło, jest zdecydowanie trudniejsze i bardziej kosztowne niż w przypadku HDD. A jeśli korzystacie z FileVaulta 2, to może się to okazać niemożliwe.

Niedawno jeszcze polecałem model 8 GB osobom, które dosłownie korzystają z komputera do czytania emaili czy przeglądania WWW, czyli do roli, w której genialnie czują się np. iPady czy kiedyś netbooki, ale rewiduję swoje zdanie – bierzcie 16 GB lub nic.

Ograniczenie w RAM jest jednym z powodów, dla którego czekam na mocniejsze konstrukcje ARM od Apple, posiadające 32 GB lub więcej RAM.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 73

Lipa, że nie ma żadnych promocji na modele z 16 GB RAMu.

Apple u siebie ich z założenia nie robi, a w innych sklepach praktycznie nie ma bazowego modelu jedynie powiększonego do 16 GB RAMu. Są tylko od razu z 512 GB SSD i mocniejszym GPU (to drugie w wypadku Aira).

+1. Chciałem kupić Aira z 8/256, bo komputer służy mi praktycznie wyłącznie do internety + czasami tylko lekki PS/Camera raw, ale patrząc teraz na ceny setupów z 16gb ramu zdecydowanie mi się odechciewa.

Użytkuje Mac mini m1 (256/16) od 8 dni. W tym czasie mam 0.9 TBW.
Dla porównania: MacBook Pro 13″ (256/16) 2018 rok, po ok. 2 latach i 3-4 miesiącach jest 47.5 TBW.

Różnica kolosalna, komputery wykorzystywane do tych samych zadań, z tymi samymi narzędziami.

Coś czuje, że za 1-2 lata albo będzie łatka dla macOS, albo program wymiany dysków. (tfu, całych płyt :)

Cholera, źle to wygląda. Jak możesz jeszcze podać czym konkretnie obciążasz, czy działa 24/7 (w końcu stacjonarka) czy jednak czasami wyłączałeś (no 8 dni to ogólnie mało, dopiero rozruch jest), jak często obserwujesz swap i na jakim poziomie? Dobrze by było poobserwować zachowanie komputera wtedy, gdy mocniej go obciążamy. Masz wersję 16, nie 8GB a jw. dobrze nie jest. Jak to się potwierdzi w czasie paromiesięcznego użytkowania (estymacja – ok.26TB na 6mc) to kurka odpuszczam sobie, bo dla mnie brak pewności co do sprawności komputera w tak w sumie ograniczonym czasie jest totalnie nieakceptowalny.

Co gorsza, jeżeli to 16GB RAM właściwie nie ma wpływu na TBW (jak to u Ciebie wygląda – choć to może być kwestia bardzo mocnego obciążenia, dlatego prośba o określenie co tam chodzi i czy komp cały czas działa), nie tylko dotyczy to wersji 8GB (której i tak nie planowałem kupić) to hmmmm… naprawdę słabo.

Dodatkowo widzę tutaj spory problem dla kogoś, kto chce wejść w temat M CPU na imakach czy pro. Targanie takiego kompa do serwisu po 2-3 latach, bo mu główny SSD padł jest zupełnie od czapy. To nie jest MBA/P który, powiedzmy, można będzie zabrać pod pachę, zgrać dane i wyjść z nowym, mając w 4 literach co tam padło (bo program naprawczy to chyba oczywistość w takiej sytuacji) tylko – pewnie, znając życie – takie desktopy oznaczać będą oczekiwanie na wymianę / jakiś serwis (?!) / cholera wie co. Nie mówiąc już o niewygodzie. No to pass, szczególnie gdy ilość RAMu nie przełoży się pozytywnie na TBW, jak u Ciebie.

Przykładowo, dzisiaj dosyć intensywnie edytując dwie 25mb fotki w Ps, z otwartym albumem 100 podobnych fotek w Lr, plus standardowo safari z kilkoma zakładkami, a swap pokazywał czasami 5gb, a przez czas otwarcia tych programów nie spadł raczej poniżej 3gb (bez nich niemal do zera). MBP (m1/8/512).
Podobnie jest, gdy edytuję filmiki 4K w Pr czy Ae. A robię takie rzeczy dosyć intensywnie od kupna w listopadzie. DriveDx pokazuje prawie 16TB. Przy podobnym tempie powinien więc wystarczyć na 5 lat.
Pamiętam pierwsze recenzje i porównania m1 z 8 i 16gb ramu, gdzie wydajność obu zaskakiwała tym, że mało się różniła w większości testów, ale rzeczywiście, swap w wersji 16gb raczej nie brał w tym udziału, i też wspominano, że może to mieć wpływ na żywotność dysku.

Miałem kupić, potem myślałem zaś później przmyślalem nie kupiłem.
Coraz więcej kwiatków wychodzi z tymi kompami .
Dla mnie takie tb to porażka.Jetesm fotografem mój aktualny dysk ma około 2.5 roku i zapisami 750tb.To u mnie padnie ten nie wymienialny dysk pi pół góra roku.
Jednak chyba zbuduje mini atx na tym się skończy

Wielkie dzięki. Odpuszczam sobie temat, czekam na sprzęt, który nie wysypie się po paru latach (u mnie bardzo intensywnie, 24/7 i ogólnie nie chce mieć w świadomości, że żywotność leci na łeb, na szyję).

Z pewnością dyski ssd są coraz trwalsze, ale za ile lat zobaczymy takie w komputerach apple, które najpierw swoje magazyny opróżnia, a dopiero wprowadza nowe (przykładowo, dyski talerzowe, które jeszcze w zeszlorocznych modelach były montowane)?
No wszystko zależy. Może rzeczywiście, ktoś potrzebuje, by dysk pracował na najwyższych obrotach, a wtedy niestety i mógł zużywać się w mgnieniu oka. Trzeba wtedy, rzeczywiście, szukać czegoś innego niż te ostatnie oferty od apple. Ja po swoim użytkowaniu nie sądzę bym bardziej dysk wysilał i zwiększał średnią miesięczną TB. Nie edytuję zawodowo, chociaż materiału np. z ostatnich letnich wakacji przywiezłem ponad 1Tb (teraz właśnie siedzę i obrabiam takie zaległości wakacyjne).
Jako magazyn danych też nie będzie służyć (bo co to 512gb dziś?), a z zewnętrznych da się już bezpośrednio edytować fotki (czy nawet filmy). Szukam właśnie takiego, bo to mój pierwszy Mac od lat, a wszystkie zewnętrzne dyski mam sformatowane w ntfs (zresztą, to talerzówki), i macOS nie chce na nich pisać, a i nie wszystko chce czytać (a ja nie chcę/nie mogę ich formatować do fat32). Inna sprawa, że testy pokazują, że nie z każdego szybkiego ssd da się wyciągnąć nominalne wartości bo gniazdo usb-c nie pozwala.
Mój poprzedni laptop, który kupiłem 2 lata temu, miał 128 ssd i 1Tb talerzowy. Dużo na nim robiłem w programach Adobe, i by zwięszyść szybkość i wydajność najczęściej przerzucałem potrzebny materiał na ssd przed edycją. Tony się tego przez ten dysk przewinęły. Teraz córa go używa. Ciągle działa, nigdy ne sprawił problemu. Tego MBP pewnie też dłużej niż półtora-dwa lata nie będę miał. Ale wydajność jest naprawdę super tego M1, plus ten czas na baterii i cisza. Ja się nie zastanawiałem, jak tylko zobaczyłem pierwsze testy (a miałem brać coś z intelem, tylko czekałem na promocje w black friday).

Dyski SSD są coraz mniej trwałe.
SLC, MLC, TLC, a teraz QLC.
Natomiast wzrasta wydajność, pojemność i spada cena.

Cena tak, ale nie u Apple, który ma obecnie ogromną przebitkę względem cen rynkowych.

Xcode, visual studio code, safari przez większość czasu, Spotify, node.js w terminalu.

Na MacBook z intel robiłem dokładnie to samo, 1:1 i tam TBW jest 2 do 3 razy mniejszy (licząc średnią na 1 dzień).

Dzięki. Czyli zależność jest, masz to empirycznie przećwiczone. Słabe w opór, szczególnie że te SSD w Apple to nie są najnowsze i najlepsze generacyjnie rozwiązania (niech nas nie zmylą świetne wyniki wydajnościowe – postęp w tych pamięciach jest spory, także pod kątem żywotności). Jakbym miał kupić MBA/MBP na M1 to bym w sumie może machnął ręką i kupił, bo mobilny służy mi czasami, a nie na okrągło, ale iMac/MacPro (ten nowy)? No nie wyobrażam sobie kosztownego kompa z problematycznym komponentem i to tak ważnym komponentem w środku. To ma działać 7-8 lat bez żadnych “ale” i to bardzo intensywnie, tak jak obecnie wykorzystywany sprzęt (właśnie mu 7 lat stuknie). 24/7. Liczyłem na to, że na wiosnę będę wymieniał, ale to przestaje się kalkulować. Z drugiej Intel to maks. ten rok, może przyszły i koniec (produkcji, nie wsparcia ofc). Najgorsze jest to, że nawet gdyby chcieć coś w swoim zakresie tu naprawić, to zarówno all-in-one jak i workstacja nie dadzą obecnie żadnych możliwości podmiany na bardziej trwałe komponenty. To jest słabe w opór. Na obecnie użytkowanym mogę właściwie wszystko (serwis) zmienić, a tu ni… pewnie.

ogólnie na macrummors wczoraj założyłem wątek.

Ktoś tam wspomniał, że przewidywana żywotność dysków w tych macach to ok. 600-700 TBW dla 256GB.

Chwile później ktoś inny pokazał screen z DriveDx – 61.5 TBW, żywotność dysku 96%. Daje to ~~1540 TBW. Wszystko by się zgadzało – miał pojemność 512GB.

Póki co się nie martwię. Daje mi to 2-3 lata żywotności, ale odsprzedaż takiego maca będzie problematyczna.

Widzisz osobiście dla mnie to mało. Robie zlecenia komercyjne u mnie raw waży w granicach 50mb .Nie mam ochoty żoglować dyskami .Nie raz u mnie fota po retuszu waży około 2,3 giga .Ten rok był słaby fotograficzne każdy powód zna .Oprócz dla firm robie jeszcze rodzinne sesje .Myślę że w pełni sezony bez ograniczeń u mnie taki dysk maks 2 lata . A to są same fotki a gdzie jeszcze inne tematy
Bylem nastawiony na zakup. Wyleczyłem się składa mini atx .Żona zła ale z czasem jej przejdzie

Przy takich zleceniach kupiłeś jednostkę konsumencką? Trochę januszowanie :) Zdecydowanie powinieneś zainwestować w zewnętrzny RAID na SSD, a od biedy na zwykłych talerzach.

Nie będzie ani łaty ani (bezpłatnej) wymiany dysków. To zostało po prostu tak zaprojektowane. Im intensywniej używasz Maca, tym szybciej się zepsuje, ale nie wcześniej niż po gwarancji. Jak intensywnie używasz, to bardzo go potrzebujesz, więc będziesz kupował nowy co dwa lata.

To jest czysty geniusz ze strony Apple. Zamiast celowo spowalniać komputer, co idzie wykryć i zrobić pozew zbiorowy, oni zaprojektowali zużywające się komputery.

Jakby im zależało na długim działaniu, to M1 miałby dwupoziomowy RAM (jak niegdyś Amiga z Fast i Chip), gdzie 8 GB byłoby superszybkie i do tego 8-32 dodatkowej wolniejszej pamięci, która robiłaby za swap.

Jakby byli super przyjaźni dla użytkowników, to zostawiliby gniazda pamięci w Macu Mini. Jednak jak widać bardzo bolało ich, że użytkownicy kupowali Mini, wrzucali 64 GB RAM i podłączali zewnętrzne GPU, robiąc tanie stacje robocze.

tez by cie bolało ;p nie po to bys robil lepsze komputery zeby ktos po taniosci jechal. a co do tego zuzywania – pozyjemy zobacyzmy

Można wlutować nowe kości i po sprawie. Wymieniałem NAND i CPU w iphonach tam jest to jeszcze bardziej problematyczne ale da się. Gorzej jak ktoś nie ma sprzętu i możliwości wtedy musi zapłacić w serwisie. Ale się da. Koszt robocizny zapewne ok. 300PLN + cena kości.

Ja bym planował biznes, bo to może być dobry fach za 2-3 lata :)

Kolejny powód dla zatrzymania się na Macbook’u z Intelem i do poczekania na to, aż ujawnią się wszystkie informacje (te dobre i te złe) dotyczące nowej konstrukcji z M1.

Oczywiście jest, ale z tego co mi wiadomo nie działa on w takiej skali i wielkościach, jak w modelach z M1.

no to ja nie wiem bo rozni ludzie mają przeróżną sytuacje. Spójrz na to z innej strony.

Masz macbooka z tylko 8 gb ramu a mimo to zapieprza az miło. Chyba lepiej tak niż zeby miał mniejszy swap i działał duzo wolniej.

Dlatego zostaje na moim PC, cokolwiek się zdupczy, wymieniam sam, bez żadnych serwisów i kolosalnych sum. Chce dołożyć ramu, dokładam, wymienić procek itd. Mobilnie pięknie się sprawdza s20+ w moim przypadku. Dex itp udogodnienia.

Mój po 101 dniach model 512 GB ma 1,7 TB, a montuje filmy i wiele innych rzeczy. Mam dysk zewnętrzny na usb c też 500GB na którym trzymam dane oraz pobrane rzeczy. Warto kupić dysk zewnętrzny bo tego łatwo wymienić, a koszt żaden.

A ile ramu? Ten z 16gb ramu swap’u prawie nie rusza i wtedy nie nabija tych TB.

A w czym montujesz? I bezpośrednio z zewnętrznego, czy przerzucasz na komp? Do mnie właśnie przyszedł zewnętrzny ssd (samsung t7 1tb), przy najbliższej okazji sprawdzę, jak edytuje się filmiki i zdjęcia bezpośrednio z niego. Edytuję w programach Adobe, i znacząco wtedy swap skacze (nie widzę różnicy w natywnej czy emulowanej wersji Lr, na przykład). Ja mam swój (mbp 8/512) dokładnie 92 dni, a nabił już 16TB. Ale już 4 filmiki na nim posklejałem (Pr, Ae) i tonę zdjęć obrobiłem (Lr, Ps). Przy takim tempie na jakieś 5 lat ten wewnetrzny ssd powinien wystarczyć (a ja pewnie i tak za dwa go wymienię).

Apple od lat stosuje swap w iPadach, które również są eksploatowane brutalnie przez użytkowników i jak na razie nie słychać o żadnych problemów z dyskami w nich montowanych. Więc myśle ze jest to tylko techniczne gdybanie i marudzenie.

Bo TBW podawany przez producentów to mit. Najsłabsze dyski na rynku dobijają do 700 TB.

no ale wiekszosci i to duzej sie udaje wiec po co temat o niczym skoro nic sie jeszcze nie stalo

Tablet do uruchamiania przeglądarki “eksploatowany brutalnie prze użytkowników”? No chyba nie xD

WTF? Przecież to kom sezonowy, znaczy na jeden sezon i wymiana (bo tylko takie coś w grę wchodzi przy wlutowanym SSD). WTF?

Właśnie mam zamiar go dobić i zobaczyć jak zareaguje na to Apple ;D.

To jeszcze trochę poczekasz. Nawet jak utrzymasz poziom 134/rok. To dysk wytrzyma minimum 10 lat. Wszystkie testy pokazują, że TBW podawane przez producentów, a to co mamy w rzeczywistości to dwie różne sprawy. Dość słabe jakościowo dyski 256 GB obecne na rynku dobijają do 750 TB, a wątpię ze w Macach są słabe kości, może nie high-end, ale na pewno nie dolna półka…

Ale on nie ma 134/rok tylko 134/2,5 miesiąca. To jest 260 = 5 mies, czyli ~550-600 w rok.

Dlatego jak padnie to będę dawał znać. Może będę pierwszy.

Ja mam Air 16/256, równe dwa miesiące i 4,5TBW. Trochę szybko to leci. Zauważyłem, że największy swap występuje przy używaniu Lightrooma, właściwie to Lightroom sam robi jakieś 10GB swapu.

A używasz wersji Beta optymalizowanej pod M1? Na reddicie pisali o tym, że jest jakiś błąd w becie LR i mocno korzysta z dysku.

O, dobrze wiedzieć. Zainstaluję intelowską wersję, i zobaczę jak będzie.

Na intelowskiej wersji Lr mam to samo zachowanie. Po starcie Lr, ten sam album, te same fotki, te same edycje na nich, swap skacze do 3gb.

Potwierdzę, bo wczoraj przyglądałem się, jak to się zachowuje. Obrabiam akurat fotki w Lr. W albumie około 100 fotek, a zaraz po otwarciu swap skacze do ponad 3gb. Dołożyłem do tego Ps, bo retuszowałem jedną fotkę, kilka warstw, sporo zabawy pieczątką i pędzlami, i bywało, że swap nawet do 7gb skoczył.
Lr natywny, Ps emulowany.

Mam model Late 2015, bazowa wersja, dysk wymieniłem 12 sierpnia 2020 na Samsung Evo 970 (500GB) na chińskiej przejściówce, TBW dla tego dysku to 300TB. Aktualnie statystyki przedstawiają się następująco: Power On Time: 3493h, Data Units Written: 3.4TB. Macbook ma 8GB ramu, dysk wymieniłem z wersji 128GB ze względów wydajnościowych – ciągle miałem mało miejsca, a dysk zwalniał wraz z zajętością. W tej chwili mam zajętości +/- 50%. Skąd takie wielkie ilości zapisu danych w nowych M1? :o

taka optymalizacja. Mac zawsze lubi używać cały dostępny RAM ale teraz przegieli. Nowy Big Sur 11.4 już trochę to naprawia ale za to RAM bardziej obciążony. Widać że M1 mocarny ale pamięciożerny. Może w tym aspekcie jest gorszy od Intela. Warto więc brać 16GB RAM jako minimum.

mam dokładnie tak samo, MacBook Pro (15-inch, 2017) 16/512

Clickbait… Wystarczy spojrzeć na “długodystansowy” test Dysków SSD z 2013 roku. Najsłabszy dysk zapisał 740 TB danych…. a średnia oscylowała w granicach…. 2 PB!

Ja mam w Mac mini M1 16gb ram, po miesiącu użytkowania 4 TB

Macbook Air m1 16/256 z 5 lutego 2021

Stan na 21.02.2021 – zapisanych jednostek danych 7TB w sumie 15 dni.

W tym tempie rocznie 171 TB. Jakiś abusrd.
Pracuję głównie: 3 przeglądarki, sporo okien, Google Ads, FB Ads, Analytics i inne webowe SaaSy.

W tle Whatsapp, Spotify i czasami jakaś krótka edycja w Screenflow.

Nie wygląda to jakoś zachęcająco ;/ Nie wiem też czy alarmująco.

To w ogóle może podlegać gwarancji? jak do tego podchodzić?

https://uploads.disquscdn.com/images/72c373d0fc36a346bdbf942f1cdc052bd438d30647093dd0ae2033153c80af05.png

Miniak late 2012, Samsung SSD 850 PRO 256GB, 368,114 TB, działa dalej. Średnia 4,842105263 TB miesięcznie (6 lat i 4 miechy). Ktoś dobił do ~900 TB, więc nie wiem czy wymieniać. Backup mam, ale będzie długo trwało przywracanie, a sklonować SSD na SSD pójdzie szybko. Czekam na tego Miniaka z 32/64GB i nie chce na próżno wywalać zielonych, ale chyba nie ma tu lepszego wyjścia niż wymienić i użyć starego do czegoś innego.

jak zwykle płacz o cos co sie nie stało. Poczekajcie az maki masowo zaczną padac i wtedy płaczcie. Przecież Ci idioci w Apple nie wypuscili komputerów, ktore nagle masowo beda padac i narazac ich nawymiane plyt x)

Noo komputerów z wadliwymi klawiaturami też latami nie sprzedawali narażając się na konieczność zorganizowania programu naprawczego xD

jaki jest zwiazek fizycznie wadliwej klawiatury ktora dostala program naprawczy z dyskiem, ktory nie padl?

Taki, że zakładasz, że Apple (świadomie bądź nie) nie wypuści do sprzedaży czegoś posiadającego znamiona wady fabrycznej. Łatwiej przewidzieć awarie dysku gdy jego żywotność i stopień zużycia są proste do weryfikacji niż klawiaturę która może się zaciac w najmniej oczekiwanym momencie.

musisz zrozumiec, ze 99% uzytkownikow nie dba o to jaki jest w komputerze dysk, procesor, ram. Dla nich liczy sie czy to dziala czy nie. Nie interesuja ich zadne wskazniki. Jesli cos padnie to naprawią. Jesli padnie masowo to bedzie program naprawczy. I tyle.

Co ty pieprzysz?!? Inaczej nie da się tego nazwać. Padnie to naprawią?? Gwarancja to rok. Przy zakupie od autoryzowanego sprzedawcy mamy de facto 2 lata. Zatem załóżmy 2 lata. Po tym czasie nic nie naprawią. Chyba że będzie program naprawczy ale tego nie wiesz i to jest problem bo żywotność SSD da się przewidzieć. Jasne mogą działać nawet gdy przekroczą tę żywność ale to jest generalnie mierzalne. Natomiast przewidywanie programu naprawczego to już gdybanie. Klawiatury też wypuścili chyba bez testów bo od razu były problemy. Wymieniali ale problem u niektórych nadal był. Serio chcesz mieć taki komputer?

ale na litość boską – nikomu dysk nie padł w M1. te pogłoski o uzyciu były też u jednostek i z tego co pamietam naprawili do updatem. a ty siejesz teorie o spustoszeniu.

Mam zeszłorocznego MBP Pro z Intelem i 8GB RAM, 512 GB SSD. Jeszcze nie patrzyłem na stopień wykorzystania TBW ale zastanawiam się, czy doraźnie istnieje opcja ratowania się skierowaniem swapu na zewnętrzny dysk SSD na podobnej zasadzie, jak ReadyBoost w Windowsie (teraz raczej mało używany z uwagi na wzrost wydajności procesorów i wypieranie dysków HDD przez SSD). W każdym razie przynajmniej przy bardziej zasobożernych pracach dobrze byłoby móc przerzucić swap na zewnętrzny dysk SSD, który można nawet podzielić na kilka partycji i można by ustawić specjalną partycje Swap. Nawet, jeśli zewnętrzny dysk SSD jest sporo wolniejszy od wbudowanego, to jednak w razie czego łatwiej i taniej wymienić dysk SSD lub pendriwe z gniazdem USB-C

Hm.. Mogłoby się okazać, że spora część efektywności pracy komputera ulotniłaby się wraz z tym manewrem. Czekamy na pierwszy padnięty dysk w urządzeniu z 8GB RAM, dopiero wtedy może będzie o czym gadać. Póki co… to tylko majaczenie :)

Podoba mi się w komentarzach ten płacz ‘januszy’, którzy robią ‘wielkie’ zlecenia komercyjne, ale kupili sobie konsumenckie jednostki do przeglądania internetu :)
Ludzie kochani! O czym wy piszecie? :) Jeśli obrabiacie fotografie po 2GB każda, albo montujecie video 8K, a jednocześnie pracujecie na wbudowanych dyskach SSD, to coś chyba z wami nie tak. Przy takich ‘preofesjonalnych’ zleceniach powinniście dysponować zewnętrznymi macierzami na dyskach SSD lub SAS oraz zainwestować w maszyny z minimum 64GB RAM.