Sędzia w sprawie Epic Games i Apple proponuje kompromis
W toczącej się batalii prawnej między Apple i Epic Games obie firmy w tym tygodniu wzywają swoich biegłych świadków, aby przedstawić argumenty przed sędzią Yvonne Gonzalez Rogers, która podejmie decyzję w sprawie, po trzytygodniowym procesie.
Zeznania nie są tak ekscytujące, jak niektóre ujawnione w zeszłym tygodniu dokumenty dotyczące App Store, zwłaszcza że wiele z omawianych kwestii zostało udostępnionych przez Epic i Apple przed rozpoczęciem procesu.
Jednak w rozmowie z ekspertami Gonzalez Rogers zasugerowała, że będzie chciała dążyć do kompromisu między Epic i Apple, aby rozwiązać spór. Jak wskazał Bloomberg, odbyła się dyskusja na temat zasad Apple, które uniemożliwiają twórcom aplikacji kierowanie użytkowników do dokonywania zakupów poza App Store, na przykład przez przeglądarkę, jako alternatywy dla zakupów w aplikacji.
W rozmowie z ekspertem Epic, dr Davidem Evansem – ekonomistą specjalizującym się w ochronie konkurencji – Gonzalez Rogers zapytał go, czy usunięcie tej reguły rozwiąże problemy, które Epic i inni programiści mają Apple.
„Nie wyeliminowałoby to siły rynkowej, jaką posiada Apple, ale z pewnością by ją zmniejszyło”.
– odpowiedział Evans.
Szczerze? Nie rozumiem tej argumentacji. Teraz wygląda to tak, jakby największym problemem był fakt, że Apple jest najpopularniejszą, najlepiej wycenianą i rozpoznawalną marką w historii świata. I jak to w podobnych dyskusjach bywa, strona pozywająca, czyli Epic Games w tym przypadku, nigdy nie przyzna, że jakikolwiek kompromis poza wysadzeniem w kosmos Cupertino ma sens. A taka argumentacja i postawa, w mojej ocenie, jest czystą kompromitacją.
Fortnite, gra będąca sednem sporu między Apple i Epic Games, obsługuje kupowanie waluty w grze (v-dolców), ale Epic Games nie może reklamować tej opcji w aplikacji zgodnie z obecnymi zasadami Apple. I tego typu zarzuty jestem w stanie zrozumieć, bo tak jak pisałem w poniedziałek, Apple powinno zrozumieć, że rynek gier rządzi się nieco innymi prawami niż pozostałe rynki.
Gdyby Fortnite i inne aplikacje były w stanie reklamować alternatywne opcje płatności dostępne dla klientów, które nie podlegają 30% prowizji dla Apple, to oddaliłoby argumenty Epic dotyczące „ogrodzonego ogrodu”, którym obecnie dysponuje Apple.
Apple argumentuje za utrzymaniem status quo, a kiedy sędzia zapytał świadka i ekonomistę Apple’a, Richarda Schmalensee, dlaczego byłoby to złe dla klientów, gdyby mieli wybór, wskazał, że podcinałoby to sprzedaż w App Store i odcięłoby Apple wpływy z prowizji.
Nie jest jasne, jak ostatecznie zakończy się proces, ale zostało jeszcze kilka dni. Trzeci tydzień powinien być znacznie bardziej interesujący, a dyrektorzy Apple, w tym Tim Cook i Phil Schiller, planują zeznawać. Podsumowania ich zeznań znajdziecie oczywiście u nas.
Krzysztof Kołacz
🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.